Nowy, póki co bezimienny robot, wyprodukowany przez Disney Imagineering, stał się kolejną emocjonalną maszyną. Zachowania urządzenia są pełne ekspresji i uroku, a jego możliwości mechaniczne pozwalają utrzymać równowagę – nawet, gdy jest popychany czy pozbawiany dywanu spod swoich nóżek.
Robotyczne i urocze postaci Disney’a
Disney Imagineering to dział badawczo-rozwojowy firmy The Walt Disney Company, który zajmuje się tworzeniem oraz projektowaniem ciekawych atrakcji, również tych wdrażanych do znanych parków rozrywki. Utalentowani inżynierowie w marcu pokazali robotycznego króliczka, poruszającego się na rolkach, a także dzwoneczek czy Hulka.
Tym razem natomiast, podczas Międzynarodowej Konferencji na temat Inteligentnych Robotów i Systemów, które odbyły się w Detroit, zaprezentowano kolejną ciekawą postać. Robot pokazany przez Disney’a jest uroczy, porusza się na dwóch nogach i, pomimo popchnięć czy zabierania spod niego kocyka, bez problemu utrzymuje równowagę.
W jaki sposób powstają maszyny pełne emocji?
Ten niewielki robot, wzrostem dorównujący dzieciakom, skrywa w sobie całe mnóstwo narzędzi do wyrażania różnych form emocji. Ekspresja może być wyrażana za pomocą głowy przekręcającej się na boki, na której czubku ulokowano dwie ruchome antenki, przypominające czułki. Maszyna przemieszcza się na dwóch dość krótkich nóżkach.
Większość tej nowej maszyny Disney’a została wykonana przy użyciu technologii druku 3D, a jego powstanie trwało mniej niż rok. Urządzenie składa się z modułowego sprzętu i siłowników, co sprawia, że tworzenie takiego uroczego robota jest stosunkowo szybkie.
Głowa ma aż cztery stopnie swobody, nogi natomiast pięć. Dynamiczna równowaga wspierana jest dzięki odwzorowaniu stawów biodrowych.
W tworzeniu wynalazków uczestniczy zespół robotyków, odpowiedzialnych za mechaniczne możliwości urządzeń, oraz animatorów, których zadaniem jest ulepszenie powstających robotów pod względem przekazywania przez nie emocji.
Kwestie poruszania się tworzone są natomiast w oparciu o uczenie się przez wzmacnianie. Oznacza to, że nowo tworzone roboty mogą być wytrenowane w kilka miesięcy, zamiast w kilka lat.