Jeśli jeszcze nie słyszeliście o implancie Neuralink Elona Muska, to jest to małe urządzenie, które, zastąpiwszy kawałek naszej czaszki, zamieni nasz mózg w superkomputer. Teraz prezes Tesli mówi, że będzie mogło służyć nawet do odtwarzania muzyki bez słuchawek. Ale… jak to możliwe?
Neuralink w skrócie
Celem Muska jest stworzenie symbiozy człowieka z maszyną, co przyspieszy transfer danych pomiędzy nami, a naszymi urządzeniami. Oczywiście, wszystko to będzie dobrowolne. Neuralink będzie mógł nawet wyleczyć niektórych pacjentów z chorób układu nerwowego.
Musk w ostatnich tygodniach powoli zaczął odsłaniać nowe funkcje swojego futurystycznego urządzenia. Jego oficjalny pokaz ma odbyć się już 28 sierpnia tego roku!
Do usłyszenia
Musk uważa, że jego urządzenie będzie w stanie pominąć przewód słuchowy uszu i transmitować nasze ulubione brzmienia wprost do mózgu. Jednakże, dokładna metoda, której chce użyć, wciąż nie jest nam znana.
Niektóre z nowoczesnych słuchawek obiecują odtwarzanie muzyki wprost do głowy, lecz osiągają to głównie przez techniki wibracyjne, a nie przez sterowanie neuronami wewnątrz czaszki.
Nie wiemy jeszcze, czy Musk rozwiązał ten problem. Wciąż poszukuje talentów, które dołączyłyby do zespołu. Filantrop ten już od kilkunastu lat lubi stawiać sobie wysokie cele, a później dopiero szuka środków do ich osiągnięcia.
Będziemy więc informować o dalszym rozwoju wydarzeń. Na razie, przygotujmy się na Neuralinka. Już nadchodzi.