FRITZ!DECT 302 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Recenzja głowicy termostatycznej FRITZ!DECT 302. Nie tak „smart”, jak mogłoby być

6.5
Ocena

Chcąc wygodnie zarządzać ogrzewaniem w mieszkaniu, warto zastanowić się nad instalacją głowic termostatycznych sterowanych ze smartfona. Jednym z takich sprzętów jest FRITZ!DECT 302. Jak sprawdza się jednak w codziennych zadaniach?

Wideorecenzja

Zawartość opakowania i obudowa

W pudełku znajdziemy głowicę termostatyczną FRITZ!DECT 302, instrukcję obsługi i adapter do grzejników w standardzie Danfoss RA. Warto dodać, że w głowicy są już włożone baterie AA.

Obudowa głowicy jest prosta, jednak zawiera wszystkie niezbędne elementy. W głównej części znajdziemy ekran w technologii elektronicznego papieru, na którym wyświetlają się podstawowe informacje o działaniu i ustawionej temperaturze. Wokół tego ekranu znajdziemy kilka klawiszy.

Te na dole pozwalają na zmianę temperatury, która jest aktualnie zadana na grzejniku. W lewym górnym rogu jest śnieżynka, która uruchamia tryb otwartego okna zatrzymujący grzanie. Tryb ten włącza się również automatycznie po wykryciu nagłego spadku temperatury. W prawym górnym rogu znajdziemy strzałki w górę, które uruchamiają tryb boost, czyli szybkiego podgrzewania pomieszczenia. Na samej górze, między śnieżynką a trybem boost, jest jeszcze klawisz menu.

Menu wywoływane jest poprzez przytrzymanie klawisza na samej górze. Tam znajdziemy możliwość przywrócenia ustawień fabrycznych, wywołania obrócenia się w inną stronę ekranu, podstawowe informacje czy ponowne wywołanie łączenia z routerem. Jeżeli z kolei nie przytrzymamy tego klawisza, tylko krótko go wciśniemy, podejrzymy utworzone harmonogramy działania, a także historię temperatury za ostatnie 24 godziny.

Na szczycie znajdziemy trochę elektroniki, która pozwala na sterowanie na grzejniku. Jest także pierścień, który nakręcamy w miejscu normalnej głowicy termostatycznej. Sam montaż jest bardzo prosty – odkręcamy głowice, jaką wcześniej mieliśmy na grzejniku, przykręcamy nową i praktycznie całość jest już gotowa.

FRITZ!DECT 302 ma montowanie na gwint M30 x 1,5mm. W zestawie znajdziemy też adapter do grzejników w standardzie Danfoss RA. Jeśli mamy grzejniki z innym gwintem, to już musimy dokupić sobie samodzielnie adapter wedle własnych potrzeb.

Konfiguracja FRITZ!DECT 302 i łączność

Po zamontowaniu możemy przejść do konfiguracji i łączenia z internetem. Bardzo ważną informacją jest to, że wszystkie urządzenia FRITZ! łączą się wyłącznie z routerami tej samej marki. Funkcjonują one bowiem jednocześnie jako bramka pozwalająca na łączenie smart urządzeń, które będziemy stosować w domu. Nieco ogranicza to możliwości, ponieważ musimy się dostosować i zainstalować w mieszkaniu konkretnie router z oferty FRITZ!, co zwiększy koszt całego przedsięwzięcia. Szczególnie, gdy już mamy jakiś dobry router… decydując się na taką głowicę, najlepiej byłoby go wymienić.

Na szczęście sama konfiguracja jest bardzo prosta. Wystarczy wcisnąć klawisz nad ekranem między śnieżynką a trybem boost, by od razu uruchomił się tryb parowania. Jeżeli taki tryb nam się tutaj nie pojawia (na przykład urządzenie było już skonfigurowane wcześniej), wystarczy przejść w ustawienia, przytrzymując dłużej ten klawisz i przywrócić ustawienia fabryczne.

Następnie wciskamy klawisz na obudowie routera, który jest przeznaczony do łączenia się z urządzeniami smart home. W przypadku mojego rutera FRITZ!BOX 4060, na przodzie jest dedykowany klawisz „Connect”. Wystarczy go wcisnąć, by po chwili router i głowica połączyły się ze sobą. Wystarczy jedynie potwierdzić klawiszem OK w prawym dolnym rogu.

Na samym końcu konfiguracji głowicy termostatycznej FRITZ!DECT 302 możemy jeszcze wybrać, w którą stronę ekran ma zostać obrócony. Może wyświetlać informacje o działaniu w każdą stronę – tak, żeby nam się wygodnie korzystało.

Do zarządzania głowicą potrzebujemy aplikacji FRITZ! Smart Home (dostępna na Androida oraz iOS), w której się nie logujemy, nie potrzebujemy żadnego konta. Wystarczy połączyć się z siecią wygenerowaną przez routery FRITZ!, a głowica pojawi nam się tutaj automatycznie. Bardzo przyspiesza to proces przypisywania urządzenia do smartfona.

FRITZ!DECT 302 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
FRITZ!DECT 302 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Funkcje w aplikacji FRITZ! Smart Home i inne sposoby sterowania

Funkcjonalność tego programu nie jest mocno rozbudowana. Przede wszystkim możemy zmniejszyć lub zwiększyć temperaturę. Jest także uruchamianie trybu otwartego okna czy boost. Poza tym są mamy ustawienia najczęściej używanej temperatury (o dobraniu jej nieco dalej).

Niżej znajdziemy wykres, jak kształtowała się na przestrzeni czasu temperatura w naszym mieszkaniu. Na samym końcu są także informacje na temat modelu urządzenia, stanu połączenia z siecią, a także poziomu naładowania baterii. I to tak naprawdę tyle.

Ważnymi informacjami jest to, że całość jest niestety w języku angielskim. Nie ma tutaj tłumaczenia na język polski, co może być dla niektórych sporą wadą. Dodatkowo głowica może być głównie sterowana wtedy, gdy jesteśmy połączeni z routerem FRITZ!. Alternatywnie możemy korzystać zdalnie z głowicy, ale do tego potrzebujemy zewnętrznego adresu IP. Ja go niestety nie posiadam, co automatycznie przekreśliło możliwości sterowania poza domem.

Trochę, jak dla mnie, mija się z celem w takim przypadku posiadanie głowicy FRITZ!DECT 302, ponieważ głównie z takich głowic korzystałam właśnie wychodząc z domu. Szczególnie, jeśli mogłem sobie nieco przykręcić temperaturę, będąc dłużej poza domem, a wracając do mieszkania, na chwilę przed powrotem, mogłem temperaturę zwiększyć. Tutaj to nie będzie możliwe, chyba, że faktycznie posiadamy zewnętrzny adres IP.

Najwięcej jednak znajdziemy w ustawieniach routera, wchodząc przez przeglądarkę internetową na stronę fritz.box. Tutaj ponownie musimy być połączeni do sieci wygenerowanej przez router FRITZ!. Wchodząc w zakładkę Smart Home, znajdziemy głowicę termostatyczną.

Przechodząc przez dostępne opcje, na początku zmienimy nazwę urządzenia, podejrzymy wersję oprogramowania, sprawdzimy, czy urządzenie jest połączone oraz jaki jest stan naładowania baterii. Poza tym możemy uruchomić blokadę przycisków, jest także wyłączenie dostępu dla aplikacji na smartfonie.

Poza tym możemy ustawić temperaturę komfortową i obniżoną, która też pojawia się potem w aplikacji jako te najczęściej używane temperatury. Wybieramy wartości, jakie będą nam najbardziej odpowiadały w ciągu całego dnia. Temperaturę komfortową i obniżoną możemy nałożyć na oś czasu, ustalając, w jakich dniach i w jakich godzinach temperatura automatycznie będzie się zwiększała lub zmniejszała. W taki sposób też tworzymy te harmonogramy działania, które też pojawiają się na głowicy. Niestety, sterowanie harmonogramami jest dostępne wyłącznie przez przeglądarkę, w aplikacji tego nie uświadczymy.

Niżej znajdziemy przełączenie urlopowe, które pozwala maksymalnie obniżyć temperaturę w określonym czasie, gdy będziemy poza domem. Jest także zarządzanie, w jakich terminach ma się wyłączyć całkowicie ogrzewanie. Ustalamy tutaj terminy poza sezonem grzewczym, gdzie głowica nie będzie działała. Producent jednak wprowadził drobne zabezpieczenie w postaci systemu antywapiennego – od czasu do czasu głowica pozwoli na delikatny przepływ wody, żeby zwiększyć żywotność zaworów. Jest też system ochrony przed zamarzaniem – głowica pozwoli na przepływ ciepłej wody, gdy temperatura spadnie poniżej 6 stopni.

Dalej w ustawieniach dostosujemy czułość wykrywania otwartych okien. Jest także możliwość dobrania, przez jaki czas będzie zamknięty zawór po wykryciu otwarcia. Dostosować możemy także odchylenie temperatury – termometr jest wbudowany w głowicę, co oznacza, że pokazywana temperatura w pomieszczeniu będzie nieco przekłamana. Pomiar będzie odbywał się bezpośrednio przy grzejniku, więc możemy ją nieco „poprawić” w oprogramowaniu.

W drugiej zakładce, która jest nazwana temperatura, znajdziemy ponownie podgląd, jaka temperatura była zarejestrowana przez ostatnie 24 godziny. No i z głównych funkcji to tak naprawdę tyle. Mamy więc praktycznie wszystko, co najważniejsze. Możemy stworzyć wygodne harmonogramy, utworzyć terminy poza sezonem grzewczym, gdzie nie będzie się grzało czy na przykład możemy obniżyć temperaturę, gdy będziemy dłużej poza domem. Te ustawienia w przeglądarce są już w języku polskim, co już oceniam jak najbardziej na plus. Aplikacja jest po angielsku, menu w głowicy z kolei jest po… niemiecku.

Działanie głowicy w praktyce

Jeśli chodzi o działanie FRITZ!DECT 302 w praktyce, to jak najbardziej sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Głowica dobrze pilnuje określonych ram czasowych, utrzymuje temperaturę na zadanym poziomie. Dodatkowo głowica też szybko reaguje na wszelkie zmiany, które wprowadzimy – czy to z aplikacji, czy przez przeglądarkę, czy chociażby korzystając z klawiszy na obudowie.

Urządzenie pracuje cicho i jego praca nie przeszkadza nawet w sypialni. Ustalone harmonogramy przełączają się bez problemów, a łączność z głowicą z aplikacji czy z przeglądarki jest cały czas dostępna. Oczywiście pod warunkiem połączenia smartfona, tabletu czy laptopa do routera FRITZ!.

Jedyną drobną niedogodność podczas korzystania widzę w tym, że ekran na głowicy się nie podświetla. Przez to wieczorem już nie zobaczymy, jaką temperaturę ustawiamy. No chyba, że sobie doświetlimy okolice grzejnika. Dodatkowo temperatura ustawiona w aplikacji czy przez przeglądarkę pojawia się z delikatnym opóźnieniem na ekranie głowicy, ze względu na oszczędzanie energii, żeby te cyferki cały czas się też nie aktualizowały i zbędnie nie zużywały baterii.

Podsumowanie

FRITZ!DECT 302 został wyceniony na około 300 złotych. I ta cena jest jak najbardziej okej, biorąc pod uwagę możliwości sprzętu. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że musimy jeszcze dokupić router, co znacząco zwiększa koszty całości…

Ogólnie wiec muszę powiedzieć, że jest to kawał dobrego sprzętu, który jak najbardziej sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Jeżeli ustawimy sobie harmonogramy według własnych potrzeb, to wszystko działa niemal bezobsługowo. Urządzenie też szybko reaguje na ręczne ustawienia czy chociażby na otwarcie okien. Jest tutaj jednak kilka aspektów, które osobiście nie do końca mi się podobają.

Przede wszystkim narzucana jest konieczność posiadania dedykowanego routera. Do tego, żeby zdalnie zarządzać urządzeniem, potrzebujemy zewnętrznego adresu IP. Ponadto nie mamy aplikacji w języku polskim, w głowicy też jest tylko niemiecki. Oprócz tego nie wszystkie funkcje są dostępne na smartfonie – na przykład, jeżeli chcielibyśmy sterować harmonogramami, musimy skorzystać z przeglądarki.

W ogólnym rozrachunku uważam, że jest to sprzęt z potencjałem, ale jest tutaj kilka takich dziwnych elementów, głównie w oprogramowaniu, które osobiście chciałbym nieco usprawnić, żeby w pełni polecić ten sprzęt.

A co Wy sądzicie o takiej głowicy? Dajcie znać w komentarzach.

FRITZ!DECT 302 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
Recenzja głowicy termostatycznej FRITZ!DECT 302. Nie tak „smart”, jak mogłoby być
Zalety
Jakość wykonania
Podstawowa obsługa możliwa bez smartfona
Prosty i szybki montaż
W zestawie adapter Danfos RA
Ekran pokazujący obecne ustawienia
Możliwość ustawienia harmonogramów
Wady
...ale tylko przez przeglądarkę. Aplikacja ma mało funkcji
Brak spolszczenia - w aplikacji tylko angielski, w głowicy niemiecki
Konieczność posiadania routera FRITZ! do sterowania
Do zdalnego sterowania, niezbędny jest zewnętrzny adres IP
6.5
Ocena