W ostatnim czasie przez moje ręce przeszły dwie kamery monitoringu domowego – Tenda C6 oraz realme Smart Cam 360°. Pierwsza z nich jest do wyrwania za ok. stówkę, druga – za ok. dwie. Dziś natomiast przyjrzę się Eufy Indoor Cam 2K, która z tej trójki jest najdroższa, choć jej cenę wciąż można uznać jako dość atrakcyjną – kosztuje ok. 249 złotych. Zwłaszcza, że – jak się zaraz przekonacie – oferuje naprawdę sporo.
Być może pamiętacie, że o Anker Eufy Indoor Cam 2K zdążyliśmy na łamach oiot.pl pisać w momencie jej światowej premiery. Ta miała miejsce już dość dawno, bo w kwietniu 2020 roku. Nieco później trafiła do sprzedaży również w Polsce, gdzie cieszy się cały czas całkiem sporą popularnością – a przynajmniej takie wrażenie można odnieść, czytając opinie na jej temat.
Czas zatem sprawdzić czy faktycznie jest tak dobra, jak piszą o niej w sieci użytkownicy.
Pierwsze wrażenia
Przyznaję, że wyjęciu Eufy Indoor Cam 2K z pudełka towarzyszył uśmiech na mojej twarzy. Co prawda urządzenie na pierwszy rzut oka wygląda dość generycznie (jak większość tego typu kamer wewnętrznych), ale to tylko pozory. Raz, że obrotowa czarna część nie jest w całości błyszcząca (mat dodaje tutaj bardziej eleganckiego sznytu), dwa – design produktu urozmaica srebrny pasek przechodzący dookoła konstrukcji, a wreszcie trzy – miłym dla oka akcentem jest świecący okrąg (na niebiesko, gdy urządzenie jest włączone, na czerwono – gdy wykryje obecność człowieka).
Wspomniane przeze mnie małe akcenty sprawiają, że kamera prezentuje się naprawdę dobrze, dzięki czemu bez problemu wkomponuje się w każde, nawet nowoczesne wnętrze. Jasne, wciąż jest to tworzywo sztuczne, ale zupełnie dobrej jakości – wygląda przyjemnie dla oka, nie zbiera odcisków palców. Jedyne co, to czasem warto przetrzeć, bo lubi zbierać kurz.
Dla porządku dodam, że Eufy Indoor Cam 2K można znaleźć zarówno w białej, jak i czarnej wersji kolorystycznej. W obu przypadkach obudowa wykonana jest z matowego tworzywa sztucznego.
Konfiguracja urządzenia
Jeśli chodzi o samą konfigurację kamery, sprowadza się ona do kilku prostych kroków. Pobieramy aplikację Eufy Security (Android – Google Play / iOS – App Store) – i tu pierwszy zgrzyt. Program nie jest dostępny w języku polskim, co mi osobiście nie przeszkadza, ale skoro producent sprzedaje urządzenie na terenie naszego kraju, mógłby się bardziej postarać.
Zwłaszcza, że pamiętajmy o ważnej kwestii – użytkownikami kamer monitoringu domowego są przecież nie tylko geekowie, ale też osoby starsze, które z językami obcymi mogą mieć problem. Na szczęście sama aplikacja jest na tyle intuicyjna, że można ją obsługiwać właściwie “na czuja”.
Po pobraniu aplikacji na smartfon, należy zaakceptować postanowienia licencyjne oraz zalogować się na konto – lub założyć nowe, jeśli jeszcze takowego nie mamy. Po zalogowaniu się, możemy ustawić dostęp do aplikacji za pomocą odcisku palca (choć nie sądzę, byście się wylogowywali z apki) oraz dodać kamerę.
W następnym kroku musimy podłączyć kamerę do prądu i poczekać aż LED zacznie świecić na niebiesko. Później zostaje nam jedynie zeskanowanie kodu QR z urządzenia, wciśnięcie przycisku setup i poczekanie, aż z głośnika wydobędzie się dość głośne “biiiip”. Po aplikacja poprosi o hasło do WiFi (niestety, tylko 2,4 GHz; pasmo 5 GHz nie jest wspierane) i kamera zostanie poprawnie podłączona do telefonu.
Kamera jest oczywiście przewodowa (a nie bezprzewodowa), co oznacza, że zasilana jest z pomocą ładowarki “kostki”, do której podłączony jest 2-metrowy przewód zakończony portem microUSB. Szkoda, że nie USB C, ale nic z tym niestety nie zrobimy. Kabel w mojej opinii mógłby być dłuższy, bo nie każdemu wystarczy do swobodnego umiejscowienia kamery tam, gdzie chce.
A warto wspomnieć, że kamera może działać zarówno postawiona na szafce, jak i przymocowana do ściany lub sufitu – wtedy obraz w aplikacji przekręca się o 180°. Aplikacja pokieruje nas, jak poprawnie zamontować kamerę – jeśli nie mamy dzieci i zwierząt, najlepiej ustawić ją na wysokości 100-150 cm od podłogi (z dziećmi i zwierzętami – 60-120 cm), z odstępem od ścian minimum 20 cm.
Nagrania rejestrowane są na karcie pamięci, którą wsadzamy w gniazdo znajdujące się pod obiektywem kamery – na pierwszy rzut oka trudnym do zlokalizowania. Co jednak najważniejsze, Anker nie zapomniał o usłudze chmurowej, dzięki czemu nawet, jeśli stracimy kamerę, wciąż będziemy mieli dostęp do nagrań – z poziomu smartfona (aplikacja na komputer nie jest dostępna).
Chmura Eufy z darmowym okresem próbnym
Zacznę od najważniejszego: kupując kamerę Eufy, możecie skorzystać z bezpłatnego, 30-dniowego okresu próbnego i następnie zdecydować czy chcecie korzystać z usługi dalej, czy jednak nie. To świetna sprawa, za co producenta zdecydowanie należy pochwalić – rzadko kiedy firmy stosują darmowe triale, a co dopiero na miesiąc.
Okres próbny jest 30-dniowy, ale umożliwia dostęp do materiałów zarejestowanych przez kamerę w ciągu ostatnich 14 dni. Co najważniejsze, aby z niego skorzystać, nie musicie podawać danych karty kredytowej ani żadnej innej formy płatności – aktywuje się go bez żadnej autoryzacji płatności, które mogłyby być później pobierane automatycznie w formie subskrypcji.
Jak przedstawiają się dalsze opłaty za korzystanie z chmury? Dostępne plany są dwa:
- podstawowy (basic plan), który przyda się osobom mającym jedną kamerę; materiały przechowywane są przez 30 dni – koszt to 2,99 dolara miesięcznie,
- rozszerzony (plus plan), w który warto zainwestować, mając więcej kamer – maksymalnie dziesięć. Przechowuje nagrania przez 30 dni. Koszt – 9,99 dolara miesięcznie.
Możliwości kamery monitoringu i aplikacja Eufy Security
Z poziomu aplikacji mobilnej możemy wyłączyć kamerę, diodę LED, automatyczny (kolorowy!) tryb nocny, jak również zmienić informacje wyświetlane na ekranie – tj. samo info na temat daty i godziny lub z logo. Aplikacja umożliwia nam również ustawienie i kalibrację głowicy kamery. Ta obraca się bowiem w osi poziomej (360 stopni) i pionowej (93 stopnie).
Eufy Indoor Cam 2K wykrywa ruch (ludzi, zwierząt lub jakikolwiek) lub dźwięk. W przypadku wykrywania ruchu, możemy zaznaczyć strefę aktywności alarmu, czułość wykrywania ruchu oraz śledzenie osoby / zwierzęcia, po wykryciu jego obecności. Testy przeprowadzałam na średnim ustawieniu czułości (czyli 3 z 5 dostępnych) i nie doświadczyłam żadnych problemów – za każdym razem, gdy wchodziłam w kadr ja lub mój narzeczony, kamera o tym poprawnie informowała, wysyłając powiadomienie pop up, które mogłam odtworzyć oczywiście z dźwiękiem.
W ramach ciekawostki dodam, że kamera nie wykrywa odkurzającego robota iRobot Roomba J7+; dopiero przestawienie na wykrywanie dźwięku pomaga sprawdzić, na ile dokładnie robot sprząta nam mieszkanie ;).
A skoro już o wykrywaniu dźwięków mowa, kamera jest na tyle sprytna, że może wykrywać każdy rodzaj dźwięku lub sam płacz dziecka – może bowiem służyć jako elektroniczna niania (oczywiście w zależności od naszych wyborów w ustawieniach).
W rzeczywistości jednak nie ufałabym jej za bardzo – jest przewrażliwiona. Uczestnicząc w wideokonferencji na laptopie w salonie, kamerze kilka razy zdarzyło się wykryć głosy z laptopa jako płacz dziecka – w dodatku na najniższym poziomie czułości (na pierwszym z pięciu).
Co ciekawe, jeśli w mieszkaniu mamy psa lub kota i wejdzie w określoną strefę aktywności, z kamery wydobędzie się komunikat “Hey, what are you doing there?”, aby go przepędzić. Nie sądzę jednak, żeby nasz pupil znał angielski 😉 Fajnie, że producent pomyślał o możliwości dodania i nagrania własnej wiadomości do ukochanego czworonoga. Niestety, z racji braku zwierzątka nie byłam w stanie sprawdzić działania tej opcji (ale już niedługo! :)).
Zapis rejestrowanego obrazu na kartę pamięci można ustawić dwojako – albo jedynie po wykryciu ruchu / dźwięku, albo jako zapis ciągły. Przy drugiej opcji zapis jest wykonywany w jakości Full HD (a nie 2K), by oszczędzać miejsce na nośniku danych.
A co z powiadomieniami? Ich ustawienia są imponująco rozbudowane. Możemy zdecydować czy powiadomienie ma się pojawić przy wykryciu człowieka, zwierzęcia, jakiegokolwiek ruchu, płaczu czy każdego dźwięku (lub przy wszystkich z tych zdarzeniach). Do tego w aplikacji ustawimy interwał czasowy – od 0 do 5 minut, jak również poziom rozbudowania powiadomienia – może być podstawowy (z samym tekstem), pośredni (najpierw tekst, po chwili miniaturka) lub rozszerzony (do razu z miniaturą).
Jeśli Wam wciąż mało, do naszej dyspozycji jest też osiem różnych dźwięków, które możemy przypisać do alertów. Można je też po prostu wyciszyć.
Eufy Indoor Cam 2K w praktyce
Po przejściu do widoku kamery, naszym oczom ukazuje się podgląd na to, co aktualnie dzieje się przed obiektywem urządzenia wraz z możliwością przesunięcia go w pionie lub poziomie, jak również skorzystania z funkcji round-look (kamera “rozgląda się” wtedy po pomieszczeniu”).
Możemy też nagrać materiał, zrobić screenshot, powiedzieć coś do osoby znajdującej się przed kamerą, posłuchać, co się dzieje, uruchomić alarm (ciągły dźwięk trwający 30 sekund), tryb nocny, kalibrację, śledzenie obiektu oraz przejść do zapisanych zdarzeń.
Po przejściu do wszystkich wykrytych zdarzeń, naszym oczom ukazuje się ich lista z miniaturką podglądu, godziną oraz informacją czy jest to człowiek, wykryty ruch czy dźwięk. Każde nagranie możemy od razu zapisać w pamięci telefonu, usunąć lub udostępnić dalej – do każdej aplikacji, jakiej chcemy (łącznie z Facebookiem, Discordem, Messengerem, Google Drive, itd.).
Kamera może działać według ustawionych scenariuszy. W zakładce Security znajdziemy kilka zdefiniowanych trybów, jak Home, Away, Disarmed, Geofencing (na podstawie naszej lokalizacji), Schedule (według ustalonego harmonogramu) oraz Customize – w którym to możemy sami zdecydować, co ma się zadziać po wykryciu ruchu lub dźwięku: włączyć nagrywanie, wysłać powiadomienie lub/i uruchomić alarm dźwiękowy.
Obraz rejestrowany jest w rozdzielczości 2304×1296 pikseli w 15 kl./s. Jego jakość sami możecie zweryfikować na podstawie zarejestrowanych podczas testów materiałów z moim i Kuby udziałem:
W mojej opinii jakość rejestrowanego obrazu stoi na dobrym poziomie – można rozpoznać osobę, która pojawia się przed jej obiektywem. Zdarzają się mniejsze artefakty czy ziarnistość obrazu, ale w ogólnym rozrachunku jest OK.
Podobnie jest zresztą ze śledzeniem osoby po wykryciu ruchu – początkowo byłam przekonana, że Eufy Indoor Cam 2K jest pierwszą kamerą monitoringu domowego, która nie ma z tym problemów. Faktycznie, początkowo śledziła mnie wręcz wzorowo. Po dłuższej chwili testów okazało się, że kamera potrafi na dłużej zatrzymać się na włączonym telewizorze lub na ścianie i zgubić śledzoną osobę – dziwne.
Najbardziej jednak niepokoi mnie problem, który pojawia się po zmianie trybu z nocnego na dzienny i odwrotnie – możecie to zauważyć na przykładowych nagraniach. W momencie przekroczenia progu drzwi, zapala się światło na czujkę ruchu i wtedy też kamera automatycznie zmienia tryb nocny (szary) na kolorowy. Przy czym podczas dokonywania tej zmiany widoczny jest sekundowy lag, jakby zamrożenie obrazu – pierwszy raz spotkałam się z takim problemem, dlatego warto mieć to na uwadze.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Kamerę można udostępnić członkom rodziny w dwóch trybach – albo z uprawnieniami admina, albo jako gość. Gość otrzymuje wtedy jedynie dostęp do podglądu kamer – bez opcji zmiany ich ustawień. Oczywiście w obu przypadkach wymagana jest aplikacja Eufy Security i zarejestrowane w niej konto – zaproszenie wysyłane jest na adres e-mail, do którego przypisane jest konto.
Eufy Indoor Cam 2K jest jedną z tańszych kamer monitoringu domowego, które oferują wsparcie dla asystentów głosowych. Możecie ją podłączyć do środowiska Amazon Alexa, Asystenta Google oraz HomeKit, aczkolwiek niestety nie byłam w stanie sprawdzić czy ze wszystkimi oferuje tak samo rozbudowaną funkcjonalność. Tak, wiem, niektórym zabraknie obsługi IFTTT, ale w tej cenie to już raczej pewnego rodzaju fanaberia.
A, i być może nie wybrzmiało to dosłownie, więc podkreślę to raz jeszcze: kamera ma zarówno mikrofon, jak i głośnik, więc umożliwia komunikację dwukierunkową. Jakość głośnika jest zupełnie niezła, mikrofonu też – póki co najlepsza, z jaką spotkałam się w tanich kamerach monitoringu domowego.
Podsumowanie
Jeśli do największych wad urządzenia mogę zaliczyć brak portu Ethernet, złącze USB w przestarzałym standardzie micro oraz język aplikacji, to wniosek powinniście wysnuć właściwie tylko jeden: Anker Eufy Indoor Cam 2K jest kamerą monitoringu domowego, którą warto rozważyć.
Jeśli chodzi o samo działanie, producent powinien jeszcze trochę popracować nad śledzeniem użytkownika po wykryciu ruchu oraz przełączaniem z trybu nocnego na dzienny i odwrotnie – w tej chwili zauważalny jest lag.
W cenie wynoszącej ok. 250 złotych oferuje naprawdę sporo – począwszy od niezłego designu, przez jakość rejestrowanych nagrań, wykrywanie ruchu osób i zwierząt z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, dwukierunkową komunikację, aż po chmurę z darmowym okresem próbnym. Po prostu wiele za nią przemawia.
Ważna uwaga na koniec: w zestawie z kamerą nie ma karty microSD – należy ją dokupić osobno.