W ramach europejskiego programu militarnego FCAS wykonano pierwszy test zrzutu zdalnie sterowanego drona. Projekt ma na celu zaprojektowanie bezzałogowców wsparcia dla myśliwców szóstej generacji.
Drony – nieodzowny element pola bitwy
Nowoczesne technologie wkraczają do wojska pełną parą. Nie dziwi więc, że drony najróżniejszej maści również aktywnie towarzyszą wojsku i siłom porządkowym. Jednak projekt, nad którym pracują Niemcy, Hiszpania i Francja ma zmienić zasady gry w walce powietrznej. Kilka tygodni temu poczyniono na tym polu ogromny krok.
Chodzi budowę półautomatycznych, bezzałogowych statków towarzyszących, zaprojektowanych jako wsparcie ogniowe dla myśliwców szóstej generacji. Europejski program FCAS (Future Combat Air System) ma na celu stworzenie dronów działających w rojach wokół myśliwców. Bezzałogowce mają być modularne i mieć możliwość wyposażenia w uzbrojenie przeznaczone do konkretnych misji, takich jak walka powietrze-powietrze, powietrze-ziemia, zwiadu, wywiadu i walki elektronicznej. Urządzenia te mają być małe, tanie i łatwe w produkcji, a na pole walki mają być transportowane z pomocą innych środków transportu.
Przedsiębiorstwo Airbus niedawno dokonało udanego testu startu z pokładu samolotu transportowego A400M Atlas. Docelowo jeden taki samolot ma przenosić na pokładzie 50 lekkich lub 12 ciężkich dronów wsparcia.
Pierwszy udany test programu europejskiego
Podczas testu nie zastosowano docelowego modelu bojowego, lecz zmodyfikowany model treningowy Airbus Do-DT25. Zasada zrzutu była jednak ta sama – statek jest wyrzucany z ładowni A400M, pod ścisłą kontrolą pilota, znajdującego się na pokładzie samolotu. Po opuszczeniu samolotu transportowego jego silniki odrzutowe są uruchamiane, a kontrola przekazana naziemnemu pilotowi.
To nie jedyny tego rodzaju program rozwijany na świecie. Nad swoimi zdalnymi dronami wsparcia pracują też siły powietrzne US w ramach programu Rapid Dragon – tutaj urządzenia transportowane są w paletach zrzucanych z pokładu samolotów C-17 lub C-130 Herkules w całości na spadochronach.
W trakcie opadania bezzałogowce wysuwają się z palet i dalej operują na zasadach podobnych do tych z programu FCAS.