Medycyna wciąż się rozwija. Ludzkość poznaje coraz więcej metod prowadzenia terapii oraz leczenia, co radykalnie przedłuża nam długość życia. Duży wpływ na ten progres mają również nowoczesne technologie, które dają lekarzom nowe możliwości. Ostatnio udało się dokonać przeszczepu organu, który został stworzony z żywej tkanki, a ukształtowany został przez drukarkę 3D.
Ucho przeszczepione dzięki drukowi 3D
Kobieta, na której dokonano przełomowego zabiegu, cierpiała na bardzo rzadką chorobę nazywaną mikrotią. Choroba ta jest wrodzoną malformacją ucha zewnętrznego, która sprawia, że małżowina uszna nie rozwija się w sposób poprawny, co bezpośrednio wpływa na jej wielkość i często przekłada się na problemy ze słuchem. Teraz jednak, dzięki drukowi 3D, problem ten może przejść do historii.
Firma 3DBio Therapeutics oświadczyła, że zabieg przeszczepu z wykorzystaniem implantu AuriNovo zakończył się powodzeniem. Było to pierwsze kliniczne zastosowanie tego wszczepu. Do jego stworzenia wykorzystano żywe tkanki, które zostały obrobione z wykorzystaniem biodrukarki 3D. Dzięki temu chirurdzy otrzymali idealnie wymierzony organ, który może między innymi położyć kres wspomnianej mikrotii w stopniach od II do IV.
Druk 3D i nowe możliwości dla medyków
Rozwój technologiczny spowodował, że lekarze zyskują coraz więcej narzędzi do pomagania pacjentom. Wydrukowanie ucha sprawiło, że powstała alternatywa dla leczenia za sprawą przeszczepu syntetycznej chrząstki żebrowej, która u wielu pacjentów sprawia dosyć długo dyskomfort.
„Jako lekarz, który leczył tysiące dzieci z mikrotią z całego kraju i na całym świecie, inspiruje mnie to, co ta technologia może oznaczać dla pacjentów z mikrotią i ich rodzin” – powiedział Arturo Bonilla, lider zespołu badań klinicznych, który wykonał operację.
3DBio Therpeutics już planuje rozwinąć technologię tak, by mogła odpowiadać na zapotrzebowanie innych pacjentów. W ich ocenie technologia ta może mieć wiele zastosowań w ortopedii, gdzie z powodzeniem mogłaby wspomóc leczenie wad złożonych nosa czy też zwyrodnienia kręgosłupa.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy takie zabiegi wejdą do powszechnego obiegu. Prawda jest jednak taka, że przed drukiem 3D stoją wielkie możliwości ratowania życia ludzkiego życia.