Samsung Jet Bot AI+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Recenzja Samsung Jet Bot AI+. Kosmiczny robot sprzątający w kosmicznej cenie

6
Ocena

Samsung Jet Bot AI+ to jeden z najbardziej „wypasionych” robotów sprzątających, jakie znajdziecie w sprzedaży. Wyróżnia się stacją do samoczynnego opróżniania pojemnika na nieczystości, ma wyjątkowy wygląd i ciekawą kamerę, pozwalającą na monitorowanie wnętrz. A czy przy tym wszystkim robot pozwala na skuteczne odkurzanie wnętrz? Czy sprzęt sprawdza się w codziennych porządkach? Między innymi o tym przeczytacie w tej recenzji!

Wideorecenzja

Zawartość opakowania i obudowa

Samsung Jet Bot AI+ przychodzi do nas w sporej wielkości opakowaniu. Umieszczono w nim wszelkie akcesoria przydatne w codziennym użytkowaniu, takie jak:

  • robot sprzątający Samsung Jet Bot AI+,
  • instrukcja obsługi,
  • pasek magnetyczny do fizycznego wyznaczania granic sprzątania,
  • worek na nieczystości do stacji ładującej,
  • zapasowy filtr,
  • przewód zasilający,
  • stacja ładująca z funkcją automatycznego opróżniania.

To, co już mocno rzuciło mi się w oczy to fakt, że w zestawie nie mamy żadnej nakładki do pracy na mokro. Samsung Jet Bot AI+ jest więc odkurzaczem wyłącznie do suchego sprzątania, co warto mieć na uwadze podczas wyboru robota dla siebie.

Obudowa robota wygląda dość kosmicznie, jest to bowiem niby okrągły robot, ale od przodu mamy jeszcze jakby prostokątną nakładkę. Na pewno można od razu zauważyć, że Samsung Jet Bot AI+ jest też bardzo wysoki. Mierzy około 12 cm co sprawia, że jest to chyba najwyższy robot sprzątający, jaki dotąd testowałem.

Kosmiczny jest nie tylko wygląd, ale także zestaw elementów dostępnych na pokładzie robota. Na przodzie, poza praktycznie nieruchomym zderzakiem i zestawem wielu czujników ułatwiających odnajdywanie się w pomieszczeniach, znajdziemy kamerę. Tak, prawdziwą kamerę, do której możemy mieć dostęp z aplikacji. Rozpoznaje ona elementy na torze pracy, ale także pozwala monitorować mieszkanie, gdy na przykład jesteśmy poza domem.

Z tyłu mamy kolejne czujniki, a z boku jest fizyczny przełącznik działania urządzenia. Są tu także naklejki i informacje na temat nazwy, używanej aplikacji oraz technologii Intel AI, wykorzystującej sztuczną inteligencję podczas sprzątania pomieszczeń. Na bokach mamy też ozdobne zaślepki kół napędowych, które – jak dla mnie – przypominają mały statek kosmiczny.

Górna pokrywa jest przyczepiona na magnes i skrywa w sobie logo producenta oraz dwa klawisze dotykowe: włącznik oraz powrót do stacji ładującej (działający jako opróżnianie pojemnika, gdy odkurzacz jest w stacji). Pod pokrywą z kolei znajdziemy pojemnik na nieczystości, który możemy wyjąć w razie potrzeby. Zawiera on w sobie filtr oraz mechanizmy pozwalające na automatyczne opróżnianie w stacji. Ciekawostką jest to, że przy krawędzi robota mamy jeszcze jeden wyjmowany filtr, przez co powietrze wydobywające się z urządzenia będzie podwójnie oczyszczane z pyłków.

Obok tego filtra mamy kolejny kosmiczny element – skaner laserowy, który wysuwa się dopiero po rozpoczęciu pracy. Wygląda to niesamowicie efektownie. Normalnie robot ma płaską budowę bez odstających elementów, a dopiero kiedy trzeba, moduł się wysuwa. Trzeba jednak ponownie tu mieć na uwadze to, że po wysunięciu modułu, robot nagle staje się jeszcze wyższy.

Od spodu mamy podwójny wałek sprzątający. To tak właściwie jedna szczotka złączona ze sobą, jednak rozdzielona na dwa mniejsze fragmenty. Szczotka trzyma się tu za pomocą ramki z dwoma zaczepami.

Zaskakuje jednak brak jakiejś szczotki bocznej, która zagarniałaby nieczystości z krawędzi. Na rogu mamy tylko małe kółeczka, na jednym z nich są też gumowe wypustki, jednak to nie wpływa za bardzo na zamiatanie nieczystości przy krawędziach. Mając na uwadze, że szczotka też nie jest od krawędzi do krawędzi, to część zabrudzeń może po prostu nie zostać wciągniętych.

Dalej od spodu mamy dwa koła napędowe z amortyzatorami oraz dwa kółka skrętne: jedno mniejsze, drugie większe. Pośrodku mamy też miejsce na zasysanie brudów z pojemnika. Są także dwa piny do ładowania oraz zaślepka akumulatora przykręcona dwoma śrubami. Wymiana baterii w tym przypadku nie powinna więc być tutaj zbyt problematyczna.

Stacja ładująca od góry ma ruchomą klapkę, pod którą umieszczamy worek na śmieci. Aby to zrobić musimy najpierw odczepić niebieski element w środku stacji, a następnie wsunąć worek i z powrotem zaczepić niebieską nakładkę. Bardzo dobrze wykonany jest sam worek. Szczególnie zaskoczyły mnie zaślepki otworu, przez który wpuszczane są śmieci. Podnosząc całość do góry zawartość jest od razu chroniona, żeby nic nam się nie wysypało.

Na przodzie stacji mamy diodę informującą o stanie urządzenia. Na samym dole jest podkładka, na którą wjeżdża Samsung Jet Bot AI+ do ładowania i opróżniania pojemnika. Są tu nawet wypustki w miejscach na koła, żeby uniknąć jakichkolwiek poślizgów. Na tyle jest jeszcze miejsce na zamontowanie przewodu zasilającego z miejscem na zwinięcie nadmiaru przewodu.

Konfiguracja aplikacji

Do działania robota Samsung Jet Bot AI+ potrzebujemy aplikacji SmartThings (dostępna na iOS oraz Androida). Logujemy się lub zakładamy konto, a następnie przechodzimy do sekcji dodawania nowego sprzętu. Klikamy w tym celu przedostatni klawisz od góry i wybieramy zakładkę Urządzenie.

Na dole znajdziemy kilka kategorii produktów. Wybieramy Robot czyszczący, a następnie Samsung i Jet Bot. W kolejnym kroku określamy lokalizację umieszczenia odkurzacza, definiujemy pokój i klikamy dalej. Następnie zostaniemy poproszeni o przytrzymanie klawisza powrotu do stacji ładującej przez minimum 3 sekundy. Powinniśmy wtedy usłyszeć dźwięk potwierdzający aktywowanie trybu parowania.

Po chwili robot powinien zostać automatycznie wyszukany przez smartfon. Na chwilę musimy połączyć się z siecią wygenerowaną przez robota w celu przesłania danych konfiguracyjnych. Potwierdzamy tą akcję dotykając klawisz ładowania w momencie, gdy zacznie migać.

Następnie wybieramy sieć WiFi, do której chcemy połączyć robota i podajemy hasło (obsługiwane są tutaj sieci wyłącznie o częstotliwości 2,4 GHz; 5 GHz niestety nie). Następnie chwilę czekamy na nawiązanie połączenia, definiujemy nazwę urządzenia, precyzujemy język komunikatów głosowych (jest dostępny język polski) i konfiguracja Samsung Jet Bot AI+ jest w końcu zakończona!

Funkcjonalność aplikacji

Po konfiguracji, aplikacja sugeruje nam wykonanie pierwszego sprzątania. Jest to niezbędne, żeby móc skorzystać ze wszystkich funkcji sprzętu. Dopiero po pierwszym przejeździe pojawia się mapka, która dodaje wiele dodatkowych funkcji podczas użytkowania robota.

Gdy Samsung Jet Bot AI+ po raz pierwszy odkurzy mieszkanie, pojawi się mapka pokazująca układ pomieszczeń. Pokrywa się ona z rzeczywistością, nie mam tu żadnych zastrzeżeń. Na ekranie głównym możemy od razu uruchomić sprzątanie klikając Start. Jeśli chcemy posprzątać tylko w wybranych pomieszczeniach, możemy zaznaczyć je na mapce i dopiero wtedy kliknąć Start.

Od góry znajdziemy jeszcze dwa inne sposoby sprzątania. Jest Wokół mebli, które aktywuje odkurzanie tylko w miejscach, gdzie robot wykrył meble (takie elementy są tu oznaczone na mapie). Ostatnia zakładka to Punkty, gdzie wybierzemy prostokątne obszary, w których robot ma posprzątać. Pod mapką jest możliwość dodania większej liczby prostokątów. Poza tym jest klawisz obracający mapkę o 90 stopni oraz aktualny poziom naładowania baterii.

Trochę irytuje mnie to, że klikając Start nie możemy od razu zatrzymać sprzątania. Jeśli więc przypadkiem uruchomimy sprzątanie, musimy zaczekać kilkanaście sekund, zanim Samsung Jet Bot AI+ wyjedzie ze stacji, rozpozna lokalizację i uruchomi sprzątanie. Dopiero wtedy zatrzymamy jego działanie.

Gdy przesuniemy od dołu do góry, znajdziemy kilka dodatkowych opcji. Na początku możemy tu dostosować tryby sprzątania, gdzie mamy dostępne:

  • Najpierw odkurza cały obszar i kończy przy ścianach, czyli sprzątanie na początku pośrodku pokoju wykonując kształt litery “S”, a następnie odkurzanie przy krawędziach,
  • Przed posprzątaniem całego obszaru czyści przy ścianach i krawędziach, czyli odwrotna sytuacja – najpierw krawędzie, potem środek pokoju,
  • Porusza się zygzakiem i szybko odkurza cały obszar, co oznacza, że Samsung Jet Bot AI+ posprząta głównie na środku pokojów, a krawędzie w większości ominie.

Do dyspozycji mamy też trzy moce ssania. Jest to całościowe (maksymalna działanie), inteligentny (dostosowywanie mocy do ilości zabrudzeń i odkurzanych powierzchni) oraz normalny (niższa moc ssania, ale dłuższa praca). Pod trybami i mocą mamy jeszcze klawisz Powtórz oznaczający, że robot będzie sprzątał wszystkie dostępne powierzchnie aż do momentu rozładowania baterii. Działa to jednak tylko w sprzątaniu całych pomieszczeń. Zaznaczając punkty czy wybierając sprzątanie wokół mebli musi nas zadowolić pojedyncze sprzątanie.

Pod tymi ustawieniami znajdziemy historię sprzątania. Wyświetlane są dane z ostatniego odkurzania, a gdy klikniemy na tę zakładkę, znajdziemy więcej danych ze starszych cyklów pracy.

Kolejny klawisz to monitorowanie domu. No i to jest największy bajer tego robota! W Samsung Jet Bot AI+ mamy wbudowaną kamerkę na przodzie, która pozwala podglądać, co dzieje się w naszych pomieszczeniach. Wchodząc w tę zakładkę od razu zobaczymy, co się dzieje przed robotem, a oprócz tego wywołamy nagranie (maksymalna długość to 10 sekund) czy zapiszemy pojedyncze zdjęcie. Możemy także zmniejszyć podgląd obrazu do postaci pozwalającej na korzystanie z innych funkcji aplikacji. Poza tym powiększymy obraz do trybu pełnoekranowego.

Słabe jest jednak to, że te nagrania nie są zapisywane od razu w pamięci smartfona. Są zapisywane tylko na serwerze i możemy je podejrzeć w zakładce SmartThings Wideo dostępnej na ekranie głównym aplikacji, przechodząc w sekcję Życie. Najgorsze jest to, że takie nagrania są przechowywane tylko jeden dzień! Jeśli zapomnimy sobie pobrać te nagrania w ciągu doby, to one przepadną. Sam tak niestety zrobiłem i mimo nagrywania wielu klipów, większość z nich mi przepadła.

Pod spodem mamy mapkę, na której możemy zaznaczyć miejsce, które chcemy podejrzeć. Jest też opcja Steruj ręcznie, gdzie znajdziemy strzałki do podjechania w miejsce, które chcemy obejrzeć. Przesuwając od dołu do góry znajdziemy jeszcze opcję zaplanowanego monitorowania. Tu dostosujemy w jakie dni, w jakich godzinach, co jaki czas robot będzie podjeżdżał w wyznaczone na mapie miejsca. Możemy też włączyć powiadomienia przy starcie i zakończeniu monitorowania. Informacja na smartfon przyjdzie także wtedy, gdy zostanie wykryty jakiś ruch.

Kolejna opcja to Wyrzuć kurz, która pozwala zarządzać pojemnikiem na nieczystości i momentem opróżniania. Do wyboru mamy automatyczne opróżnianie, gdy robot wykryje, że pojemnik jest pełny lub po rozpoczęciu ładowania. W tym trybie nie dzieje się to jednak za każdym razem, tylko co kilka sprzątań. W moim mieszkaniu było to co 2-3 cykle sprzątania. Na dole mamy jeszcze możliwość ręcznego wywołania opróżniania pojemnika.

Następną funkcją jest zarządzanie mapami. Tu możemy stworzyć obszary zabronione, w które robot ma nie wjeżdżać czy edytować bieżący układ. Dostępne są opcje zmiany nazwy pomieszczeń, rozdzielanie pokoi na mniejsze lub łączenie dwóch sąsiadujących przestrzeni. Zaskoczyło mnie jednak to, że robot ma pewne ograniczenia w dzieleniu przestrzeni. Gdy odkurzana powierzchnia jest zbyt mała, nie pozwoli na rozdzielenie przestrzeni na dwa pomieszczenia. Przez to też nie mogę oddzielić kuchni od przedpokoju. Pierwszy raz w jakimkolwiek robocie sprzątającym spotkałem się z takim problemem.

Przy zarządzaniu mapą możemy też zmienić kategorie przeszkód rozpoznanych na mapie. U mnie na przykład ​​Samsung Jet Bot AI+ wykrył, że szafka jest telewizorem – tu to bez problemu zmienimy. Na samym końcu ustawień mapy zresetujemy ją jeszcze, żeby móc utworzyć nową przestrzeń. Ten odkurzacz nie pozwala bowiem na stworzenie kilku mapek, sprawdzi się więc tylko na jednym piętrze.

W kolejnych kategoriach ustawień znajdziemy harmonogramy działania. Możemy zdefiniować kiedy i gdzie robot posprząta. Dostępne są oczywiście funkcje powtarzania trybów i definiowanie stosowanych trybów pracy. Ostatnia zakładka to SmartThings Home Care, która pozwala na podejrzenie stanu filtrów i worka na nieczystości wraz ze statystykami użycia. Są tu także porady jak czyścić czujniki i aparat, wymieniać worek czy czyścić pojemnik na śmieci.

Gdy klikniemy na ikonę trzech kropek w prawym górnym rogu, wyświetlimy jeszcze trzy zakładki. Są to Ustawienia, gdzie zmienimy głośność i język komunikatów głosowych oraz ustalimy rozmiar przeszkód. Włączymy także opcję o abstrakcyjnie brzmiącej nazwie Ustawienia opcji czyszczenia ścian, aby zamknąć i wyczyścić ścianę. Chodzi tu o nic innego, jak o czyszczenie przy krawędziach ścian. Ustalimy także Przerwę, czyli w jakich godzinach robot ma nie wydawać dźwięków i nie pracować. Możemy też wywołać szukanie robota, wtedy wydobędzie się z niego dźwięk.

Kolejne zakładki to informacje o sprzęcie oraz wybór kraju lub lokalizacji, w której jesteśmy. Przydaje się to do tworzenia bardziej zaawansowanych schematów automatyzacji w aplikacji. Znajdziemy je na ekranie głównym aplikacji przechodząc na dole do zakładki Automatyzacja. Mogą to być sceny wywoływane właśnie na bazie lokalizacji rejestrowanej przez smartfon (na przykład uruchomienie pracy po oddaleniu się od mieszkania) lub wywoływane we współpracy z innymi sprzętami (chociażby wyłączanie pracy po włączeniu oświetlenia). Wszystko tu jednak będzie zależało od tego jakie urządzenia połączycie w aplikacji SmartThings.

W aplikacji warto zerknąć też do zakładki Menu. Tu dostosujemy, jakie urządzenie będą wyświetlały się w systemach Android Auto, jakie inne uprawnienia do aplikacji przyznamy dla SmartThings (dostępny telefon, zegar, kalendarz i Smart View) oraz pozwolimy na sterowanie głosowe robotem. Do dyspozycji mamy zarządzanie z poziomu Bixby albo Asystenta Google.

Jeszcze jedną ciekawostkę znajdziemy w zakładce Życie. Umieszczono tu funkcję Pet Care, która pozwala na dostosowanie działania w taki sposób, żeby naszym zwierzętom żyło się lepiej. Możemy między innymi śledzić ruchy naszych zwierząt, monitorując co się z nimi dzieje pod naszą nieobecność. Do tego możemy włączyć muzykę relaksacyjną, dostępnych jest kilka utworów, które możemy odtworzyć w tle.

Niestety, nie mam żadnego zwierzaka, więc nie sprawdziłem tego w praktyce. Mimo to Samsung Jet Bot AI+ wykrył stojący na przedpokoju odkurzacz Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop 2C jako białego maltańczyka. Według mnie szkoda też, że nie możemy uruchomić jeszcze funkcji mówienia do zwierzaka z użyciem głośnika robota. Tak, jak to jest chociażby w kamerkach do domowego monitoringu.

Działanie Samsung Jet Bot AI+ w praktyce

Samsung Jet Bot AI+ to bardzo skuteczny odkurzacz… po zachowaniu pewnych warunków. Robot sprząta bardzo dobrze, głównie na środku podłogi. Pomaga w tym szczotka z antystatycznym włosiem, która solidnie podnosi nieczystości w górę i sprawia, że podłogi stają się czyste. Wrażenie robi też spora moc ssąca na poziomie 30 W, generowana przez silnik o mocy 170 W.

Jest to robot sprzątający, który najlepiej radzi sobie na dywanie spośród wszystkich testowanych przeze mnie odkurzaczy automatycznych. Włosie jest solidnie podniesione, wszystkie nieczystości usunięte i zgarnięte do pojemnika. Jedynie czasem robot niepoprawnie rozpoznawał fragment dywanu, myśląc, że to ręcznik lub skarpetki. W efekcie część dywanu pozostawała nieoczyszczona. Nie pomagało czterokrotne uruchomienie sprzątania – za każdym razem ten sam fragment został pominięty.

Samsung Jet Bot AI+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
Samsung Jet Bot AI+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Urządzenie bardzo dobrze radzi sobie z wciąganiem nawet większych zabrudzeń. Gdy coś się nam rozsypie, Samsung Jet Bot AI+ sobie z tym z pewnością poradzi. Ale, niestety, głównie w trybie sprzątania całościowego lub konkretnego pokoju. Gdy włączymy tryb sprzątania punktowego nie zawsze skończy się to pełnym sukcesem. Jest tak dlatego, że zabrudzona powierzchnia jest sprzątana jednokrotnie i w jedną stronę.

Do tego problemem jest to, że robot nie jeździ tak, jak większość robotów, że przy każdym zawróceniu przesunięcie jest tylko delikatne. Tutaj robot przesuwa się o szerokość całego urządzenia, co czasami sprawia, że między odkurzanymi fragmentami podłogi pozostaje wąska szczelina. I właśnie w tym miejscu czasem zostaje coś nie do końca odkurzone.

Samsung Jet Bot AI+ nie do końca radzi sobie też z odkurzaniem przy krawędziach. Szczególnie, że obudowa jest bardzo wysoka, przez co nie zmieści się przy większości mebli. Do tego robot nie jest zbyt delikatny podczas jazdy przy krawędziach. Nie mamy tu ruchomych zderzaków, obudowa jest twarda, przez co sprzęt lubi haczyć się przy odstających elementach (np. przy łączeniach listew przypodłogowych czy lekko odstających drzwiach szafy). No i nie mamy żadnej szczotki bocznej, która wygarniałaby śmieci przy krawędziach.

W Samsung Jet Bot AI+ mamy spory zestaw czujników, jest też kamera 3D oraz skaner LIDAR. Producent zapewnia, że dzięki temu robot ominie wszelkie przeszkody na drodze swojej pracy. Wystarczy, że mają one wymiary 1x1x1 centymetr. A co na to praktyka? Na ogół jest nieźle, ale do perfekcji brakuje. Podczas testów robot trafiał na przeszkody, takie jak:

  • słuchawki przewodowe, które robot rozpoznawał i omijał, ale krawędziami obudowy delikatnie przesuwał podczas odkurzania,
  • ozdobną szyszkę, którą perfekcyjnie objechał dookoła bez przesuwania,
  • czarny stoper do drzwi, który za każdym razem był przesuwany przez robota. Kilka razy więc zdarzyło się, że robot nie potrafił wrócić do ładowarki, ponieważ przesunął stoper i odkurzając przy krawędziach domknął sobie drzwi,
  • miskę z wodą, którą rozpoznawał, ale nie uwzględniał podczas pracy. W związku z tym sporo wody się z niej wylało.

Bateria

W trybie maksymalnym Samsung Jet Bot AI+ będzie pracował przez około 60 minut. To bardzo dobry wynik, który pozwoli na odkurzenie nawet większych przestrzeni. Szczególnie, że ten czas jeszcze będzie się wydłuży, gdy skorzystamy z normalnej mocy ssania – wtedy uzyskamy nawet w okolicy 95 minut.

Oczywiście czas pracy będzie się skracał w bardziej skomplikowanych pomieszczeniach z dużą liczbą zakrętów. Na skrócenie czasu wpływało będzie też częste korzystanie z kamerki do monitoringu wnętrz.

Po zakończeniu sprzątania lub po rozładowaniu baterii Samsung Jet Bot AI+ wróci samodzielnie do ładowarki. Bateria ładuje się tu dość szybko – po około 2 godzinach bateria po wyczerpaniu jest naładowana do 100%. To bardzo dobry wynik, zazwyczaj w robotach sprzątających trwa to stanowczo dłużej.

Podsumowanie

Jak wspomniałem na początku, Samsung Jet Bot AI+ to kosmiczny sprzęt. Świadczy o tym nie tylko wygląd, zastosowane technologie i chociażby wysuwany skaner laserowy, ale także cena… Robot kosztuje ponad 5500 złotych co sprawia, że traktuję go raczej jako ciekawostkę, coś innego i wyjątkowego, a nie sprzęt o realnej opłacalności. Nie oszukujmy się, w tej cenie kupimy co najmniej ze 3 skuteczniej sprzątające roboty z mniejszą liczbą niedoróbek.

W Samsung Jet Bot AI+ nie mamy szczotek bocznych, więc nie są zagarniane nieczystości przy krawędziach. Nie mamy zbyt ruchomego zderzaka, przez co jazda przy ścianach i meblach jest dość agresywna. Do tego system jazdy nie jest perfekcyjny i niektóre elementy (szczególnie w odkurzaniu punktowym) są pomijane.

Poza tym Samsung Jet Bot AI+ pozwala wyłącznie na odkurzanie, nie mamy tu żadnej nakładki do pracy na mokro. Czasami te wszystkie kosmiczne technologie też nie do końca się sprawdzają i chociażby omijają zabrudzony dywan myśląc, że to skarpetki lub ręcznik czy pozwalają na przesuwanie niektórych przeszkód.

Okej, trzeba przyznać, że moc ssania jest imponująca i wszystko zostaje skutecznie wciągnięte. Do tego dywany są rewelacyjnie wyczesywane, a cała obsługa urządzenia jest niemal bezobsługowa (wystarczy wymienić worek na śmieci raz na kilka miesięcy). Urządzenie zatrzymuje 99,999% pyłu, dzięki wielostopniowym systemom filtracji. Dodatek w postaci kamerki do monitoringu też robi wrażenie.

Mimo to nie uważam, żeby Samsung Jet Bot AI+ był wart aż tyle. Szczególnie, że do ideału kilku elementów też brakuje.

A co Wy myślicie o tym odkurzaczu? Kupilibyście go? Czy szukalibyście czegoś w niższej kwocie? Czekam na Wasze opinie!

Samsung Jet Bot AI+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
Recenzja Samsung Jet Bot AI+. Kosmiczny robot sprzątający w kosmicznej cenie
Wnioski
Zalety
Skuteczne sprzątanie w trybie całościowym
Zaawansowana aplikacja z wieloma funkcjami
Kamerka do monitoringu
Niestandardowy wygląd i jakość wykonania
Wady
Bardzo wysoka cena
Czasem zawodne "inteligentne" systemy
Brak bardziej ruchomego zderzaka i szczotki bocznej
Pomijanie nieczystości w trybie punktowym
Brak trybu mopowania na mokro
6
Ocena