Od lat naukowcy z całego świata szukają sposobów na znalezienie życia pozaziemskiego, aby przekonać się, czy człowiek potencjalnie mógł zamieszkać na planecie innej niż nasza Ziemia. Do tego wykorzystuje się naprawdę wiele technik, jednak najnowszy pomysł może okazać się strzałem w dziesiątkę. NASA bowiem wpadła na pomysł mikrołodzi, które pomogą eksplorować pozaziemskie wody.
Mikrołodzie NASA pomogą znaleźć życie pozaziemskie
Najnowszy projekt NASA – Jet Propulsion Laboratory – może pomóc w eksploracji planet (i księżyców). Projekt określa się jako SWIM (Sensing With Independent Micro-Swimmers), a pod tą skomplikowaną nazwą kryją się mikrołodzie, które mają 12 centymetrów, zatem są rozmiarów ludzkiej ręki.
Każde z urządzeń NASA ma składać się z trzech podstawowych elementów – systemu napędowego (na grafice widać dwa silniki), systemu łączności ultradźwiękowej, a także czujników chemicznych, które mają służyć do detekcji form życia. Mikro-łodzie SWIM mają trafić na księżyc Jowisza – najprawdopodobniej Europę, ale jest też szansa na zbadanie Encladusa, chociaż to ten pierwszy jest większym obiektem zainteresowań.
Księżyc ten przypomina planetę i składuje ogromne ilości wody w postaci oceanu – który jest oczywiście zamarznięty, ponieważ z racji odległości od Słońca, panuje tam niezwykle niska temperatura, czyli -170°C.
Badania księżyca Jowisza – Europy
Jeśli projekt miałby zostać zrealizowany, to z pewnością nie byłoby to łatwe zadanie. Jak miałoby wyglądać? Lądownik wyląduje na powierzchni zamarzniętego lodu – w miejscu, w którym byłby najcieńszy. I tu już pojawia się problem, ponieważ NASA nie zna takiego punktu, a ocean na powierzchni księżyca ma warstwę lodu o grubości nawet tysięcy metrów.
No ale gdy już znajdą takie miejsce, przy pomocy nagrzanej poprzez promieniowanie sondy miałby zostać stopiony otwór o szerokości 25 centymetrów. Sonda połączona kablem do lądownika uwolniłaby mikrołodzie, których zadaniem by było zbadanie głębin oceanu. Każde z urządzeń ma mieć zaledwie kilkadziesiąt metrów zasięgu, natomiast sonda miałaby wysłać komunikujący się ze sobą rój – setki bądź tysiące mikrołodzi, które mogłyby zbierać informacje dotyczące wód księżyca.
Przed projektem długa droga – ludzie nie wiedzą wszystkiego o głębinach oceanów naszej planety. Wobec tego, badania księżyca oddalonego ponad 4 jednostki astronomiczne od Ziemi wydają się bardzo odległe.