Roborock Q7 Max+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Recenzja Roborock Q7 Max+. Robot sprzątający ze zbyt mocnym silnikiem?

8.5
Ocena

Roborock Q7 Max+ to robot sprzątający ze stacją do automatycznego opróżniania nieczystości. Pozwala na oczyszczanie wielopiętrowych domów, sprzątając na sucho i mokro. Co jeszcze potrafi? Jak sprawdza się przy codziennych porządkach? O wszystkim przeczytacie w tej recenzji.

Wideorecenzja

Obudowa i zawartość opakowania

W zestawie, oprócz samego robota sprzątającego Roborock Q7 Max+, znajdziemy:

  • instrukcję obsługi,
  • nakładkę mocującą ze ściereczką,
  • stację do opróżniania wraz z podstawką, na której będzie stał robot,
  • przewód zasilający,
  • 2 worki, do których będą zbierały się nieczystości w stacji.

Sam robot ma dość standardową obudowę, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Od góry bowiem mamy skaner laserowy, są też trzy klawisze, czyli domek wywołujący powrót do stacji ładującej, włącznik oraz klawisz uruchamiający tryb sprzątania w jednym miejscu. Od góry jest też pokrywa, pod którą znajdziemy pojemnik za nieczystości. Przestrzeń na śmieci jest połączona z pojemnikiem na wodę, którą wlewamy od góry. W obudowie mamy jeszcze filtr HEPA.

Od przodu Roborock Q7 Max+ umieszczony jest zderzak, który amortyzuje uderzenia przy podjeżdżaniu do jakichkolwiek mebli czy ścian. Jest tutaj także zestaw czujników, który, między innymi, ułatwia powrót do stacji ładującej.

Najwięcej elementów standardowo jest od spodu. Umieszczono tutaj bowiem kółko skrętne, które ułatwia poruszanie się po pomieszczeniach. Po jego prawej i lewej stronie mamy piny do ładowania, a nieco niżej, w głównej części robota, jest szczotka zagarniająca wszelkie nieczystości do środka. Tę szczotkę oczywiście możemy sobie łatwo wyjąć i oczyścić – chociażby z zaplątanych włosów. Obok szczotki mamy jeszcze kółka napędowe z amortyzatorami, które pozwalają na przejeżdżanie przez progi do około 2 cm. Przy krawędzi są też czujniki, które zapobiegają spadnięciu urządzenia ze schodów.

Na samym dole jest jeszcze miejsce do zamontowania nakładki mopującej. Ciekawostkę znajdziemy przy boku – mowa o gumowanej szczotce, która zagarnia wszelkie nieczystości do szczotki głównej. Świetnie sprawdza się w odkurzaniu przy meblach czy przy listwach przypodłogowych, ponieważ skutecznie wygarnia wszelkie pyłki. Jest ona pięcioramienna, co też ją mocno wyróżnia na tle konkurencji. W większości robotów sprzątających tych ramion mamy tylko 3, a całość wykonana jest z syntetycznego włosia.

Roborock Q7 Max+ występuje w dwóch wersjach kolorystycznych. Jest to wersja biała – błyszcząca albo czarna – matowa. Poza tym jest dostępny także model Roborock Q7 Max bez plusa w nazwie. Decydując się na niego, w zestawie nie znajdziemy stacji do samodzielnego opróżniania nieczystości i, niestety, nie można jej później dokupić. Roborock w swojej ofercie ma jeszcze modele Q7 oraz Q7+, które są nieco mniej rozbudowane i mają niższą moc ssania (2700 Pascali w porównaniu do 4200 w modelach Q7 Max oraz Q7 Max+). Plus w nazwie modelu Q7 również oznacza obecność stacji automatycznego opróżniania.

Jak już mówimy o tej stacji, to też kilka słów na jej temat. Jest ona złożona z dwóch elementów i musimy ją skręcić za pomocą 6 śrub od spodu podstawy. Ciekawostką jest to, że obok śrub znajdziemy mały śrubokręcik, za pomocą którego możemy je wszystkie przykręcić. Jedyne co, to pokrywa worka niestety nie jest tutaj w żaden sposób zaczepiana, więc chociażby przenosząc całą stację, ta pokrywa może nam łatwo spaść.

Robot wjeżdża na podstawę stacji, następnie za pomocą odpowiednich przewodów w niej wbudowanych wszelkie nieczystości z pojemnika są przenoszone do worka w pionowej części stacji. Worki w zestawie mamy dwa, więc możemy sobie w odpowiednim momencie je wymienić. Przy regularnym sprzątaniu, taki worek spokojnie powinien wystarczyć na kilka miesięcy (chociaż wszystko zależy od powierzchni sprzątania).

Worek ma pojemność 2,5 litra, z kolei pojemnik na nieczystości w urządzeniu – 470 ml. Druga część pojemnika z miejscem na wodę ma 350 ml, więc są to całkiem spore pojemniki.

Konfiguracja aplikacji Roborock i jej funkcjonalność

Roborock Q7 Max+ może działać od razu po wyjęciu z opakowania, jednak pełnię możliwości uzyskamy po zainstalowaniu aplikacji Roborock (dostępna na iOS oraz Androida). Konfiguracja jest bardzo prosta. Wystarczy się zalogować lub zarejestrować, a następnie wybrać urządzenie, z którym chcemy się połączyć.

Roborock Q7 Max+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
Roborock Q7 Max+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Wpisujemy hasło do naszej domowej sieci WiFi, w międzyczasie możemy zrestartować ustawienia WiFi w urządzeniu, przytrzymując dwa skrajne klawisze na obudowie. Po chwili urządzenia powinny się ze sobą połączyć. Po połączeniu warto uruchomić pierwsze sprzątanie. Dopiero po nim pojawią się wszystkie funkcje tego robota.

Omawiając aplikację, na początku znajdziemy informacje na temat poziomu naładowania baterii. Niżej umieszczono klawisz „Wejdź”, gdzie znajdziemy już wszystkie funkcje, ale na dole mamy jeszcze skróty, które pozwalają szybko uruchomić niektóre tryby pracy. Może być to pełne sprzątanie, wtedy cały dom od razu się odkurzy. Jest także tryb „Po posiłkach”, gdzie możemy zdefiniować, w którym miejscu jest kuchnia lub jadalnia; wtedy tylko tam robot będzie sprzątać.

Gdy już klikniemy w klawisz „Wejdź”, znajdziemy mapkę, pokazującą całe mieszkanie. Możemy ją sobie oczywiście edytować w razie wystąpienia jakichkolwiek nieprawidłowości. Ciekawostką jest to, że możemy wyświetlać mapę 2D oraz 3D – to już od nas zależy, jak nam będzie wygodniej. Przy mapkach możemy też zmienić rodzaj podłogi, jaki jest w konkretnych pomieszczeniach. Możemy także dodać meble do pomieszczeń, żeby mapka była całkowicie pełna.

Na tej mapce możemy tworzyć strefy zakazane, czyli obszary, na które Roborock Q7 Max+ ma nie wjeżdżać. Najciekawsza jest jednak strefa bez mycia mopem. Możemy w taki sposób zaznaczyć chociażby dywany, na które z nakładką do mopowania robot nie powinien wjeżdżać.

Pod spodem znajdziemy trzy tryby działania. Możemy bowiem uruchomić sprzątanie każdego z pomieszczeń z osobna. Mamy też „Pokój”, gdzie zaznaczamy tylko te pomieszczenia, które chcemy posprzątać. Pojawia nam się także od razu liczba sprzątań, gdzie możemy wybrać, czy takie sprzątanie odbędzie się jednokrotnie, dwukrotnie czy nawet trzykrotnie. Trzeci tryb to „Strefa”, gdzie możemy zaznaczyć prostokątne obszary, które powinny zostać posprzątane.

Obok trybów jest jeszcze ikona pozwalająca na dostosowywanie pracy urządzenia. Przy sprzątaniu mamy do dyspozycji cztery tryby, czyli cichy, zrównoważony, turbo i maksymalny. Poza tym możemy ustalić, jaki będzie poziom podawania wody. Zdefiniowane mamy trzy tryby oraz całkowite wyłączenie wody. Poza tym jednak są ustawienia własne, gdzie do dyspozycji mamy aż 30 różnych poziomów intensywności podawania wody! W taki sposób bardzo precyzyjnie możemy sobie ustalić, ile wody będzie się wydobywało w tej nakładce.

Możemy przejść jeszcze do opcji „Dostosuj”, gdzie zaznaczymy, w których pokojach powinny być zdefiniowane konkretne ustawienia. Na przykład w kuchni na płytkach możemy dać największą intensywność podawania wody i najmocniejszy tryb ssania, a np. w sypialni ustawić średni tryb ssania z nieco mniejszą ilością podawanej wody. Na samym dole możemy uruchomić sprzątanie, a także powrót do stacji ładującej. Jeżeli robot jest w stacji, możemy wywołać opróżnianie pojemnika.

W prawym górnym rogu znajdziemy jeszcze ustawienia z kilkoma dodatkowymi funkcjami. Jest to zarządzanie mapą – warto wiedzieć, że urządzenie obsługuje kilka map jednocześnie. Dzięki temu świetnie sprawdzi się w wielopiętrowych domach, łatwo też odnajduje się pomiędzy tymi mapami i, jeżeli ręcznie przeniesiemy urządzenie na inne piętro, to po kilkunastu sekundach robot jak najbardziej powinien się odnaleźć.

Dalej mamy zegar, czyli możliwość ustawienia harmonogramu, w których godzinach robot ma automatycznie sprzątać. Są też ustawienia automatycznego opróżniania dostosowujące częstotliwość czyszczenia pojemnika, gdzie znajdziemy:

  • inteligentne opróżnianie, automatycznie dostosowane do powierzchni naszego domu,
  • lekkie – sprawdzające się w mniejszych mieszkaniach,
  • zrównoważone do średniej wielkości mieszkania,
  • maksymalne przy mieszkaniach o dużej wielkości.

Niżej dostosujemy głos i głośność. Tu warto wiedzieć, że dostępny jest język polski, więc wszelkie komendy, które będą wydostawały się z robota, będą w naszym ojczystym język. Kolejne są ustawienia odkurzacza, gdzie możemy włączyć lub wyłączyć lampki w przyciskach, jest też tryb wykrywania dywanu, który zwiększa intensywność pracy na dywanach. Poza tym jest zabezpieczenie przed dziećmi, które dezaktywuje przyciski na obudowie. Możemy ustalić także, w których godzinach robot ma nam nie przeszkadzać, czyli nie będzie się wtedy uruchamiał. Ciekawostką jest także ładowanie poza godzinami szczytu, co w przypadku, gdy mamy jakieś taryfy u dostawcy prądu, pozwoli nam zaoszczędzić nieco na rachunkach.

Znajdziemy jeszcze jednostki obszarów ze standardowym ustawieniem w metrach kwadratowych. W ustawieniach umieszczono także możliwość wywołania sprzątania w danym miejscu, jest także zdalne sterowanie ze strzałkami, które pozwalają nam nakierować robota w konkretne miejsce. Podejrzymy również jak bardzo zużyte są poszczególne elementy robota, znajdziemy także instrukcję obsługi z podstawowymi informacjami, niestety, w języku angielskim. Na samym końcu sprawdzimy numer seryjny, dostępność aktualizacji oprogramowania, a także udostępnimy urządzenie innym osobom.

Działanie Roborock Q7 Max+ w praktyce

Jeśli chodzi o skuteczność sprzątania, to jest naprawdę bardzo dobrze. Moc ssania na poziomie 4200 Pascali sprawia, że podłogi są bardzo skutecznie odkurzane i wszelkie nieczystości trafiają prosto do pojemnika. Jedyny wyjątek jest taki, że duża moc ssania to także dość mocno działający silnik. Powoduje on spory powiew powietrza z tyłu obudowy, przez co niektóre nieczystości są solidnie rozwiewane przy naprawdę dużych zabrudzeniach. Czasami więc trzeba uruchomić dwukrotne sprzątanie, żeby robot wrócił wszędzie tam, gdzie za pierwszym razem coś rozwiał. Prawdopodobnie dużo lepszym pomysłem byłoby odprowadzanie powietrza nie na boku, ale od góry urządzenia. Wtedy uniknęlibyśmy sytuacji rozwiewania śmieci.

Poza rozwiewaniem, skuteczność sprzątania jest bardzo duża. Wszystko zostaje natychmiastowo wciągnięte do pojemnika. Roborock Q7 Max+ dobrze też wyczesuje dywany delikatnie unosząc włosie do góry.

Tak, jak większość robotów, Roborock Q7 Max+ najpierw objeżdża wszystkie krawędzie pomieszczenia, a następnie wykonuje ruchy w kształcie litery „S” objeżdżając cały środek pokoju. Sprawdza się to naprawdę bardzo dobrze i faktycznie robot w taki sposób skutecznie odkurzy cały pokój.

Niestety, spodziewałem się, że nieco lepiej będzie to działało w trybie mopowania. Robot nie ma tutaj bardziej zaawansowanych trybów pracy, wykonuje również kształt litery „S” jak podczas odkurzania. Nie potrafi jeździć na przykład w jodełkę, jak w przypadku niektórych robotów sprzątających. Ciekawostką jest jednak to, że domyślnie robot w trybie mopowania jeździ dwukrotnie i na mapie potem widać, że jest to coś na wzór szachownicy. Najpierw robot jeździ wszerz, a potem w poprzek całego pomieszczenia.

Recenzja Roborock Q7 Max+. Robot sprzątający ze zbyt mocnym silnikiem?
Roborock Q7 Max+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Przy nakładce do mopowania nie mamy wibracji (chociażby jak w Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Pro). W połączeniu z brakiem bardziej zaawansowanych trybów poruszania się sprawia to, że Roborock Q7 Max+ sprawdzi się raczej do odświeżania podłogi na mokro, a nie do generalnych porządków.

Urządzenie bardzo dobrze działa w połączeniu z aplikacją. Wszelkie zadane tryby działają bez większych problemów. Jedyny wyjątek jest taki, że gdy zaznaczymy jakieś obszary do posprzątania, to powinny być one jednak bez jakichkolwiek przeszkód, na przykład mebli. Gdy takowe są na drodze, robot dość mocno może się pogubić i jeździ kilkukrotnie dookoła nich.

Bateria ma pojemność 5200 mAh. Pozwala na około 3-godzinne sprzątanie na tych najniższych trybach pracy. Przy maksymalnej mocy uzyskamy w okolicy 1 godziny, co realnie przekłada się w maksymalnym trybie pracy na około 80 m2. Myślę, że jest to całkiem przyzwoity wynik, pozwalający posprzątać nawet nieco większe mieszkania.

Podsumowanie

Roborock Q7 Max+ kosztuje aktualnie w okolicy 2300 złotych już razem ze stacją do automatycznego opróżniania. Uważam, że jest to naprawdę bardzo dobra cena, która sprawia, że jest to dość opłacalny robot. Jeździ bardzo dobrze i skutecznie sprząta. Jedynie mógłby nie rozwiewać większych nieczystości, czemu winne jest wydostające się od boku powietrze.

Poza tym sprzęt jest megafunkcjonalny, sprawdza się świetnie w codziennych zastosowaniach. Ma też spory pojemnik na nieczystości, który jest też automatycznie opróżniany. Ma ładną obudowę oraz skaner laserowy, pozwalający na błyskawiczne odnajdywanie się w pomieszczeniach. Oferuje także możliwość skorzystania z kilku map jednocześnie, co sprawdzi się w wielopiętrowych domach. To wszystko sprawia, że to naprawdę bardzo ciekawy sprzęt, jak najbardziej warty naszej uwagi.

A co Wy myślicie o Roborock Q7 Max+? Sprawdziłby się w Waszych domach? Dajcie znać w komentarzach!

Urządzenie do testów dostarczyła firma Jamicon, oficjalny dystrybutor marki Roborock w Polsce.

Roborock Q7 Max+ / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
Recenzja Roborock Q7 Max+. Robot sprzątający ze zbyt mocnym silnikiem?
Zalety
Duża moc ssania
Funkcjonalna aplikacja
Stacja do automatycznego opróżniania pozwalająca na bezobsługowe działanie
Praca na sucho i mokro
Skuteczna szczotka boczna
Wady
Rozwiewanie śmieci przez zbyt duży powiew z silnika
Brak bardziej zaawansowanych trybów pracy na mokro
8.5
Ocena