Internet Rzeczy na polu walki? Tak działa radiostacja Grupy WB
fot. Grupa WB

Internet Rzeczy na polu walki? Tak działa radiostacja Grupy WB

Zapewnienie łączności bezprzewodowej urządzeniom Internetu Rzeczy w warunkach domowych czy korporacyjnych nie wydaje się być szczególnie trudne. W zdecydowanej większości gospodarstw domowych, poradzi sobie z tym nawet zwykły router, wcale nie z najwyższej półki cenowej. W przypadku przedsiębiorstw, hal produkcyjnych itp., można stworzyć lokalną sieć WiFi, a gdy tego będzie za mało, prywatną sieć komórkową np. 4G albo 5G. Co jednak w sytuacji, gdy działamy nie w domowym zaciszu, a na polu walki? Tu zadanie jest zdecydowanie bardziej skomplikowane. Sprostać mu próbuje Grupa WB, uczestnicząca w projekcie żołnierza przyszłości Tytan.

Po pierwsze: bezpieczeństwo

Jaka jest zasadnicza różnica między siecią tworzoną na polu walki, a tą w naszych domach? To konieczność zapewnienia absolutnie najwyższego poziomu bezpieczeństwa transmisji danych, w sposób uniemożliwiający pozyskanie ich przez siły przeciwnika. Z tego powodu, radiostacja Grupy WB jest bardzo trudna do wykrycia przez środki rozpoznania radioelektronicznego. Utrzymuje poziom emisji poniżej 1 Wata, jednocześnie dokonując wielokrotnej zmiany częstotliwości nadawania, nawet 700 razy na sekundę.

Co bardzo istotne, dzięki temu radiostacja posiada również możliwość wykrywania wrogich sygnałów radiowych. Dzięki temu można uniknąć możliwych zakłóceń, ale też korzystać z niej jako z elementu rozpoznania radioelektrycznego.

Obecnie trwa certyfikacja radiostacji przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Pozytywne przejście testów będzie oznaczało, że polskie wojsko już wkrótce otrzyma niezwykle przydatne narzędzie.

Po drugie: przepustowość

Mimo spełnienia bardzo rygorystycznych wymogów co do bezpieczeństwa przesyłanych danych i ograniczeń co do mocy nadawania, łącze tworzone przez radiostację spełnia parametry połączenia szerokopasmowego. Na odległość do 10 kilometrów można, dla przykładu, transmitować obraz z kamery umieszczonej na mundurze żołnierza czy amunicji krążącej.

Gdy sytuacja wymaga większego zasięgu, można ograniczyć przepustowość jednocześnie wydłużając go do 50 kilometrów.

Po trzecie: mobilność

Radiostacja to kolejny element ekwipunku żołnierza, który ten musi ze sobą nosić przemieszczając się po polu walki. Dla producentów oznaczało to maksymalną redukcję ciężaru urządzeń, bez negatywnego wpływu na czas pracy na baterii. I tak radiostacja Grupy WB może pracować nawet do 48 godzin, a całość waży 1,5 kilograma. Cel należy uznać za osiagnięty. Poza wersją dedykowaną piechocie, radiostacja ma swoje odpowiedniki przeznaczone do montażu na dronach i pojazdach.

Radiostacja fot. Grupa WP
fot. Grupa WB

Po czwarte: funkcjonalność

Podstawowe zadanie radiostacji dla żołnierza z projektu Tytan to zapewnienie komunikacji głosowej. Poza tym, po rozszerzeniu o urządzenie U-Gate, radiostacja może służyć do pozycjonowania poszczególnych komponentów, pozwalającego na uzyskanie precyzyjnego obrazu pola walki, naprowadzania artylerii, lotnictwa czy sterowania amunicją Warmate.

Dzięki takim rozwiązaniom jak radiostacja Grupy WP, projekt Tytan nabiera realnych kształtów dając nadzieję, że polscy żołnierze przyszłości będą nie tylko świetnie wyszkoleni, ale też dysponowali najnowocześniejszym sprzętem, pozwalającym na uzyskanie technologicznej przewagi na polu walki.