„Rzeczpospolita” dotarła do raportu Check Point, obejmującego czarną listę krajów, w których podczas potyczek politycznych przed wyborami użyto techniki deepfake. Technologia opierająca się o sztuczną inteligencję została użyta m.in. przez Platformę Obywatelską.
Czym jest deepfake i jakie zastosowanie może znaleźć?
Deepfake to technologia opierająca się o sztuczną inteligencję, której zadaniem jest przerobienie obrazu, wideo i audio, zazwyczaj obejmującego twarz człowieka, oraz jego głos. Sposób ten znajduje zastosowanie w niektórych filmach, m.in. pozwolił zagrać choremu aktorowi w reklamie czy odtworzyć odcinek nowego, popularnego serialu Świat według Kiepskich z nieżyjącymi już aktorami. Choć technika deepfake ma mnóstwo zalet i może wspomóc tworzenie wideo, zdarza się, że wykorzystywana jest do szerzenia fałszywych informacji w mediach oraz wprowadzania w błąd.
Zeszłoroczne wybory parlamentarne w Polsce były dość niezwykłe. Poza wyjątkowo wysoką frekwencją prowadzono zażartą walkę, a teraz docierają do nas informacje o jej skutkach. Już w pod koniec 2023 roku dowiadywaliśmy się o wprowadzanych do sieci nagraniach ze znanymi politykami. Jak się dość szybko okazywało, treści te były wygenerowane i nie miały żadnego związku z rzeczywistością. W politycznej walce mogliśmy się spotkać m.in. z fake’owymi nagraniami, na których (rzekomo) wystąpił Donald Tusk. Po drodze sfałszowano również spot byłego Premiera RP Mateusza Morawieckiego, który opublikowała Platforma Obywatelska.
Wybory w dobie sztucznej inteligencji
Od wyborów minęło już kilka długich miesięcy, a sprawa choć nieco ucichła, informacje o niej powróciły w nieoczekiwanej formie . Jak wynika ze spostrzeżeń Rzeczpospolitej, nasz kraj pojawił się na niechlubnej, czarnej liście w raporcie Check Point.
Spośród 36 przeanalizowanych procesów wyborczych, odbywających się na całym świecie w 2023 roku, ujawniono aż 10 krajów, w których doszło do manipulowania treścią. Okazuje się, że w zaistniałych sytuacjach, w mediach wykorzystano technologie działające w oparciu o sztuczną inteligencję w postaci deepfake’ów.
Powodem pojawienia się Polski na czarnej liście był spot PO, w którym to Mateusz Morawiecki miał odczytać wprost z sejmowej mównicy treść jednego z e-maili. Wiadomość miała pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka, który pełnił funkcję szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.