Wśród ofert pracy w koncernie Microsoft można znaleźć jedną, która pozwala na lekką refleksję na temat przyszłych rozwiązań firmy w kwestii zwiększania wydajności układów graficznych. Czyżby przedsiębiorstwo z Redmond chciało opracować coś na kształt DLSS od NVIDII? Może tak być.
Technologia zwiększania rozdzielczości wyświetlanego obrazu z wykorzystaniem Sztucznej Inteligencji to naprawdę potężne narzędzie. Dzięki temu, że układ GPU generuje obraz w znacznie niższej rozdzielczości, niż wyświetlana, a następnie dochodzi do jej podniesienia z wykorzystaniem AI, można zaoszczędzić bardzo dużo mocy obliczeniowej i przeznaczyć ją, na przykład, w celu zwiększenia liczby wyświetlanych klatek na sekundę.
Rynkowym pionierem jest tu NVIDIA, której technologię DLSS można znaleźć w kartach graficznych GeForce RTX. Nie tak dawno temu osobiście przekonałem się, na przykładzie jednej z moich ulubionych gier, że wykorzystanie DLSS może nawet podwoić liczbę FPS i to wtedy, gdy gram w rozdzielczości Full HD. W przypadku 4K, gdzie DLSS ma największe znaczenie, skuteczność rozwiązania wykorzystującego AI jest jeszcze wyższa.
Xbox będzie miał potężną przewagę technologiczną?
We wspomnianym ogłoszeniu o pracę czytamy, że firma Microsoft szuka specjalisty od GPU, który równocześnie zna się, między innymi, na zastosowaniu uczenia maszynowego. To właśnie stąd jedna z zachodnich redakcji wywnioskowała, że mowa o pracach nad odpowiednikiem DLSS, tyle tylko, że niezależnym od NVIDII czy AMD (które w ostatnim czasie ogłosiło wprowadzenie podobnego rozwiązania – FidelityFX).
Dzięki tej technologii, gry na konsoli Xbox Series X i komputerach stacjonarnych mogłyby być wyświetlane w wyższej rozdzielczości, bez negatywnego impaktu na klatkaż, co zapewniłoby Microsoftowi potężną przewagę nad konkurencją, zwłaszcza tą spod znaku PlayStation.
O to właśnie chodzi Microsoftowi? Przekonamy się w przyszłości, choć raczej nie tej najbliższej.