Na gdańskich ulicach, w ramach testów, pojawi się polski autobus wodorowy. NesoBus będzie kursował na wybranych liniach jeszcze w tym miesiącu.
Ambitny projekt autobusu, który nie emituje spalin
Pod koniec maja miałem przyjemność wziąć udział w premierze NesoBusa, który jest wspólnym projektem Grupy Polsat Plus i Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Co ciekawe, jego nazwa jest skrótem od „Nie emituję spalin, oczyszam”, co dobrze oddaje działanie zastosowanego napędu.
Należy mieć na uwadze, że technologia zastosowana w NesoBus pozwala na oczyszczanie powietrza. Polski autobus wodorowy wytwarza na bieżąco energię elektryczną, pobierając tlen z powietrza i łącząc go z wodorem ze zbiorników przy użyciu ogniwa paliwowego. W związku z tym, że powietrze musi być w pełni oczyszczone przed dotarciem do ogniwa paliwowego, specjalne filtry służą do jego oczyszczania m.in. z różnych trujących substancji.
Mamy do czynienia z pojazdem, który jak najbardziej może konkurować ze spalinowymi autobusami. Co więcej, ma jedną ważną zaletę – jego wpływ na środowisko jest znacząco mniejszy. Polski autobus wodorowy ma 12 m długości, 2,55 m szerokości, 3,4 m wysokości, jego masa własna to niespełna 13 ton i pomieści on do 93 pasażerów, w tym do 37 na miejscach siedzących.
NesoBus zużywa do 8 kg wodoru na 100 kilometrów, co pozwala na przejechanie do 450 km. Natomiast czas napełnienia zbiorników jest tylko nieznacznie dłuższy w porównaniu do autobusu z silnikiem diesla i trwa 15 minut.
Polski autobus wodorowy na ulicach Gdańska
Wcześniej mogliśmy się dowiedzieć, że NesoBus będzie produkowany w fabryce w Świdniku, a plany zakładają rozpoczęcie produkcji w 2023 roku. Osoby, które będą chciały się przejechać, nie muszą jednak czekać do następnego roku.
Jak wynika z najnowszych informacji, od środy (15 czerwca) polski autobus wodorowy będzie przechodził testy na ulicach Gdańska. Ma on kursować na 6 popularnych liniach, obsługujących duże osiedla oraz centralne części miasta – 111, 115, 130, 175, 189 i 199. Zainteresowani podróżą muszą się jednak pospieszyć, bowiem testy potrwają tylko przez tydzień.
Dodam, że miałem okazję siedzieć już w środku i jest całkiem wygodnie. Jak najbardziej mógłbym nim codziennie dojeżdżać na uczelnie lub do pracy.