Palette.fm pokoloruje twoje stare zdjęcia. Raz lepiej, raz gorzej

Palette.fm pokoloruje twoje stare zdjęcia. Raz lepiej, raz gorzej

Chciałbyś pokolorować swoje stare zdjęcia? Od teraz możesz i – co więcej – zrobisz to całkowicie za darmo, dzięki witrynie Palette.fm. Strona ta wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji do zmieniania czarno-białych fotografii w kolorowe.

Jako że większość życia parałem się właśnie takim, monochromatycznym stylem, wziąłem na warsztat powyższe narzędzie i sprawdziłem, na co je stać, wykorzystując swoje autorskie ujęcia.

Muszę przyznać, że potrafi ono naprawdę wiele i w większości przypadków byłem pozytywnie zaskoczony doborem parametrów. Czasem zdarzały się też małe pomyłki, które można było skorygować dopisując odpowiednią frazę, rzadziej błędy były permanentne. Nie będę się rozpisywał, bo wszystko zobaczycie dalej sami.

Jak działa witryna Palette.fm?

Autorem algorytmu, który wykorzystuje głębokie uczenie maszynowe oraz analizę i klasyfikację obrazu, jest Emil Wallner, szwedzki badacz. Jego projekt jest niestandardowy, bowiem używa dwóch modeli sztucznej inteligencji – jeden model generuje tekst, czyli instrukcję, a drugi przetwarza ją i koloruje czarno-białe zdjęcie według określonych wytycznych. Ta funkcjonalność to efekt pięciu lat pracy Szweda.

Palette.fm jest darmową usługą i nie wymaga założenia konta. Póki co, gdyż Wallner zapowiedział dodanie płatności, jednak nie poinformował, czy chodzi o jakieś dodatkowe rozszerzenie, czy abonament za dostęp do bazowych funkcji. Witryna przetwarza obrazy w chmurze, ale nie są one magazynowane po zakończeniu sesji, przynajmniej tak twierdzi autor projektu, ale sami wiecie, jak z tym bywa. Lepiej nie wrzucać tam swoich aktów. Tak na wszelki wypadek.

Jak zacząć? Wystarczy wybrać obraz, otworzyć w przeglądarce witrynę, a następnie wgrać plik przy pomocy specjalnego formularza. Po przesłaniu zdjęcia na serwer mamy do dyspozycji gotowe ustawienia, których jest naprawdę dużo oraz możliwość ręcznego wpisania monitu, o tym, jaki efekt chcemy uzyskać na fotografii. Na stronie znajdziemy również opcję „zaskocz mnie”, która uzupełnia pole tekstowe automatycznie, co jest super wiadomością dla tych bardziej leniwych.

Po krótkim przetwarzaniu algorytm wypluwa gotowe ujęcie, mniej lub bardziej zgodne z naszymi założeniami. Następnie efekt naszej kolaboracji z AI możemy zapisać na dysku lub przejść do nowej sesji.

Użyjmy gotowców i sprawdźmy, co się stanie

Wspomnianych wcześniej szablonów jest dwadzieścia i, wbrew pozorom, to bardzo duży wybór. Nie jestem ekspertem, ale jako fotograf-amator widzę je w ten oto sposób:

Przedstawione fotografie były wykonywane w trybie czarno-białym i nie jest to efekt późniejszej obróbki. Najbliżej oryginału był Vintage Charm, bezapelacyjnie najlepiej oddał okoliczności powstawania tego zdjęcia. Pamiętam, że był wtedy pochmurny wieczór w Krakowie i to też widzę na przetworzonym ujęciu. Jest chłodno, jest zmierzch, a – co więcej – zgadzają się także kolory ciała, butów, podkolanówek, sukienki i gołębi.

Co innego można zobaczyć na drugim obrazku, gdzie wybrany szablon pomalował niektóre ptaki w barwy najdzikszych papug ara, a inne całkowicie na niebiesko lub czerwono. Nie wierzę w propagowaną wszechobecnie skalę globalnego ocieplenia, ale jeśli ono naprawdę tak szybko postępuje, to może AI miało proroczą wizję i za dekadę na krakowskim rynku zobaczymy żebrzące o pokarm papugi. Kto wie.

Monit tekstowy to opcja dla zaawansowanych

Zdecydowanie, ponieważ wpisując bardzo dosłowne frazy efekt bywa różny. W moim odczuciu lepiej zdać się na podpowiedzi AI i delikatnie zmodyfikować gotowy preset. Tak też zrobiłem i wyszło to, co widać – pierwszy obrazek jest zaledwie poprawny, a drugi wygląda, moim zdaniem, bardzo dobrze. Zwłaszcza szczegół, jakim są rysunki.

Trzeci przykład pokazuje natomiast, że algorytm nie zawsze sobie radzi. Dziwne jest to, że najczęściej w przypadku bardzo prostych zdjęć, zawierających ograniczoną ilość detali. Kilka ujęć wygenerował z podobnym błędem, co w tym poniżej, który mógłbym nazwać „niebieskimi cieniami”. Czasem też mylił kolory, ale dało się to wyprostować prostą modyfikacją komend.

Mimo wszystko było fajnie

Zabawa była przednia i polecam każdemu zajrzeć na te witrynę i potestować wszystkie jej możliwości. U mnie wylądowała finalnie w zakładkach obok innych wirtualnych narzędzi, ponieważ cenię sobie takie szybkie i idiotoodporne cudeńka, dostępne z poziomu przeglądarki. Jak mniemam – dla osób siedzących w programach graficznych od dłuższego czasu nie będzie to nic odkrywczego i użytecznego.

P.S. Oczywiście, że na koniec sprawdziłem internet pod kątem tego, co kolorują w Palette.fm inni i chyba nikogo nie zdziwi, że dużą popularnością cieszy się Adolf Hitler i cała RZESZA niepoprawnych politycznie ancymonów.

Exit mobile version