Do sklepów Biedronka 22 lipca trafi robot sprzątający Hykker Navi Space z funkcją mopowania. Atrakcyjna cena i spora funkcjonalność mogą przyciągnąć uwagę niejednej osoby! A jak sprzęt sprawdza się w praktyce? Jakie ma wady i zalety? Czy warto go kupić? O wszystkim przeczytacie w tej recenzji!
Wideorecenzja
Słowem wstępu
Hykker Navi Space z funkcją mopowania tak naprawdę niemal niczym się nie różni względem pierwszego modelu Hykker Navi Space, którego testowałem niemal 1,5 roku temu. Tak samo wygląda obudowa, tak samo ułożone są wszystkie elementy, identycznie wygląda pojemnik i szczotki.
Różnice w sumie są dwie: biały kolor (zamiast wcześniej stosowanego czarnego) oraz dodany do zestawu drugi pojemnik, który umożliwia pracę urządzenia na mokro. Wzrosła też cena urządzenia na start sprzedaży – nowy model kosztuje 549 złotych, a poprzednik był o 100 złotych tańszy.
Zawartość opakowania
Pod względem zawartości w zestawie sprzedażowym brak zaskoczenia. W pudełku umieszczono:
- instrukcję obsługi,
- pojemnik do mopowania z zamontowaną ściereczką,
- drugą ściereczkę do mopowania na zmianę,
- pilot do obsługi z bateriami AAA,
- stację ładującą,
- przewód zasilający,
- robota sprzątającego,
- dwie szczotki boczne (od razu do zamontowania, nie przewidziano tu żadnego zapasu),
- przyrząd do czyszczenia pojemnika i szczotek.
Od góry obudowy Hykker Navi Space z funkcją mopowania znajdziemy dwa klawisze funkcyjne (włącznik oraz powrót do stacji ładującej), logo producenta oraz informację na temat skanowania pomieszczeń 2D (używany jest do tego żyroskop).
Od spodu na przodzie znajdziemy małe skrętne kółko, a obok niego dwa piny do ładowania. Przy krawędziach bliżej środka umieszczono koła napędowe z amortyzatorami, które umożliwiają przejechanie przez progi oraz ułatwiają wjeżdżanie na dywany do około 2 centymetrów.
Do sprzątania przydadzą się jeszcze dwie szczotki boczne montowane na metalowych końcówkach. Zagarniają one nieczystości prosto do środka urządzenia, do obrotowego wałka ze szczotką. Zawiera on w sobie naprzemiennie ułożoną gumę oraz włosie, całość jest zatrzaśnięta ramką z tworzywa sztucznego. Przy krawędziach umieszczono jeszcze kilka czujników, które zapobiegają spadnięciom urządzenia podczas odkurzania przy schodach.
Z tyłu montuje się pojemnik na nieczystości. Można go wyjąć, wciskając zatrzask od dołu i wysuwając całość z odkurzacza. Niestety, względem pierwszej wersji robota Hykker Navi Space, nic w konstrukcji pojemnika się nie zmieniło. W środku jest delikatne zgrubienie, które powoduje, że za każdym razem, otwierając pojemnik w celu opróżnienia, część nieczystości się po prostu wysypuje robiąc niepotrzebny bałagan dookoła. Szkoda, że przez te prawie półtora roku nic z tym nie zrobiono.
Ten pojemnik możemy wymienić na drugi dołączany do zestawu, z przyczepioną nakładką mopującą i miejscem do wlania wody. Umieszczamy ją tam po odczepieniu silikonowej zaślepki od góry. Do pojemnika możemy wlać nieco ponad 300 ml wody. Osobiście zazwyczaj dodaję jeszcze kilka kropli zapachowego płynu, który pozwoli zostawić dodatkową świeżość na podłogach.
Pojemnik jest tak naprawę dwufunkcyjny i, oprócz miejsca na wodę, jest także przegródka na nieczystości. Niestety, konstrukcja znów jest mocno nietrafiona. Przegródki na brud nie da się otworzyć, całość jest zabudowana i ma tylko wąską szczelinę. Dodatkowo krawędź jest ostra, więc trzeba uważać wyciągając nieczystości, żeby się nie skaleczyć.
Drugą wadą pojemnika na wodę jest to, że nie trzyma on wody. Wlane ciecze wydobywają się cały czas, co powoduje kapanie na podłogę podczas przenoszenia oraz możliwość uszkodzenia podłogi (szczególnie drewnianej lub paneli) po dłuższym staniu odkurzacza, na przykład w ładowarce. Owszem, woda jest podawana w sposób elektroniczny, ale żadnej blokady już tu niestety nie zastosowano.
Łączenie z aplikacją
Hykker Navi Space z funkcją mopowania można sterować z aplikacji HYKKER Smart Home, dostępnej tylko na Androida. Jest to jednak kolejna aplikacja działająca w oparciu o system Tuya, co oznacza, że możemy dodać robota także do Tuya Smart lub Smart Life i tam, łącznie z innymi sprzętami różnych producentów, sterować wszystkimi funkcjami. Także na iOS!
Sposób konfiguracji, a także funkcjonalność w każdej z trzech aplikacji, są identyczne. Aby się połączyć z robotem, musimy pobrać wybrany program, zalogować się i przejść do sekcji dodawania nowego sprzętu. Następnie uruchamiamy robota i aktywujemy w nim tryb parowania, przytrzymując przez kilka sekund oba klawisze na obudowie. Potwierdzeniem aktywowania trybu parowania będzie sygnał dźwiękowy oraz pulsacyjne podświetlanie klawisza powrotu do stacji ładującej.
W aplikacji musimy jeszcze podać hasło do naszej domowej sieci WIFi (obsługiwane są jedynie sieci 2,4 GHz) oraz nazwę urządzenia i jego lokalizację. Podczas konfiguracji smartfon i robot muszą być połączone do tej samej sieci. Później już nie jest to konieczne, wystarczy, żeby robot był w zasięgu routera. Smartfon może być połączony już z innym, a nawet korzystać z transmisji danych, a i tak zdalna obsługa będzie możliwa.
Funkcjonalność aplikacji
Po uruchomieniu którejkolwiek z aplikacji widzimy od razu poziom naładowania baterii oraz strzałki do sterowania urządzeniem w sposób bardziej ręczny. Pod tym pojawia się informacja na temat stanu urządzenia (np. dokowanie, ładowanie, mopowanie, włączony) oraz klawisze pozwalające na podgląd lub zarządzanie poszczególnymi funkcjami.
Najbardziej po lewej stronie jest Pokaż mapę, czyli opcja podglądu zarejestrowanej trasy podczas ostatniego cyklu sprzątania. Dalej jest siła czyszczenia, domyślnie jest ustawiony Standard, możemy to przestawić jeszcze na Oszczędzanie energii lub Turbo. W kolejnej zakładce mamy harmonogramy pracy, czyli możliwość zaplanowania automatycznego włączania urządzenia w określone dni i godziny.
W drugiej linijce mamy tryby pracy. Jest to Automatyczny do codziennego sprzątania, Ładowanie używane do powrotu do stacji ładującej, Pomieszczenie odkurzające tylko w jednym pokoju (a przynajmniej w takim wymiarze, jak robot rozpozna przestrzeń i drzwi) oraz Krawędzie, wtedy Hykker Navi Space z funkcją mopowania odkurza tylko wzdłuż ścian i mebli.
Gdy przesuniemy od prawej do lewej, znajdziemy jeszcze kilka opcji. Jest klawisz Punktowe, gdzie wywołujemy sprzątanie tylko w jednym miejscu, Lokalizuj, co pozwala wydobyć z robota dźwięk, który ułatwia znalezienie go oraz Historia z danymi na temat poprzednich cyklów sprzątania wraz z informacją o dacie, godzinie, czasie pracy oraz przejechanych metrach kwadratowych. Po kliknięciu w każdy z cyklów możemy podejrzeć zarejestrowaną przez robota mapkę. Ostatni klawisz od dołu to Więcej, gdzie znajdziemy tylko opcję wyciszenia dźwięków.
Kilka dodatków jest jeszcze po kliknięciu w prawym górnym rogu na ikonkę ołówka. Mamy tam opcję zmiany nazwy sprzętu, informacje o urządzeniu czy scenariusze i automatyzacje. Przydaje się to szczególnie w aplikacjach Tuya Smart/Smart Life, jeśli mamy podłączone inne urządzenia. Wtedy możemy chociażby wywołać pracę robota po zamknięciu drzwi, zatrzymać po wykryciu ruchu przez kamerkę lub czujnik lub chociażby wyłączyć działanie po zaświeceniu światła. Wszystko zależy od Waszej wyobraźni oraz urządzeń, które będą podłączone do aplikacji.
Hykker Navi Space z funkcją mopowania może zostać dodany też do innych asystentów, przede wszystkim do Google Home, Amazon Alexa. Trzeba wtedy skonfigurować nowy sprzęt za pomocą usługi Smart Life lub Tuya Smart, urządzenie automatycznie zostanie dodane. Dzięki tym aplikacjom będzie możliwe włączenie i wyłączenie robota, dodatkowo głosowo można wywołać chociażby powrót do stacji ładującej. Dostępne są także rutyny (na przykład uruchamianie wraz ze wschodem słońca lub po wypowiedzeniu konkretnej komendy). Nie można jedynie zmienić trybu pracy.
W ustawieniach aplikacji znajdziemy jeszcze opcję włączenia powiadomień o rozłączeniu z internetem, możemy też udostępnić sprzęt innym osobom lub stworzyć grupę kilku połączonych ze sobą sprzętów, którymi będziemy sterować jednocześnie z tym robotem. Dostępne jest także sprawdzanie aktualizacji oprogramowania oraz przywracanie ustawień fabrycznych.
Pilot do obsługi
Urządzeniem możemy sterować nie tylko z aplikacji i inteligentnych systemów, ale także pilotem. Jest on stosunkowo mały i niezbyt solidnie wykonany. Zawiera w sobie jednak wszelkie niezbędne funkcje, umożliwiające codzienne zarządzanie pracą robota. Możemy więc uruchomić sprzątanie, przełączać tryby, zmieniać moc ssania czy wywołać powrót do stacji ładującej. Na pilocie są także strzałki do ręcznego sterowania, co przyda się podczas podjeżdżania w bardziej zabrudzone miejsca.
Skuteczność sprzątania
Hykker Navi Space z funkcją mopowania daje sobie radę z codziennymi nieczystościami w sposób jak najbardziej satysfakcjonujący. Urządzenie skutecznie pozbawia podłogi wszelkich pyłków, kurzu i piasku. Nawet, gdy nieczystości pojawi się nieco więcej, robot w większości przypadków powinien sobie z nimi poradzić.
Czasem, przy chociażby wysypaniu jakichś produktów kuchennych, konieczne może być dwukrotne czyszczenie, jednak ostatecznie stanowcza większość zabrudzeń trafia do pojemnika. Nie jest to może sprzęt do generalnych porządków, ale sprawdzi się bardzo dobrze do takiego codziennego odświeżania podłóg i usuwania bieżących zabrudzeń.
Mimo przyzwoitej skuteczności, zauważam w tym sprzęcie kilka problemów, które wpływają na obniżenie końcowej oceny i ogólnych odczuć z użytkowania:
- Hykker Navi Space z funkcją mopowania jeździ dość chaotycznie i w nieunormowany sposób. Teoretycznie przejeżdża pomieszczenia kawałek po kawałku, wykonując proste linie. W praktyce, często zdarza się, że robot w jedno miejsce jedzie kilkukrotnie, jakby uparcie szukając nowych przestrzeni do odkurzenia. Zazwyczaj wygląda to tak, że robot przejedzie środek podłogi w liniach prostych, następnie odkurzy krawędzie i potem znów odkurzy ze dwa razy te same krawędzie i jeszcze raz częściowo przejedzie przez środek. Z drugiej strony, szczególnie patrząc pod światło, w niektóre miejsca jakby w ogóle nie dociera i punktowo zostają małe zakurzone miejsca.
- Robot ma dziwne problemy ze stabilnością na dywanach. Owszem, bez problemu na nie wjeżdża i skutecznie czyści, jednak jak się rozpędzi to widać, że cały się telepie i jakby nie mógł złapać przyczepności.
- Urządzenie za każdym razem jeździ w inny sposób. Nie uczy się pomieszczeń, nie zapamiętuje trasy przejazdu. W związku z tym raz objedzie pomieszczenia wszerz, raz w poprzek, a raz w ogóle po przekątnej lub z lekkiego skosa.
- Hykker Navi Space z funkcją mopowania słabo rozpoznaje przeszkody na drodze, meble czy ściany. Czasem się zreflektuje i podjedzie do nich delikatnie, zazwyczaj jednak podjeżdża z pełną mocą powodując uderzenia. Aż serce boli widząc, jak robot obija się o meble :(.
- Odkurzacz ma wbudowany moduł do mapowania pomieszczeń, jednak nie zastosowano tu lasera, tylko żyroskop. Podobnie jak w przypadku pierwszej wersji Hykker Navi Space bez możliwości sprzątania na mokro, tak też tu te mapki totalnie nic nie mają wspólnego z rzeczywistym wyglądem pomieszczeń. Nawet poglądowo nie jesteśmy w stanie określić, gdzie robot dotarł, a gdzie nie. Szczerze mówiąc nie rozumiem sensu implementacji takiej funkcji, jeśli się ona totalnie nie sprawdza.
Praca na mokro
Tak jak wspomniałem, pojemnik na mokro podaje wodę w sposób elektroniczny. Nie mamy tu jednak ani blokady, ani regulacji podawania. W mojej ocenie, tej cieczy na podłodze zostaje sporo – nawet za dużo w przypadku chociażby paneli i desek.
Faktycznie, woda jest podawana w sposób równomierny, wszędzie zostaje jej tyle samo. Całość pozwala na przyzwoite odświeżenie podłogi nie tylko na sucho, ale także właśnie na mokro. Pozwoli to zebrać nieco więcej pyłków i usunąć drobne, niezaschnięte plamy. Nie ma co oczekiwać generalnego umycia podłóg, z tym problem mają nawet dużo droższe modele. Po prostu Hykker Navi Space z funkcją mopowania z pomocą wody odświeży podłogi lepiej niż na sucho i przede wszystkim temu ta nakładka ma służyć.
Na pochwałę zasługuje na pewno to, że w zestawie dostajemy dwie ściereczki do mopowania. Jeśli jedna nam się zabrudzi, łatwo, za pomocą rzepów, zamontujemy drugą. A pierwszą w tym czasie możemy wyprać.
Bateria
Hykker Navi Space z funkcją mopowania może pracować po jednym ładowaniu przez około 120 minut na najniższej mocy ssania. W najmocniejszym trybie czas ten skraca się do około 50 minut. I w jednym, i w drugim przypadku, są to niezłe czasy pracy, które powinny wystarczyć na odkurzenie nawet większego domu.
Po zakończonym cyklu sprzątania Hykker Navi Space z funkcją mopowania wróci do stacji ładującej. Pojedzie tam także wtedy, gdy podczas odkurzania skończy mu się energia. Niestety, ze względu na brak skanerów laserowych, pozwalających na określenie pozycji, po naładowaniu nie wróci w miejsca, których nie zdążył odkurzyć.
Problem pojawi się jeszcze wtedy, gdy urządzenie będzie poza zasięgiem stacji. Może tak być chociażby wtedy, gdy przeniesiemy robota na inne piętro. Hykker Navi Space z funkcją mopowania będzie szukał bez przerwy swojej ładowarki, aż do momentu całkowitego rozładowania.
Czyżby #XiaomiLepsze…?
Hykker Navi Space z funkcją mopowania już od początku bardzo przypominał mi Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Essential. Z zewnątrz jest to bardzo podobny model. W praktyce, ma kilka cech, które bardziej skłoniłyby mnie właśnie do zakupu tego modelu:
- w Xiaomi mamy elektroniczne sterowanie pojemnikiem na wodę wraz z blokadą (dzięki niej podczas postoju nie będzie wydobywała się woda) oraz trzema poziomami intensywności podawania cieczy.
- Xiaomi też nie ma laserowego skanowania pomieszczeń, ale wbudowany żyroskop znacząco lepiej radzi sobie z mapowaniem przestrzeni. Dalej są niedociągnięcia, ale chociaż mniej więcej wiadomo, gdzie robot był, a gdzie nie.
- Vacuum Mop Essential ma lepiej przemyślany pojemnik na nieczystości, nic się z niego nie wysypuje, całość wydaje się stabilniejsza.
- Aktualna cena jest nawet 50 złotych niższa niż w przypadku Hykkera.
Okej, Hykker Navi Space z funkcją mopowania też ma pewne drobne przewagi. Zaliczyć do tego można to, że pojemnik na wodę jest większy, a w zestawie dostajemy pilota do obsługi. Poza tym całość działa na systemach Tuya, co daje większe możliwości automatyzacji i współgrania z innymi sprzętami różnych producentów. Nie musimy się wiec ograniczać wyłącznie do Xiaomi.
Mimo to, porównując te dwa modele ze sobą, uważam, że Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Essential będzie lepszym wyborem taniego odkurzacza z mopowaniem niż Hykker Navi Space. I prawdopodobnie najlepszym robotem sprzątającym w cenie wynoszącej około 500 złotych. Wiadomo, przydałoby się może dodanie skanera laserowego… jednak to już element obecny raczej w sprzętach minimum dwukrotnie droższych.
Podsumowanie
Hykker Navi Space z funkcją mopowania trafi do sklepów Biedronka 22 lipca w cenie 549 złotych. Szczerze mówiąc, nie uważam tego za szałowodobrą ofertę. Jak wskazałem wyżej, taki Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Esssntial będzie wyborem lepszym, a przy tym nieco tańszym.
Ten odkurzacz praktycznie niczym nie różni się od pierwszej wersji odkurzacza Hykker. Starszy model jest oznaczony modelem SE-2092, a nowy ma tylko plusa w nazwie. Funkcjonalność jest praktycznie ta sama, zmienia się kolor oraz dodatek w postaci pojemnika do mopowania.
Najlepsze jednak jest to, że nawet w sklepie dystrybutora znajdziemy sam pojemnik do mopowania z informacją „Element dedykowany do robota sprzątającego NaviSpace marki Hykker model SE-2092 oraz SE-2092+”. Oznacza to, że starsza wersja urządzenia też wspiera pojemnik na wodę! Trochę mniej śmieszne staje się to, że sam pojemnik na wodę kosztuje 69 złotych. Cały zestaw Hykker Navi Space z funkcją mopowania w Biedronce kosztuje jednak 100 złotych więcej niż początkowa cena czarnego modelu bez mopowania. A jeśli się poszuka, to w Internecie spokojnie za mniej niż 400 złotych dalej można kupić ten pierwszy model.
Jaki z tego wniosek? Hykker Navi Space z funkcją mopowania kosztuje za dużo. Dopłacanie do białego koloru przy tej wartości sprzęcie nie ma sensu. Szczególnie, że wszystko wskazuje na to, że czarny, zeszłoroczny model niczym się nie różni. I też ma wsparcie dla pojemnika na wodę.
Hykker Navi Space z funkcją mopowania nie jest może złym sprzętem. Odkurza codzienne zabrudzenia poprawnie, odświeży podłogi wodą, działa długo po jednym ładowaniu i pracuje w ekosystemach Tuya Smart, co może zwiększyć możliwości sprzętu, zwłaszcza pod kątem automatyzacji. Pojawiające się wady, takie jak chaotyczna jazda, brak blokady pojemnika na wodę, brak opcji regulacji ilości wody, bardzo słabo skonstruowane pojemniki pod kątem ich opróżniania czy niezbyt delikatne podjeżdżanie do ścian i mebli jednak nieco mnie odstraszają.
W tej cenie, przy tych funkcjach i możliwościach i przy innych dostępnych alternatywach myślę, że Hykker Navi Space z funkcją mopowania to przeciętny wybór. Ja szukałbym czegoś innego, nawet wspomnianego Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Essential.
A co Wy myślicie o tym sprzęcie? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!