Jaguar Land Rover stawia sobie za cel bezemisyjność. Do 2039 roku CO2 ma przestać być emitowane zarówno przez pojazdy, jak i fabryki.
Koncern Jaguar Land Rover coraz mniej przychylnym wzrokiem patrzy w stronę pojazdów z silnikami spalinowymi. Grupa postawiła sobie za cel produkcję aut luksusowej marki Jaguar, jedynie w wersjach elektrycznych. Ma on zostać zrealizowany do 2025 roku.
Marka Land Rover z kolei ma testować pojazdy zasilane wodorem. Zresztą to nie jedyne pomysły koncernu, które mają być nastawione na ekologiczne rozwiązania. Kolejnym przykładem niech będzie pomysł na tworzenie powerbanków ze zużytych akumulatorów samochodowych, których nie można ani wyrzucić, ani w pełni zregenerować. Na tym jednak plany się nie kończą.
Jaguar Land Rover o strategii Reimagine
Jak podaje oficjalna strona marki, strategia Reimagine ma rozwijać się w oparciu o trzy filary: elektryfikacji, uproszczenia oraz zrównoważonego rozwoju. Kamienie milowe projekt ma osiągać w 2025, 2030 oraz 2039 roku. Pierwszy został wspomniany powyżej – jest to rezygnacja z silników spalinowych w marce Jaguar.
Land Rover ma przestać z nich korzystać do 2030 roku. Ostatni etap natomiast będzie ukoronowaniem starań grupy – do 2039 roku bowiem Jaguar Land Rover ma zamiar osiągnąć standard „zero carbon”. Oznacza to, że zarówno pojazdy, jak i fabryki należące do koncernu, nie będą emitować dwutlenku węgla do atmosfery.
Grupa ma sposób, aby przekonać sceptyków
Zresztą jest on niesamowicie pomysłowy. Gwarancja na pojazdy to standardowo okres dwóch lat. Jaguar Land Rover zdecydował się wydłużyć ten okres do pięciu. Oznacza to, że przez 5 lat (bądź do osiągnięcia dystansu 150000 przejechanych kilometrów) od nabycia, pojazdy marki Jaguar będą nieodpłatnie naprawiane, natomiast wady fabryczne – eliminowane.
Klienci nie będą więc musieli się martwić o takie rzeczy jak drogie części, czy mało wydajne baterie w ich pojazdach. Trzeba przyznać, że jest to całkiem solidny argument.
