Słońce jest w fazie 11-letniej aktywności, która rozpoczęła się w 2019 roku. Na jego powierzchni powstaje coraz więcej martwych punktów, które pod wpływem wybuchów emitują ogromne ilości plazmy. Ta jak wiemy, gdy docierają do Ziemi, powodują burze magnetyczne lub po prostu zwiększają aktywność zórz polarnych, które regularnie możemy zobaczyć tylko w niektórych terenach. Istnieje prawdopodobieństwo, że zorze polarne mogą być widoczne nawet w Polsce.
Słońce serwuje kolejne ilości plazmy
Według najnowszych doniesień, plama na koronie Słońca miała wybuchnąć 11 kwietnia, wywołując koronalny wyrzut masy (CME). Portal SpaceWeather informuje, że według przewidywań, masa materii i energii słonecznej (plazmy) ma uderzyć Ziemię 14 lub 15 kwietnia. Bez obaw – takie ilości zazwyczaj nie powodują większych powikłań w postaci potężnych burz magnetycznych, a zaledwie tylko intensyfikują zorzę polarną – w tym przypadku będzie tak samo.
Tego typu plamy są bardzo dobrze widoczne, bowiem z racji na niższą temperaturę niż Słońce, a raczej jego korona – z Ziemi można obserwować je jako czarne punkty. Tworzą się, gdy wnętrze gwiazdy emituje intensywne strumienie magnetyczne, jednak to tylko „chwilowe” zjawiska, które mogą trwać kilka godzin lub nawet kilka miesięcy.
W większości wypadków podobne wybuchy nie mają żadnego wpływu na naszą planetę, czasem zdarzają się koronalne wyrzuty masy – tak jak miało to miejsce 11 kwietnia. Zorza polarna – tak nazywa się zjawisko, które możemy zauważyć, gdy Ziemia odchyla koronalne wyrzuty masy we wzdłuż linii pola magnetycznego, gdzie oddziałują z gazami w atmosferze i uwalniają energię, tworząc fotony. Normalnie, gdy nie występują mocne CME, do Ziemi trafiają wiatry słoneczne, które bądź co bądź aż tak nie zwiększają aktywności zórz polarnych.
Zorza polarna w Polsce? To możliwe
Wybuch spowoduje niewielką burzę geomagnetyczną o mocy G1 (najmocniejsze oznaczane są jako G5). Wydarzenie raczej nie będzie miało bezpośredniego wpływu na satelity i sieci elektryczne na Ziemi, a jedynie może powstać zorza polarna. Ta z pewnością będzie bardzo dobrze widoczna na północy Ziemi, natomiast portal Interesting Engineering przewiduje, że istnieje możliwość pojawienia się zjawiska na północy USA w Stanie Michigan (szerokość geograficzna = 48°), który jest położony niżej niż Polska (dla Krakowa jest to 50°).
Jest zatem prawdopodobieństwo, że 14 lub 15 kwietnia nad Polską wystąpi lekko widoczna zorza polarna – warto zatem późnym wieczorem, chociaż na chwilkę popatrzeć w kierunku północy – jest bowiem szansa zobaczenia pięknego widoku.