Wyobraź sobie robota z realistyczną, samogojącą skórą. Brzmi jak scenariusz z filmu „Terminator„, prawda? Naukowcy ze Stanford University przenoszą jednak fikcję w rzeczywistość, opracowując nowoczesny materiał, który pozwoli robotom na „noszenie” syntetycznej skóry podobnej do ludzkiej.
Badania nad przekonującymi materiałami skórnymi dla robotów trwają już od kilku lat. Profesor Zhenan Bao z Stanford był jednym z pionierów w tym zakresie, prezentując w 2012 roku pierwszą wielowarstwową samogojącą się syntetyczną skórę elektroniczną.
Dziesięć lat później Bao i jego zespół idą krok dalej: tworzą warstwy skóry, które potrafią się samodzielnie rozpoznawać i układać po uszkodzeniu, umożliwiając jednocześnie skórze kontynuację funkcjonowania podczas gojenia.
Skóra, która naprawia się sama
Podobnie, jak ludzka skóra, materiały stworzone przez naukowców ze Stanford mogą reagować na termiczne, mechaniczne lub elektryczne zmiany wokół niej. Wykorzystują one silikon i polipropylen glikol, które mogą rozciągać się jak ludzka skóra bez ryzyka rozerwania, a dzięki właściwościom magnetycznym skóra potrafi się samodzielnie układać.
Jeśli materiał ulegnie uszkodzeniu, może się sam naprawić w ciągu zaledwie 24 godzin, gdy zostanie podgrzany do 70°C, podczas gdy ten sam proces gojenia trwa około tygodnia w temperaturze pokojowej.
Przyszłość z robotami
Wyposażenie robotów w skórę podobną do prawdziwej, może okazać się krokiem milowym w przyszłości technologii, sprawiając, że ludzie poczują się bardziej komfortowo w obecności takich urządzeń. Naukowcy są zdania, że materiał taki jak ten, który stworzyli, przypomina „żywą tkankę” pokrywającą cyborga, którego znamy z filmu „Terminator”.
Jednocześnie badania te pojawiają się w momencie, gdy sztuczna inteligencja przeżywa boom popularności, z milionami ludzi korzystających z chatbotów jak ChatGPT i generujących obrazy dzięki AI.
Niewątpliwie, idąc za ciosem rozwoju technologicznego, człowiekowi podobne roboty znajdują się w centrum uwagi. Firmy pracują nad „robotami do zastosowań ogólnych”, które będą asystować w pracach domowych, a startupy wspierane przez OpenAI stawiają na komercjalizację humanoidów w miejscu pracy.
Czy jesteśmy gotowi na tę przyszłość?