Odciążenie łańcucha dostaw to jedno z największych wyzwań, przed którymi stanęło społeczeństwo w rzeczywistości popandemicznej. Ogromne ilości zaległych transportów w połączeniu z kryzysem finansowym sprawiają, że ceny rosną. Firma Baton stworzyła rozwiązanie oparte o sztuczną inteligencję, które może pomóc zarówno firmom, jak i kierowcom.
AI w amerykańskim transporcie
Firma technologiczna Baton zdecydowała się rzucić wyzwanie problemom transportowym, z którymi boryka się amerykański przemysł. Trzeba nadmienić, że właśnie spedycja jest kluczową kwestią, jeśli chodzi o rynek w USA.
Baton stworzył sztuczną inteligencję, która w aktywny sposób pomoże kierowcom ciężarówek omijać korki, stacje benzynowe, które zawyżają ceny, a także znajdować szybsze trasy przejazdowe, po których mogą poruszać się tak ogromne maszyny.
Przedstawiciele firmy mówią, że ich misją jest zmniejszenie marnowanego czasu do niezbędnego minimum. W dużym skrócie, zwiększenie wydajności oszczędza czas, pieniądze oraz pozwala na obsłużenie większej ilości zadań.
Sztuczna inteligencja wylicza wszystko,co do minut
Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że kluczem do działania sztucznej inteligencji jest obszerna baza danych, do której wgrano dziesiątki tysięcy danych z tysięcy ciężarówek. Dodatkowo podobne ilości informacji spływają każdego dnia, by dopasować ruch i obłożenie do zapotrzebowania.
Sprawia to, że ilość godzin oczekiwań do rozładunku gwałtownie spadnie. W ten sposób wzrośnie natomiast liczba wolnych kierowców, transportów oraz – co może najważniejsze – kontenerów. Na całym świecie właśnie z nimi w ostatnim czasie jest największy problem, stąd powstają opóźnienia w imporcie rzeczy, takich jak choćby samochody.
Proces tworzenia takiej sztucznej inteligencji trwał bardzo długo. Baton pracował z głównymi dostawcami systemów GPS w USA, by móc umieścić swoje komputery w większości ciężarówek podróżujących po kraju. To właśnie ten element pozwolił na precyzyjne określenie, ile trwa rozładunek, załadunek oraz przerwy, które do tej pory poświęcało się na oczekiwanie w kolejce.
Bardziej strategiczne dysponowanie siłami zmniejszy koszty i czas. Kierowcy również będą bardziej wypoczęci. Czy system sprawdzi się w praktyce oraz czy zawsze będzie możliwe przekierowanie kierowców do alternatywnych punktów? O tym przekonamy się najpewniej wkrótce. Jedno jest pewne. Kierowcy w każdym kraju chcieliby mieć taki system, by móc wydajniej pracować oraz, co równie ważne, szybciej wracać do domu.