Testowałem już mnóstwo rozwiązań, które uinteligentniają moje mieszkanie i ułatwiają lub automatyzują wykonywanie codziennych zadań. Tym razem w moje ręce wpadł inteligentny zamek Yale Linus Smart Lock, dodający trochę technologii do drzwi wejściowych. Jak przebiegły testy? Co sądzę o takim rozwiązaniu? Czy warto wyposażyć się w taki smart-zamek?
Wideorecenzja
Słowem wstępu
Do testów otrzymałem rozbudowany zestaw, pozwalający na kompleksowe podejście do tematu uinteligentniania zamka w drzwiach. Poza zamkiem Yale Linus Smart Lock, dostałem również centralkę Yale Connect Wi-Fi Bridge, umożliwiającą zdalną obsługę urządzenia z każdego miejsca na ziemi oraz regulowaną wkładkę Linus, którą zamontowałem w miejscu standardowo zamontowanej wkładki.
Każdy z elementów zapakowany jest w osobnym opakowaniu i jest możliwy do dokupienia oddzielnie. Możemy bowiem chcieć korzystać z zamka wyłącznie po Bluetooth, wtedy łączność Wi-Fi za pomocą bramki nie będzie konieczna. Możemy też zastosować dotychczasową wkładkę, wtedy z kolei nie musimy dokupować tej dedykowanej od producenta.
Istotnym elementem jest jednak to, że wkładka musi działać dwustronnie. Mam tu na myśli to, że wkładając klucz z jednej strony, z drugiej też będziemy mogli zamykać i otwierać drzwi. Montując Yale Linus Smart Lock musimy bowiem na stałe zamontować klucz od strony wewnętrznej, za pomocą niego będzie możliwe sterowanie zamkiem. Chcąc więc zachować możliwość ręcznego otwierania z zewnątrz, dwustronna obsługa klucza jest konieczna.
Zawartość opakowań i wykonanie
W najmniejszym pudełku z całego zestawu jest centralka Yale Connect Wi-Fi Bridge. W środku znajdziemy urządzenie ze zintegrowaną wtyczką oraz instrukcję obsługi. Sama bramka, poza wspomnianą wtyczką, ma od przodu logo producenta oraz klawisz, pozwalający na sparowanie urządzenia ze smartfonem. Z tyłu jest jeszcze kod QR, który ułatwia konfigurację urządzenia na smartfonie.
W największym, głównym pudełku, znajdziemy zamek Yale Linus Smart Lock. Poza nim jest także instrukcja obsługi, docięta na wymiar taśma 3M umożliwiająca stabilne przytwierdzenie urządzenia do drzwi, klucz imbusowy do dokręcania śrubek na zamku oraz płytka DoorSense, montowana na futrynie drzwi, która monitoruje status zamknięcia drzwi.
Sam zamek jest stosunkowo ciężki i sprawia wrażenie niesamowicie solidnego sprzętu. Od tyłu znajdziemy czarną, odczepianą osłonkę, która jest mocowana do wkładki. Trzyma się w zamku za pomocą dwóch zaczepów po bokach urządzenia. Od przodu z kolei mamy zaślepkę zamocowaną w sposób magnetyczny, pod którą umieszczono cztery baterie AA. Według zapewnień producenta, ma to wystarczyć na około rok ciągłej pracy. Na samej zaślepce mamy jeszcze kod do zeskanowania podczas konfiguracji. Ostatnim widocznym elementem jest pokrętło, które pozwala na ręczne zamykanie i otwieranie drzwi.
Ostatnie pudełko jest od regulowanej wkładki Linus. Umieszczono w niej główną część wkładki oraz dodatkowe elementy, pozwalające powiększyć ją, w zależności od grubości drzwi. Zarówno od zewnętrznej, jak i wewnętrznej strony, minimalna długość będzie wynosiła 30 mm, a maksymalna 65 mm od wewnątrz i 60 mm z zewnątrz. Poszczególne doczepiane elementy pozwalają na rozszerzanie długości o 5 mm z każdej strony. Całość trzyma się za pomocą dłuższych śrub od wewnątrz i mniejszych z zewnątrz. W obu przypadkach są one mocowane kluczem imbusowym, dołączonym do zestawu.
W opakowaniu znajdziemy jeszcze dwa czarne „pręty” wkładane do wkładki od wewnętrznej strony. Fragment z ząbkami będzie wchodził do zamka, poprzez obrót będzie wprawiał w ruch wkładkę. Ostatnimi elementami opakowania są dwa klucze do ręcznego otwierania drzwi oraz karta z kodem, który się przyda w przypadku chęci dorobienia kolejnego klucza.
Klucz też ma bardzo ciekawą konstrukcję. Ze względu na możliwość dodania dystansów do wkładki, konieczne jest także zapewnienie odpowiednio dłuższego klucza. Producent tu zastosował bardzo ciekawy patent, ponieważ domyślnie klucz jest standardowej długości. Dopiero po odwróceniu elementu z tworzywa sztucznego, który możemy przyczepić do kółka na klucze, całość się wydłuża, dając możliwość zamykania i otwierania nawet maksymalnie wydłużonej wkładki.
Sposób montażu zamka
Yale Linus Smart Lock jest dedykowany do drzwi z wkładką bębnową o profilu Euro/DIN. Domyślnie producent sugeruje montowanie urządzenia pod klamką. Wtedy całość jest też zintegrowana z nią, co pozwoli nawet na wirtualne naciskanie na klamkę podczas otwierania zamka. Yale Linus Smart Lock może być jednak także z powodzeniem montowany w miejscu drugiego zamka od góry drzwi. I właśnie w taki sposób osobiście go zamontowałem.
Jeśli Wasza wkładka nie obsługuje dwóch kluczy jednocześnie, cały proces montażu urządzenia warto zacząć właśnie od zdemontowania dotychczasowej wkładki. Pozwoli to stanowczo łatwiej ustalić długość, jaką musimy osiągnąć za pomocą tej regulowanej wkładki. Porównując starą i nową możemy bez problemu stwierdzić, jak długie dystanse musimy dołożyć z jednej i drugiej strony, żeby dziurka do przykręcenia w drzwiach była dokładnie w tym samym miejscu.
Zewnętrzne dystanse są w kolorze srebrnym, żeby je poprawnie zamontować, musimy najpierw odkręcić metalowe zaślepki. Zewnętrzne elementy przedłużające są koloru czarnego, są nakładane na wkładkę. Po określeniu, ile nakładek musimy dodać, przykręcamy je w wyznaczone miejsca. Warto jeszcze pamiętać, że do poprawnego zamontowania urządzenia wkładka od wewnętrznej strony musi wystawać minimum 3 mm. Wkładany czarny pręt z kolei musi odstawać od zamka na minimum 45 mm.
Po dopasowaniu długości wkładki możemy przejść do zamontowania jej w drzwiach za pomocą śruby od boku. Gdy już będzie stabilnie osadzona, możemy przejść do montowania samego zamka. Zaczynamy od odczepienia czarnej podkładki i przymierzenia jej do zamka. Jeśli wszystko pasuje i pręt bezproblemowo się obraca, przykręcamy ją za pomocą śrubek do zamka. Jeśli powierzchnia drzwi jest płaska, możemy także zastosować dodaną do zestawu taśmę 3M.
W następnym kroku wkładamy pręt i na całość nakładamy urządzenie. Za pomocą zatrzasków po bokach mocujemy zamek na czarnej podkładce montażowej. I to wszystko, zamek jest gotowy do użytku. A przynajmniej w trybie ręcznym.
Konfiguracja zamka
Aby skorzystać ze wszystkich funkcji i zdalnego otwierania zamka, musimy skonfigurować aplikację Yale Access (dostępna na Androida i iOS). Po pobraniu tworzymy nowe konto i podajemy niezbędne dane, takie jak mail, hasło i numer telefonu. Jest on niezbędny do dwuetapowej weryfikacji logowania. W końcu mówimy o uzyskiwaniu dostępu do naszego mieszkania, całość musi więc być odpowiednio zabezpieczona. Na stronie producenta znajdziemy wręcz deklarację, że zamek ma „128-bitowe szyfrowanie AES i TLS, czyli bezpieczeństwo danych na poziomie bankowości internetowej”.
Po stworzeniu i potwierdzeniu konta przechodzimy do dodawania nowego urządzenia. W tym celu na smartfonie pojawi się prośba o zeskanowanie kodu QR, naklejonego pod zaślepką baterii. Przy okazji możemy także wyjąć osłonkę baterii, włączając tym samym urządzenie. Po wykonaniu tego kroku wyświetli nam się lista pytań, pozwalająca określić, jakiego typu mamy drzwi oraz z jakiej wkładki korzystamy. Na podstawie tego zamek automatycznie zostanie skonfigurowany w odpowiedni dla naszych drzwi sposób.
W kolejnym kroku zostaniemy poproszeni o zamontowanie czujnika drzwi DoorSense. Przyczepiamy go mniej więcej na wysokości osłonki baterii. Dalej przechodzimy już do właściwej konfiguracji urządzenia, obejmującej otwieranie i zamykanie zamka za pomocą fizycznego pokrętła. Są także ustawienia miejsc, w których drzwi są zamknięte, otwarte i delikatnie uchylone.
Wszystkie czynności, które musimy wykonać, są opisane i pokazane za pomocą animacji w bardzo przejrzysty sposób, jesteśmy krok po kroku prowadzeni po całej konfiguracji. Każdy powinien sobie z tym bez problemu poradzić w kilka minut. Oczywiście, w zależności od zastosowanej wkładki, rodzaju drzwi i miejsca zamontowania urządzenia, proces konfiguracji i wygląd poszczególnych kroków może się delikatnie różnić. Wszystko jest jednak dokładnie wskazane w aplikacji.
Konfiguracja bramki
Po wykonaniu powyższych kroków, od razu będziemy mogli sterować zamkiem za pośrednictwem modułu Bluetooth. Ma on jednak bardzo mały zasięg, wynoszący około 2 metry. Chcąc mieć możliwość sterowania i podglądania stanu zamknięcia drzwi z każdego miejsca na ziemi, musimy jeszcze skonfigurować bramkę Yale Connect Wi-Fi Bridge.
Tutaj konfiguracja jest ułatwiona do granic możliwości! Wystarczy w aplikacji przejść do sekcji dodawania nowego sprzętu i zeskanować kod QR, przyklejony zaraz przy wtyczce. Następnie wybieramy sieć, z którą chcemy się połączyć (obsługiwane jest wyłącznie 2,4 GHz) i wpisujemy hasło. Na koniec bramka sama łączy się z zamkiem za pomocą Bluetooth. Warto tutaj pamiętać o zachowaniu małego odstępu pomiędzy tymi urządzeniami, w aplikacji pojawia się informacja, że nie powinno być to więcej niż 3 metry. Jest to małe ograniczenie, ponieważ musimy na stałe podłączyć urządzenie w pobliżu drzwi – a nie zawsze takie gniazdko przy drzwiach się przecież znajdzie.
Funkcjonalność aplikacji
Po wejściu w aplikację od razu znajdziemy informację na temat tego, czy nasze drzwi są zamknięte i zaryglowane. Otwarcie drzwi jest sygnalizowane przerywanymi liniami w okręgu, a zamknięte tworzą pełen okrąg. Zielony kolor oznacza odryglowanie, a czerwony zaryglowanie. Klikając w to kółeczko od razu możemy zmieniać stan zaryglowania.
Od dołu mamy cztery zakładki. Pierwsza to omówiona strona główna z informacją na temat zamknięcia i zaryglowania drzwi. Druga pokazuje całą historię wszelkich aktywności związanych z naszymi drzwiami. Wskazane jest, kiedy drzwi były otwierane, zamykane, ryglowane i odryglowywane. Jest też informacja, czy odbywało się to ręcznie, za pomocą któregoś z Asystentów (o których nieco dalej) czy z poziomu aplikacji. W ostatnim przypadku pokazuje się także informacja kto skorzystał z zamka, jeśli do aplikacji jest przypisanych kilku użytkowników.
W trzeciej zakładce znajdziemy listę osób, które mogą sterować zamkiem. Przy każdym użytkowniku możemy zmienić rolę. Dostępne są:
- właściciel z pełną funkcjonalnością,
- gość z możliwością otwierania i zamykania drzwi wyłącznie przy pomocy Bluetooth, bez żadnych dodatkowych opcji. Sprawdzi się to zapewnienia dostępu do naszego mieszkania przy jednoczesnym wyłączeniu zdalnej kontroli poza zasięgiem zamka,
- żaden, bez jakichkolwiek uprawnień.
W przypadku gościa możemy ustalić harmonogramy, kiedy dana osoba będzie mogła sterować zamkiem. Mogą być to powtarzające się terminy (na przykład codziennie w wyznaczonych godzinach) lub dostęp tymczasowy (na przykład na czas naszego wyjazdu na wczasy). Brak uprawnień jest ustawiany wtedy, gdy na określony czas chcemy odebrać dostęp do zamka, ale nie chcemy całkowicie usuwać użytkownika z aplikacji.
Ostatnia zakładka od dołu to ustawienia. Idąc od góry, możemy tam zmienić nazwę i dodać zdjęcie naszego domu (co sprawdzi się pewnie głównie w przypadku posiadania kilku mieszkań i chęci szybszego zarządzania nimi), a także edytować właścicieli domu.
Dalej znajdziemy ustawienia typowo związane z zamkiem, a tam:
- możliwość zmiany nazwy,
- włączanie bezpiecznego dostępu, czyli konieczności potwierdzenia ryglowania i odryglowywania drzwi za pomocą biometrii lub kodów dostępu, co ma zwiększyć bezpieczeństwo i wyeliminować przypadkowe kliknięcia w klawisz,
- ukrywanie kodów dostępu, wtedy żaden kod nie będzie widoczny w aplikacji podczas wpisywania,
- wyłączanie dźwięków zamka informujących o zaryglowaniu lub odryglowaniu wkładki,
- inteligentne alerty, za pomocą których możemy stworzyć reguły otrzymywania powiadomień na smartfona w związku z zamknięciem, otwarciem, zaryglowaniem, odryglowaniem lub uchyleniem drzwi,
- Auto-Lock, czyli automatyczne ryglowanie drzwi po ich zamknięciu. Możemy ustalić, że będzie się to działo natychmiast po zamknięciu drzwi lub po określonym w aplikacji czasie (dostępny jest suwak od 10 sekund do 30 minut),
- Auto-Unlock, czyli funkcja automatycznego otwierania zamka po zbliżeniu się do drzwi. Polega to na tym, że po oddaleniu się na minimum 200 metrów od mieszkania, zamek automatycznie przechodzi w tryb „Poza domem”. Po ponownym zbliżeniu się do miejsca zamieszkania aplikacja czeka na połączenie się z zamkiem, a gdy już jesteśmy wystarczająco blisko, zamek się automatycznie otwiera. W tym celu wykorzystywana jest lokalizacja w smartfonie, Wi-Fi monitorujące łączność z domowym routerem oraz Bluetooth, sprawdzający bezpośrednią łączność z zamkiem,
- DoorSense, czyli monitorowanie stanu zamknięcia drzwi. Możemy także ustalić po jakim czasie, gdy drzwi będą uchylone, otrzymamy powiadomienie o tym fakcie na smartfona,
- kalibrowanie zamka, które przyda się w przypadku niepoprawnego działania urządzenia,
- przywracanie ustawień fabrycznych,
- instrukcje instalacji,
- informacje o urządzeniu z numerem seryjnym i wersją oprogramowania,
- pomoc w rozwiązywaniu problemów przenosząca na stronę internetową producenta.
Ustawienia Yale Connect Wi-Fi Bridge są już znacznie mniej rozbudowane. Możemy tutaj jedynie sprawdzić, czy urządzenie jest połączone z zamkiem, zweryfikować siłę sygnału sieci czy podejrzeć numer seryjny urządzenia. Jest także opcja włączenia powiadomień o trybie offline, rozłączenia zamka czy przejścia do strony producenta w celu uzyskania pomocy w przypadku jakichkolwiek problemów.
Współpraca z Asystentami i innymi systemami
Klikając w lewym górnym rogu na trzy paski, oprócz wsparcia, wysyłania opinii i konfiguracji nowych urządzeń (poza dodatkowymi zamkami i bramkami może to być jeszcze klawiatura numeryczna do otwierania drzwi za pomocą kodu), znajdziemy możliwość połączenia zamka do innych sprzętów i systemów po wybraniu zakładki „Współpracuje z”. Są tam, miedzy innymi, takie standardowe aplikacje, jak Amazon Alexa, Google Home, Apple HomeKit czy IFTTT, które pozwalają na obsługę w ramach większych ekosystemów, automatyzować działania i ustawiać rutyny.
Konfiguracja w Google Home i Amazon Alexa jest prosta – wystarczy połączyć się z usługą Yale Access. W przypadku Apple HomeKit musimy w aplikacji Yale Access przejść do zakładki ustawień. W iPhonie pojawia się tam jedna dodatkowa opcja – HomeKit. Musimy aktywować tę opcję, a następnie zeskanować kod QR pod pokrywką baterii. Przypisujemy urządzenie do pomieszczenia, definiujemy nazwę i można już korzystać z tego systemu.
W przypadku asystentów, możemy także skorzystać ze sterowania głosowego. Sprawdzałem to z Google Home, który pozwala otworzyć i zamknąć drzwi, a także uzyskać informację czy zamknęliśmy drzwi. Ważną informacją jest to, że zastosowano tu zabezpieczenie uniemożliwiające otworzenie zamka przez niepowołane osoby. Asystent poprosi nas bowiem o podanie ustalonego kodu PIN, dopiero wtedy wykona zadaną akcję.
Ciekawostką jest fakt, że możemy połączyć zamek Yale Linus Smart Lock z usługą Philips Hue. Daje to możliwość stworzenia przydatnych scenariuszy automatyzacji po otwarciu i zamknięciu drzwi. Otwierając je możemy więc automatycznie uruchomić oświetlenie w mieszkaniu, a zamykając, całość może się automatycznie zgasić. Myślę, że jest to bardzo ciekawa opcja, która jak najbardziej może znaleźć swoje zastosowania.
Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie integracja zamka z Airbnb. Może się to przydać w przypadku udostępniania swojego mieszkania innym osobom. Z pomocą Yale Linus Smart Lock i aplikacji Airbnb będzie możliwe zdalne udostępnianie dostępu do mieszkania na określony czas bez konieczności zostawiania fizycznych kluczy. Świetna sprawa!
Działanie w praktyce
Muszę przyznać, że działanie Yale Linus Smart Lock mogę ocenić bardzo pozytywnie. Urządzenie bezproblemowo sprawdza się we wszystkich zastosowaniach, do których zostało stworzone. Świetnie informuje o stanie zamknięcia i zaryglowania drzwi, za każdym razem dostępne informacje są aktualne, opóźnienie przy zmianach statusów jest praktycznie niezauważalne. Do tego zamek błyskawicznie reaguje na zlecane przez aplikacje akcje i pod tym względem nie ma totalnie żadnych problemów.
Ani razu nie zdarzyło się też tak, żeby zamek się sam otworzył czy zamknął, kiedy tego nie chciałem. Urządzenie wyróżnia się także utrzymaniem dużej stabilności połączeń, sprzęt jest zawsze dostępny w aplikacji (o ile tylko bramka ma dostęp do prądu i internetu). Do takiego codziennego działania nie mam więc jak się przyczepić, wszystko działa tak, jak powinno.
Praca zamka jest dość głośna, trzeba się do tego przyzwyczaić. Silnik pracuje jednolicie, dźwięk przez cały czas kręcenia jest na podobnym poziomie głośności. Pełen cykl zamykania trwa około 5 sekund, a otwierania mniej więcej sekundę mniej. Podczas ryglowania pojawia się czerwone podświetlenie wokół pokrętła, a w trakcie odryglowywania podświetlenie jest zielone.
Przy omawianiu aplikacji wspominałem o dwóch wartych omówienia funkcjach. Przede wszystkim jest świetnie działające „Auto-Lock”, które rygluje drzwi automatycznie dokładnie w tym momencie, w którym sobie tego życzymy. Może to być albo natychmiast po zamknięciu, albo po zdefiniowanym w aplikacji czasie. Przydatne przede wszystkim dla osób, które zapominają o zamknięciu drzwi po powrocie do domu. Opcja może być także pomocna, gdy wracamy chociażby z zakupami i mamy zajęte ręce.
Bardziej skomplikowana jest opcja „Auto-Unlock”. Problematyczna niestety jest tutaj konfiguracja, ponieważ w aplikacji musimy zaznaczyć na mapce lokalizację swojego mieszkania i obszar dookoła niego. Niestety, w trzech różnych smartfonach z Androidem (Samsung Galaxy Note 10+, Oppo Reno 5 Lite, realme GT) taka mapka w ogóle się nie pojawiała. Było zwykłe puste pole, trzeba było więc zaufać temu, co aplikacja samodzielnie wykryła. Mapka za to pojawia się w iPhone 11, tam konfiguracja przebiega bezproblemowo.
Po problemach z konfiguracją działanie aplikacji mogę ocenić jak najbardziej pozytywnie. Odchodząc od mieszkania na około 400 metrów (producent niby deklarował 200 metrów, jednak w praktyce jest to nieco więcej) dostajemy powiadomienie o opuszczeniu strefy domowej. Po powrocie w okolicę mieszkania pojawia się informacja o automatycznym odryglowywaniu. Nie ma co się jednak martwić, wtedy drzwi się jeszcze nie otwierają. Jest to jakby taki tryb śledzenia naszej lokalizacji, weryfikujący czy jesteśmy już wystarczająco blisko drzwi wejściowych.
Dopiero, gdy smartfon połączy się z naszą siecią Wi-Fi i z urządzeniem za pomocą Bluetooth, zamek się automatycznie otworzy. Mieszkam na trzecim piętrze w bloku, u mnie odryglowywanie zaczynało się między pierwszym a drugim piętrem, gdy wchodziłem po schodach lub po otworzeniu windy na moim piętrze. Podchodząc do drzwi zamek był już zawsze odblokowany.
Jedyną nieścisłość widzę jeszcze w kontekście tego, co powinno dziać się po opuszczeniu strefy domowej. W aplikacji jest informacja „wyjście poza granicę spowoduje automatyczne zaryglowanie w trybie Poza domem, zamek będzie gotowy do odryglowania po powrocie do domu” (pisownia oryginalna). Na logikę sugeruje mi to, że po opuszczeniu obszaru dookoła mieszkania zamek powinien się automatycznie zaryglować. Tak niestety nie jest, poza powiadomieniem na smartfonie nic się nie dzieje. Sprawdzałem to 5-krotnie, łącznie na trzech smartfonach (2 z Androidem, 1 z iOS).
Podsumowanie
Yale Linus Smart Lock to bardzo ciekawy zamek, który jeszcze bardziej „uinteligentnia” mieszkanie. Jest to sprzęt sprawdzający się bardzo dobrze w codziennym użytkowaniu, działa bezproblemowo i wszystko, co zostanie zadane w aplikacji, od razu się wykonuje. Nie ma opóźnień, nie ma błędów, wszystko działa tak, jak działać powinno. Szczególnie w połączeniu z bramką Yale Connect Wi-Fi Bridge otrzymujemy sporo możliwości. Bo poza dedykowaną aplikacją jest też obsługa zewnętrznych asystentów, takich jak Google Home, Amazon Alexa czy Apple HomeKit, co pozwala na głosowe zarządzanie swoim zamkiem.
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie też to, że urządzenie można zintegrować z Airbnb oraz systemem Philips Hue. Świetna jest możliwość udostępniania zamka (na stałe, czasowo, cyklicznie) oraz możliwość automatycznego ryglowania i odryglowywania drzwi. Bardzo dobrze sprawdza się też ta dedykowana, regulowana wkładka, która pozwoli na założenie urządzenia na niemal każdych drzwiach.
Czy czegoś mi brakuje? Może delikatnie lepiej dopracowanej funkcji „Auto-Unlock”. Brak mapki oraz dziwnie sformułowana informacja o ryglowaniu po opuszczeniu obszaru domowego myślę, że łatwo można by było poprawić drobną aktualizacją. W kwestii funkcjonalności brakuje mi chyba jeszcze jedynie zaimplementowanej funkcji automatycznego zamykania zamka o konkretnej godzinie (na przykład wieczorem, przed pójściem spać). To jednak udało mi się wymusić za pomocą rutyn w Google Home. Więc nie jest to też problem nie do ominięcia ;).
A jak z cenami? Yale Linus Smart Lock kosztuje około 1000 złotych, do tego dochodzi bramka Yale Connect Wi-Fi Bridge za około 360 złotych i ewentualnie regulowana wkładka za jakieś 170 złotych. Razem tworzy to dość kosztowny zestaw, który może początkowo odstraszyć.
Z perspektywy czasu uważam jednak, że w wielu przypadkach może być to warty rozważenia sprzęt. Chcąc zadbać o bezpieczeństwo mieszkania i mieć kontrolę nad tym, czy na pewno zamknęliśmy drzwi, taki zamek sprawdzi się znakomicie. Do tego może być to świetne rozwiązanie w przypadku udostępniania mieszkania innym osobom, czy to na czas wyjazdu na wczasy do chociażby podlewania kwiatków, czy na przykład korzystając z usług takich jak Airbnb.
Yale Linus Smart Lock to też po prostu wygodne rozwiązanie. Odkąd go mam u siebie wiele razy już zdarzyło mi się, że wychodzę z domu tylko z telefonem. Klucze zostawiam na biurku, co w letnim okresie, chodząc w krótkich spodenkach z często płytkimi kieszeniami, ma szczególnie duże znaczenie. No a wisienkami na torcie są wszelkie opcje automatyzacji, samoczynne zamykanie i otwieranie zamka. I to wszystko sprawia, że korzystanie z takiego zamka jest bardzo uzależniające! To bardzo fajny zestaw, który jak najbardziej przekonał mnie do takich inteligentnych zamków.
A co Wy myślicie o Yale Linus Smart Lock? Chcielibyście mieć takie rozwiązanie w swoich mieszkaniach? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
Te wpisy też mogą Cię zainteresować:
- Recenzja Imou Bullet 2 – sensowna, bardzo tania kamera monitoringu domu
- Inteligentny zamek w Warszawie, ja na Teneryfie – to ma więcej sensu, niż Wam się wydaje
- Jak poradzić sobie z internetem w wielkim domu? Recenzja Deco X90 (AX6600) w akompaniamencie routera AX11000
- Recenzja TP-Link Tapo C210, czyli przyjemnej kamerki do domowego monitoringu
- realme TechLife Robot Vacuum – coś poszło nie tak… (recenzja)