Sepsa to jedno z cięższych powikłań, jakie mogą pojawić się wśród hospitalizowanych pacjentów. Do wykrywania jej objawów lekarze stosują wiele tradycyjnych metod, ale również te najbardziej innowacyjne. W jednym z amerykańskich szpitali próbowano wykorzystać Sztuczną Inteligencję. Niestety, ta kompletnie zawiodła.
Epic Systems, firma odpowiedzialna za rozwiązanie AI do wykrywania sepsy, obiecywała, że opracowane przez nią narzędzie będzie skuteczne nawet w 76% przypadków. Tymczasem, zgodnie z najnowszymi doniesieniami, skuteczność rozwiązania to tylko 63%.
Jeszcze gorzej sytuacja prezentuje się, gdy przejrzymy się szczegółowym wynikom klinicznych prób rozwiązania opracowanego przez Epic Systems.
AI nie nadaje się do wykrywania sepsy
Badania nad innowacyjnym rozwiązaniem do wykrywania sepsy objęły 40 000 pacjentów ze stanu Michigan, hospitalizowanych w latach 2018-2019. U 2552 spośród nich doszło do wystąpienia sepsy. Jak dowiodły badania, Sztuczna Inteligencja nie zauważyła aż 1709 przypadków, co oznacza, że około 2/3 pacjentów nie zostało właściwie zdiagnozowanych. Spośród tych, u których AI postawiła właściwą diagnozę i stwierdziła sepsę, tylko 7% przypadków nie zostało zdiagnozowanych wcześniej konwencjonalnymi metodami.
Prawdziwym problemem w badaniach okazały się jednak fałszywe alarmy, bezpodstawnie generowane przez AI. Zgodnie z raportem z badania, tylko w 12% przypadków pacjent istotnie miał sepsę. Cóż, wygląda na to, że w tym konkretnym przypadku, na pomoc AI nie możemy liczyć.
Nie oznacza to jednak, że AI nie będzie istotna w dalszym rozwoju medycyny, a wynik tego konkretnego badania przekreśli jej rozwój. W żadnym wypadku. To tylko sygnał ku temu, by istniejące algorytmy zastąpić bardziej skutecznymi, pozwalającymi na spojrzenie na daną sytuację z innej strony. Być może, gdyby AI otrzymała do analizy inny zestaw danych, wyniki byłyby zupełnie inne.
Niestety, w 2021 roku, z diagnozowaniem sepsy lekarze muszą poradzić sobie sami.