Choć bardzo nie lubię marnować żywności, wielokrotnie zdarzyło mi się zapomnieć o szynce, która zbyt długo leżała w lodówce. Dlatego też Nudge Tag – zestaw urządzeń do kontroli ważności produktów – z pewnością mógłby się przydać także w moim domu.
Koniec z marnowaniem żywności
Nudge Tag to projekt pochodzącej z Virginii firmy Tugiba. Można go już oczywiście znaleźć na Kickstarterze! Mało tego, wygląda na to, że jego autorom uda się w ciągu pozostałych jeszcze 20 dni zebrać ponad 4000 złotych – rzecz jasna – po przeliczeniu brakującej kwoty na dolary. O co jednak tyle hałasu?
Zestaw składa się z dwóch głównych elementów. Tak zwany krążek, umieszczamy na lodówce jako magnes. To na nim też ustawiamy pokrętłem liczbę dni, jakie program ma odliczać do upływu daty ważności produktów. Następnie bierzemy do ręki tytułowy tag, by sparować go przez protokół Bluetooth z krążkiem. Gotowy znacznik umieszczamy na interesującym nas produkcie w lodówce.
Otwierając lodówkę, zauważymy iż tagi mogą świecić się na trzy kolory – zielony, żółty oraz czerwony. Czerwieni oczywiście nie chcemy – ta oznacza, że produkt właśnie utracił ważność, nadając się jedynie do kosza na śmieci.
Nie dość, że urządzenie dość głośno przypomni nam o upływającym terminie spożycia żywności, to jeszcze towarzyszy mu aplikacja, zdolna wysyłać powiadomienia na telefon. Krążek jest też połączony z chmurą producenta, dlatego też przesyłanie takich danych nie stanowi dla niego żadnego problemu. Dokładne działanie tego systemu możecie poznać, oglądając poniższy film od producenta.
Nudge Tag, czyli zestawy i szczegóły
Jeżeli kampania na Kickstarterze zakończy się dla firmy Tugiba sukcesem, to równowartość 109 dolarów zapewni Wam komplet w postaci krążka i sześciu tagów. Sam wiem doskonale ile żywności marnuję w ciągu roku, dlatego myślę iż jest to jeden z lepszych projektów, jakie ostatnio widziałem w kategorii nowatorskich technologii.
Kto wie – może znajdzie się w przyszłości jakaś wielka korporacja, która wykupi od Tugiba prawa do produkcji urządzeń Nudge Tag. A może to Tugiba rozwinie skrzydła na tym obiecującym projekcie? Nie ukrywam, będę śledzić rozwój tego urządzenia z niecodzienną ciekawością.
