Elektroniczna skóra może w przyszłości zastąpić smartwatch!

elektroniczna skóra - header

Źródło: Stanford, Bao Group

Elektroniczna skóra to coś, co kojarzy nam się z klimatami science-fiction. Jednak taki materiał istnieje i w przyszłości może wyprzeć z rynku zarówno smartwatche, jak i smartbandy! Do czego zdolny jest e-skin, jak powstał i kiedy będziemy mogli go zobaczyć w charakterze akcesorium na naszym ciele?

Ludzka skóra jest fascynująca

Tak uważa pani profesor Zhenan Bao, z Uniwersytetu Stanforda. Zainspirowana największym ludzkim narządem, prowadzi badania nad materiałami oraz urządzeniami, które będą przydatne w sektorze energetycznym, środowiskowym czy zdrowotnym. Jakie cechy ma skóra, które profesor Bao pragnie przenieść na tworzone przez jej zespół materiały?

Przede wszystkim mowa o elastyczności, ciągliwości, zdolności do samodzielnej regeneracji oraz (co ciekawe) biodegradowalności. Wydaje się to być receptą na materiał idealny, który nie ma najmniejszych szans powstać. Jednak profesor Bao wraz ze swoją grupą naukowców udowadniają, że nie tylko materiał taki ma szanse powstać, ale wręcz istnieją już jego prototypy.

Co zaoferuje nam elektroniczna skóra?

Lista potencjalnych zastosowań jest ogromna. Elektroniczna skóra będzie w stanie zmierzyć (wykorzystując zestaw odpowiednich czujników) między innymi: temperaturę naszego ciała, ciśnienie oraz poziom natlenienia krwi czy poziom glukozy.

Istnieje ogromne zainteresowanie kategorią produktów wearable, które zdolne są do czegoś więcej, niż liczenia naszych kroków czy mierzenia tętna.

profesor Zhenan Bao o potencjale e-skin na rynku wearables

Te słowa znaczą bardzo dużo – szczególnie od jednostki, która w tym momencie jest właścicielką ponad 100 patentów w Stanach Zjednoczonych!

Pełna mapa badań nad materiałami oraz urządzeniami, które zostały zainspirowane właściwościami ludzkiej skóry, przeprowadzanych w 2022 roku (źródło: Stanford, Bao Group)

Kiedy znajdziemy w sklepach e-skinowy zegarek?

Obawiam się, że na to musimy zaczekać o wiele dłużej, niż byśmy chcieli. Obecnie istnieje prototyp, który został zaprezentowany w marcu tego roku, jednak zdolny jest on jedynie do wyświetlania nieruchomego obrazu w niskiej rozdzielczości. Sam materiał wygląda jednak imponująco – nałożony na kłykieć, jest w stanie znacznie się rozciągnąć bez ryzyka uszkodzenia.

To podstawa, która teraz musi zostać jedynie odpowiednio rozwinięta. Profesor Bao zakłada, że pierwsze produkty gotowe do testów zostaną wprowadzone w ciągu kilku najbliższych lat. Osobiście jestem zdania, że elektroniczna skóra i stojąca za nią technologia, może mieć znacznie większy potencjał, niż testowane obecnie urządzenia do zdalnych pomiarów

Exit mobile version