Facebook Messenger z wizualnie ciekawszymi rozmowami grupowymi. Pojawiła się obsługa AR
(fot. Facebook)

Facebook Messenger z wizualnie ciekawszymi rozmowami grupowymi. Pojawiła się obsługa AR

Jak sprawić, aby rozmowy grupowe były ciekawsze? Można wybrać bardziej atrakcyjny temat. Jeśli jednak to nie jest możliwe, zawsze można sięgnąć po rozszerzoną rzeczywistość, która jest właśnie wprowadzana do aplikacji Facebook Messenger.

Efekty grupowe podczas połączeń wideo

W minionym roku, ze względu na sytuację na świecie i konieczność pozostania w domach, na popularności znacząco zyskały komunikatory, które umożliwiają prowadzenie rozmów grupowych, zarówno tych audio, jak i wideo. Wielu deweloperów rozpoczęło wówczas sprawne wprowadzanie nowych funkcji, aby posiadać konkurencyjny produkt. Wyjątkiem nie był tutaj Facebook.

Najnowsza aktualizacja Messengera raczej nie sprawi, że użytkownicy przesiądą się z innych komunikatorów, ale z pewnością może ona okazać się całkiem przyjemnym dodatkiem. Facebook oficjalnie poinformował, że rozpoczyna wdrażanie efektów AR w rozmowach grupowych.

Efekty rozszerzonej rzeczywistości dostępne są dla wszystkich członków konwersacji. Mogą oni korzystać z różnych wirtualnych obiektów nakładanych na twarz, jak przykładowo kolorowa broda lub korona, a także z obiektów pojawiających się wokół rozmówcy – np. wirtualny kotek czy spadające z góry składniki hamburgera.

Efektów jest sporo, a to dopiero początek

Messenger pozwala wybrać z biblioteki ponad 70 efektów grupowych, od gry, w której użytkownicy rywalizują w konkurencji zbudowania najlepszego burgera, po efekt ze słodkim, pomarańczowym kotem, który pojawia się na wszystkich ekranach. Dostępnych opcji jest naprawdę sporo i prawdopodobnie każdy znajdzie swój ulubiony efekt AR.

Facebook Messenger
(fot. Facebook)

Warto dodać, że wkrótce liczba efektów rozszerzonej rzeczywistości w Messengerze może zostać odczuwalnie powiększona. Facebook ogłosił, że pod koniec tego miesiąca rozszerzy dostęp do nowego interfejsu Spark AR Multipeer API, aby umożliwić większej liczbie twórców i programistów tworzenie efektów grupowych.

Jak już wspomniałem, nie mamy do czynienia z nowością, która w najbliższym czasie pozytywnie przełoży się na przypływ nowych użytkowników. Całość należy traktować tylko jako „gadżet”, mogący w mniejszym lub większym stopniu podnieść atrakcyjność rozmów, szczególnie tych nudnych i zbyt długich.

Efekty grupowe są już wdrażanie do aplikacji Facebook Messenger. Warto mieć jednak na uwadze, że proces przeprowadzany jest stopniowo i najpewniej część osób musi jeszcze trochę poczekać, aby zobaczyć wirtualnego kotka podczas rozmowy.