Układ Słoneczny obejmuje 8 planet oraz naturalnie główną gwiazdę centralną – Słońce. Do 2006 roku uważano, że nasz system planetarny obejmuje dziewięć obiektów, na którego końcu był Pluton, jednak finalnie sklasyfikowano go jako planetę karłowatą. Jak się okazuje, dziewiątą planetą może być Planeta X – zdecydowanie większa, niż ma to miejsce w przypadku Plutona.
Planeta X – dziewiąta planeta Układu Słonecznego?
Nie od dzisiaj wiadomo, że gwiazdy podobne do Słońca (gwiazdy typu G bądź żółte karły) rzadko co występują pojedynczo – najczęściej „w pobliżu” (chociaż w kosmosie to pojęcie jest bardzo względne) znajduje się jedna lub więcej gwiazd bliźniaczych. Naukowcy przez lata opracowywali teorie dotyczące powstawania gwiazd, które może się sprawdzały dla innych układów planetarnych, ale w naszym już niekoniecznie. Nasz dom zatem stanowi problem w zrozumieniu powstawania gwiazd.
Obecne teorie mówią, że 85% układów gwiezdnych składa się z co najmniej dwóch gwiazd – wyobrażacie sobie widok na dwa Słońca? Byłby z pewnością piękny, no ale jesteśmy w tych 15% z tylko i wyłącznie jedną gwiazdą. No dobra – ale co ma do tego Planeta X? W tym momencie jeszcze przypomnę genezę odkrycia Urana i Neptuna – czyli odpowiednio 7. i 8. planety orbitującej wokół Słońca.
Zostały odkryte, odpowiednio, w 1781 i 1846 roku, przy czym w 1930 roku pojawiły się pierwsze wzmianki o Plutonie, natomiast później dowiedziano się o kolejnych planetach karłowatych – jednak nie rozumiano ich wyjątkowych orbit, podobnie jak innych lodowych obiektów w Pasie Kuipera (znajdującym się za orbitą Neptuna w odległości 30-50 AU od Słońca). Ich istnienie zasugerowało, że te planety karłowate wcale nie muszą być planetami – a po prostu księżycami orbitującymi wokół nieznanej nam planety i tutaj pojawia się Planeta X.
Planety karłowate zatem mogą być błędnie nazywane, będąc jedynie „chwilowym” wytłumaczeniem. Pluton (o promieniu około 1100 km), czyli największy ze wszystkich obiektów tego typu, jest nawet mniejszy od naszego Księżyca (promień ~ 1700 km), przy czym warto wspomnieć o największym księżycu Układu Słonecznego – czyli Ganimedesie (promień ~ 2600 km) orbitującym wokół Jowisza.
Planeta X, czyli teoretyczna 9. planeta naszego układu, otrzymała wiele nazw – Nibiru, Tycho i wiele, wiele innych, jednak litera „X” zdecydowanie najlepiej odzwierciedla tajemniczość obiektu. Niemniej jeśli istnieje, to musi być położona miliardy kilometrów za Pasem Kuipera, gdzie praktycznie nie dociera do niej światło, a półoś wielka, czyli średnia odległość od centrum jej orbity jest tak ogromna, że czas obiegowy zająłby od 7400 do 18500 lat. Dla kontrastu dodam, że obieg wokół Słońca Neptuna (8. planety) zajmuje 165 lat.
Obiekt według przewidywań naukowców ma mieć wielkość Neptuna – przy czym może mieć nawet 10-krotnie większą masę od Ziemi (Neptun ma około 17 razy większą). Teorie obejmują informacje, że kiedyś istniała bliźniacza gwiazda do Słońca w odległości 1500 AU, natomiast co się z nią stało tego, nie wiemy.