Na Kickstarterze trwa właśnie kampania jednego z najprostszych urządzeń Smart Home, jaki w życiu widziałem. Canairi, czyli sztuczny kanarek montowany na ścianie, będzie w symboliczny sposób wskazywał, kiedy należy przewietrzyć pokój, w którym przebywamy.
Najbardziej minimalistyczny wskaźnik CO2 na świecie
Projekt Canairi uświadomił mi, że zdecydowanie zbyt rzadko wietrzę swoje mieszkanie. A, jak informują naukowcy, zbyt wysoki poziom dwutlenku węgla w powietrzu skutecznie utrudnia myślenie i ogólne funkcjonowanie. Dzięki temu prostemu gadżetowi, monitorowanie jego stężenia może być o wiele prostsze.
Pomysł na wykorzystanie kanarka ma swoje odwzorowanie w przeszłości. Ptaki te były zabierane przez górników do kopalni, a ich omdlenie oznaczało, że poziom szkodliwych gazów w powietrzu jest wysoki, więc powinni wrócić na powierzchnię.
Analogia ta została zachowania w czujniku Canairi – świeże powietrze, które nie jest wysoko nasycone dwutlenkiem węgla powoduje, że kanarek dumnie stoi na kijku i ozdabia pomieszczenie. Jeśli jednak ilość cząsteczek CO2 wzrośnie do szkodliwego poziomu (tj. powyżej 1000 ppm), Canairi opadnie, symbolizując konieczność przewietrzenia pokoju.
Jest to jedno z najprostszych urządzeń tego typu – produkt nie ma wyświetlacza ani aplikacji na smartfona. Nie wymaga też podłączania do prądu – Canairi pobiera energię z dołączonego do zestawu akumulatorka, który wystarczy naładować raz na trzy miesiące. Wszystko to zamknięto w niewielkiej, prostej obudowie z plastiku z recyklingu.
Koncept Canairi jest świetny, ale…
…już patrząc na nacisk kładziony na wietrzenie pomieszczeń można wywnioskować, że nie jest to polski projekt, a raczej urządzenie stworzone w kraju z dość czystym powietrzem. Duński zespół, stojący za Canairi, domyślam się, nie miał zbyt wielu okazji oddychać powietrzem z centrum Warszawy czy Krakowa, w szczególności zimą.
Trzeba również pod uwagę wziąć cenę urządzenia – w ramach trwającej kampanii na Kickstarterze można zakupić Canairi z 50% zniżką w cenie 725 koron duńskich, czyli ok. 450 złotych. Do tego należy doliczyć 10 dolarów kosztów wysyłki w Europie, co przekłada się już na blisko 500 złotych za czujnik CO2. Prosty, ładnie wyglądający, lecz nadal czujnik, który wyłącznie pokazuje, czy poziom dwutlenku węgla w pomieszczeniu jest w normie, czy też zbyt wysoki.
Cena po zakończeniu kampanii crowdfundingowej będzie, moim zdaniem, zdecydowanie zbyt wysoka. Dla niektórych osób rozwiązaniem problemu może być możliwość uzyskania pliku projektu urządzenia do samodzielnego wydrukowania z wykorzystaniem drukarki 3D. Kosztuje on około 63 złote i pozwoli fanom DIY nieco się pobawić przy tworzeniu własnego Canairi.
I, choć jest to naprawdę przeuroczy gadżet do domu, przy tej cenie byłbym raczej skłonny zainwestować w nieco bardziej funkcjonalne urządzenie. Jeśli pragniecie zobaczyć tego kanarka w swoim domu, możecie dołożyć swoją cegiełkę do kampanii. Trwa do 5 maja 2022 roku.