Mercedes wyprzedził Teslę. Autonomiczna jazda będzie możliwa na autostradach
(fot. GRI CARS)

Mercedes wyprzedził Teslę. Autonomiczna jazda będzie możliwa na autostradach

Najnowszy Mercedes klasy S wyposażony jest w systemy, które umożliwiają puszczenie kierownicy na autostradzie. Dotychczas można było to zrobić tylko w teorii, ale właśnie nadchodzą ważne zmiany.

Kluczowy problem został rozwiązany

Wielokrotnie słyszeliśmy już, że nowoczesne systemy w samochodach potrafią w znacznie wyższym stopniu wspomóc lub nawet wyręczyć kierowcę, ale nie mogą tego zrobić ze względu na niedostosowane przepisy. Dobrym przykładem jest nowa generacja Mercedesa klasy S i elektryczny model EQS. Oba auta zostały dostosowane do 3. poziomu autonomicznej jazdy.

Na szczęście, właśnie zaczyna się to zmieniać. Producent ze Stuttgartu, jako pierwsza firma motoryzacyjna na świecie, spełnił surowe wymogi prawne normy UN-R157 dla systemu jazdy zautomatyzowanej na poziomie 3. Niemiecki Federalny Urząd Transportu Samochodowego (KBA) przyznał Mercedesowi homologację w tym zakresie, co oznacza, że technologia może wkrótce zostać dopuszcza również w wielu innych rynkach.

Opisywany system nazywa się DRIVE PILOT i dostępny jest na prawie 14 tys. kilometrów niemieckich autostrad. Ponadto, prowadzone są już testy m.in. w USA czy Chinach, a z czasem program testów zostanie jeszcze bardziej rozszerzony. Koniecznym warunkiem, aby testy zakończyły się wdrożeniem systemu dla wszystkich zainteresowanych kierowców, są niezbędne zmiany w prawie, podobnie jak miało to miejsce w Niemczech.

Warto tutaj zaznaczyć, że Tesla nie otrzymała takiego pozwolenia. Możemy więc powiedzieć, że tym razem Mercedes pokonał ekipę Elona Muska.

Mercedes klasy S
(fot. GRI CARS)

Kierowca wciąż jest potrzebny

Należy zaznaczyć, że Mercedes klasy S i EQS oferują 3. poziom autonomicznej jazdy. W związku z tym, kierownicę można puścić po spełnieniu określonych warunków na wyznaczonych drogach. Nie jest wciąż możliwe przejechanie od punktu początkowego do docelowego, opierając się wyłącznie na zdolnościach komputerach. Niewykluczone, że na osiągnięcie takiego poziomu musimy jeszcze długo poczekać.

Przykładowo system DRIVE PILOT może zaoferować przejęcie prowadzenia samochodu na odpowiednich odcinkach autostrad oraz w miejscach o dużym natężeniu ruchu, początkowo do dozwolonej prawem prędkości 60 km/h. Należy tutaj dodać, że klasa S może reagować na nieoczekiwane sytuacje drogowe i samodzielnie je obsługiwać (m.in. przez manewry omijania w ramach pasa ruchu lub hamowania).

Rozwiązanie proponowane przez niemieckiego producenta, w przeciwieństwie do technologii Tesli, nie opiera się wyłącznie na kamerach. Samochody Mercedesa korzystają również z lidarów, mikrofonów czy czujnika wilgoci umieszczonego w nadkolu. Wspomniane przed chwilą mikrofony służą do chociażby wykrywania zbliżających się pojazdów uprzywilejowanych.

Możliwe, że właśnie mamy do czynienia z bardzo ważnym krokiem w kierunku rozwoju autonomicznej jazdy. Niewykluczone, że niebawem podobne regulacje prawne obejmą innych producentów, którzy wreszcie będą mogli zaoferować znacznie bardziej zaawansowane systemy wsparcia kierowcy.