Amerykański sąd handlowy stwierdził naruszenie patentów Sonosa przez Google. W związku z tym, gigant z Mountain View został zmuszony do zmiany niektórych rozwiązań w zakresie sterowania głośnością urządzeń.
Sądowa batalia zakończyła się klęską Google
Początki procesu sięgają stycznia 2020 roku, kiedy to Sonos oskarżył Google o kopiowanie opatentowanych rozwiązań. Jak podaje oskarżyciel, w 2014 roku usługa Muzyka Google Play (obecnie zastąpiona przez YouTube Music) została zintegrowana z głośnikami Sonos. Wkrótce potem, Google zaprezentowało światu Chromecasta, który wykorzystywał opatentowaną technologię.
Ten sam błąd gigant ponoć popełnił w wielu innych urządzeniach. Sonos, pośród urządzeń naruszających jego własność intelektualną, wymienia kilka kategorii produktów, w tym smartfony Pixel, urządzenia Smart Home (Nest Hub, Nest Mini), kolejne generacje Chromecasta, a także komputer PixelBook Go.
W orzeczeniu Amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego pojawiła się natomiast znacznie szersza definicja. Według sądu, naruszenie dotyczy „podłączonych do sieci urządzeń głośnikowych oraz urządzeń zdolnych do kontrolowania głośników naruszających prawa patentowe”. W domyśle, chodzi tu o dowolny inteligentny głośnik i przystawki Chromecast, a także smartfony, tablety i komputery Google.
Google poprawiło Cast, lecz Sonos wciąż kręci nosem
W orzeczeniu sądu podkreślono, że urządzenia, w których naruszone technologie, zostały usunięte lub zostały zmodyfikowane w ten sposób, by nie naruszać aptentu, nie są brane pod uwagę jako wykorzystujące rozwiązania Sonos.
W Androidzie 12 zablokowano możliwość sterowania głośnością głośników za pomocą fizycznych przycisków smartfona, lecz wraz ze styczniowymi poprawkami, funkcja została ponownie udostępniona. Wygląda więc na to, że firma zmieniła sposób kontroli urządzeniami w taki sposób, że nie łamie on patentu.
Gdyby gigant nie wystosował odpowiednich zmian w ciągu 60 dni od wydania wyroku, jego urządzenia musiałyby zostać wycofane ze sprzedaży w całych Stanach Zjednoczonych. Nie zanosi się jednak na taki obrót sprawy, a gigant zdaje się wprowadzać odpowiednie poprawki w życie.
Niestety, nie bez szkody dla użytkowników. Muszą się oni bowiem pogodzić z utratą części funkcjonalności dotyczących odtwarzania muzyki w grupach głośników. Szczegóły na ten temat zespół Google Nest opublikował na swoim blogu społeczności.
Sonos jednak nie odpuszcza. W toku znajdują się również dwie inne sprawy sądowe pomiędzy firmami. Obie, podobnie jak właśnie zakończona, rozpoczęły się w 2020 roku i dotyczą naruszania patentów.
Firma twierdzi również, że Google nie zezwala jej na wprowadzanie obsługi innych asystentów głosowych, takich jak Amazon Alexa. Gigant nie zaprzecza tym oskarżeniom.