Oussama Touaba, pracownik organizacji CDER (centrum rozwoju odnawialnych źródeł energii) w Algierii, zbudował w swoim garażu miejski samochód z napędem elektrycznym. Nie emituje on dwutlenku węgla, a w przyszłości ma korzystać tylko z energii słonecznej. Jego przeznaczeniem są małe przestrzenie i już na nie wjechał.
Mały, zwinny, konkretny…
Samochód ten ma tyle silników, co foteli – aż 2. Mają one moc 1,2 kilowatów, co jest odpowiednikiem 1,7 koni mechanicznych.
To nie pierwszy projekt Touaby. Stworzył on już dwa poprzednie modele samochodów elektrycznych na energię słoneczną – jeden miał tylko trzy koła, a drugi – jedno miejsce siedzące. Najnowszy prototyp jest więc jego największym osiągnięciem. On też ma zostać ulepszony, aby mógł ładować się podczas dnia, a nadmiar energii będzie odprowadzał do rodzinnego domu badacza.
Wielkomiejski samochód
Oussama Touaba już opatentował swój projekt w algierskim instytucie INAPI. Pojazd ten jest bardzo lekki – waży zaledwie 200 kg, a ładowanie przez energię solarną zapewni bardzo oszczędny sposób poruszania się po mieście.
Badacz mówi, że szacowany koszt produkcji jednej sztuki to około 700 000 dinarów algierskich, czyli nieco ponad 20 000 złotych. Wszystko to może sprawić, że taki niewielki, miejski samochód stanie się naszą masowo produkowaną przyszłością, która przyczyni się do spowolnienia zmian klimatycznych.