Fani serii Killzone w ostatnim czasie nie byli zbyt rozpieszczani przez producentów. Ostatnia część gry wyszła 9 lat temu, a zapowiedzi nowej odsłony wciąż nie ma (poza plotkami). To właśnie one wlały nadzieję w serca osób kochających tę markę, mówiąc, że następna część może współpracować z PSVR 2.
Killzone to jedna z serii gier z najdłuższą historią. Pierwsza część produkcji zadebiutowała na konsoli PS2 w 2004 roku. Mimo tego, fani serii w ostatnich latach nie byli zbyt rozpieszczani przez deweloperów, bo od premiery Shadow Fall minęło już 9 lat. Najbliższa odsłona podobno będzie mogła współpracować z najnowocześniejszym osiągnięciem Sony, jakim jest PSVR 2.
Killzone VR był już opracowywany?
Jak donoszą przecieki z wytwórni Supermassive Games, gra Killzone VR była już opracowywana przez programistów ze studia Until Dawn. Prace trwały nieprzerwanie do 2019 roku, kiedy projekt został wstrzymany. Oficjalnym powodem było nieosiągnięcie zadowalających postępów, które mogłyby doprowadzić grę do dystrybucji. Między innymi dlatego fani nie otrzymali w ostatnich latach nowej części, a sam projekt został zamrożony.
Killzone jednak najpewniej zostanie wyjęty z zamrażarki i dopracowany. Mówi się, że w ostatnich latach Sony osobiście zajęło się pracami nad grą tak, by wprowadzić ją na nową generację konsol i… by dobrze współpracowała z PSVR 2.
Niestety, na ten moment jest to głównie spekulacja, która jednak jest potwierdzana między innymi przez analizy na Reddit.
Popularny FPS ofiarą problemów?
Playstation najprawdopodobniej w ostatnich latach ma poważny problem z grami, które kiedyś były określane mianem ekskluzywnych. Już w listopadzie 2018 roku pojawiły się informacje o tym, że Sony pracuje nad kilkoma projektami, które będą dostępne wyłącznie na ich konsolach. Od tego czasu pojawiło się wyłącznie niezwykle przeciętne Bravo Team, którego jedyną zaletą jest implementacja technologii VR, co rozszerza doznania z gier. Później ukazał się psychologiczny horror The Impatient, który był przerażający, ale nie zebrał zbyt pochlebnych recenzji.
Widać więc, że z co najmniej „kilku” gier nic nie wynikło lub produkcje zostały bardzo poważnie rozwleczone w czasie. Niestety, Sony nie odniosło się jeszcze do nowego Killzone, ale to ostatnie momenty, by uratować markę, która od lat nie otrzymała kontynuacji.
Czy fanom będzie jeszcze dane bronić ludzkości przed Helghastami z Imperium Helgan? Ostatnie części były przyjmowane bardzo ciepło, pomimo faktu, że ostatnia z nich, Shadow Fall, zmagała się z opiniami, że gra jest niedopracowana fabularnie i mechanicznie, a twórcy skupili się wyłącznie na grafice, która mogła zachwycać na PS4.
Mimo tego wiele osób wciąż czeka, więc w Killzone wciąż tkwi potencjał. W końcu na tej grze wychowało się już kilka pokoleń graczy.