Największy internetowy sklep na świecie wchodzi na rynek inteligentnych urządzeń zdrowotnych. Comiesięczna subskrypcja Amazon Halo będzie kosztować 4 USD, a towarzysząca mu opaska fitness o tej samej nazwie zastąpi wiele większych, droższych urządzeń.
Opaska Halo łączy się z aplikacją na smartfonie poprzez Bluetooth. Razem, system ten oferuje niespotykaną dotąd funkcję – może poznać nasz stan emocjonalny tylko przez słuchanie głosu i zmierzyć poziom naszej tkanki tłuszczowej za pomocą skanowania ciała aparatem w smartfonie.
Z czym to się je
Zapowiedziana cena urządzenia Halo wynosi 99,99 dolarów. Jeśli trafi do Europy, możemy spodziewać się kwoty na poziomie około 400 złotych (lub więcej). Chociaż w porównaniu do innych opasek zdrowotnych z wyższej półki nie jest to wygórowana cena, musimy pamiętać, że Amazon Halo nie ma nawet ekranu, a jej zaawansowane funkcje nie będą działały bez zakupienia subskrypcji w aplikacji.
Spółka nie chce jednak podążać śladami obecnych gigantów tego rynku. Celem jej produktu jest zachęcenie nas do zmiany naszych nawyków, a nie tylko śledzenie aktywności fizycznej. Oczywiście, Halo potrafi również to.
Oprócz śledzenia ćwiczeń, jakości snu, poziomu tkanki tłuszczowej i stanu emocjonalnego, subskrypcja Halo zaoferuje nam szereg mini-wyzwań, mających odmienić nasze życie i zdrowie (również mentalne). Możemy liczyć na trenera medytacji, wskazówki na lepszy sen i podstawowe rutyny treningowe.
Amazon mówi jednak, że nie jest to urządzenie medyczne. W związku z tym, do jego wprowadzenia potrzebna jest tylko podstawowa licencja agencji FDA, co z pewnością przyspieszy wprowadzenie produktu.
Słowo o sprzęcie
Amazon Halo składa się z modułu zawierającego całą elektronikę i zasłaniającej go opaski. To prosta koncepcja, lecz amerykańska firma nie pierwsza na nią wpadła. Brak wyświetlacza oznacza, że liczbę wykonanych kroków i spalonych kalorii zobaczymy tylko na ekranie telefonu.
W opasce brakuje jednak niektórych (standardowych już) funkcji, takich jak GPS, WiFi czy sieć komórkowa. Widzimy ponownie, że Amazon przyjął inny koncept produktu.
Halo ma za to akcelerometr, czujnik temperatury, czujnik tętna, dwa mikrofony oraz przycisk do ich włączania i wyłączania. Nawiasem mówiąc, mikrofony nie służą do integracji z Alexą, lecz są niezbędną częścią funkcji rozpoznającej nasze emocje przez głos.
Unikalność systemu Amazon Halo zobaczymy dopiero po dwóch ww. narzędziach w aplikacji, nazwanych Body (ciało) i Tone (ton głosu). Pierwsza z nich wykorzystuje aparat smartfonu do przechwytywania obrazu 3D naszego ciała, a następnie oblicza zawartość tkanki tłuszczowej; druga natomiast używa mikrofonu opaski, aby zdawać relację o naszym stanie mentalnym przez cały dzień.
Oprogramowanie – funkcja skanu ciała
Funkcja skanowania ciała używa wyłącznie aparatu smartfona. Co ciekawe, gdy znajdziemy się w odpowiedniej pozycji, aplikacja wykonuje tylko cztery zdjęcia (przód, tył i boki) i przesyła je na serwery Amazon, gdzie są łączone w model 3D naszego ciała, który jest wysyłany z powrotem do telefonu. Dane są następnie usuwane z serwerów.
Choć 4 zdjęcia nie stanowią dużej ilości danych do stworzenia poprawnego skanu w 3D, przypuszczam, że firma używa sztucznej inteligencji w celu dokładniejszego modelowania części ciała, które pozostają zasłonięte.
Amazon Halo używa uczenia maszynowego również do oszacowania naszego poziomu tkanki tłuszczowej. Warto pamiętać, że nawet laboratoryjne pomiary mogą się mylić o kilka procent, więc nie powinniśmy całkowicie ufać systemowi giganta zza oceanu.
Mimo tego, Amazon twierdzi, że ich metoda jest dokładniejsza od wielu domowych sposobów pomiaru poziomu tkanki tłuszczowej i w przyszłości mają się pojawić artykuły naukowe przedstawiające badania przeprowadzone przez firmę.
Ciekawą funkcją jest też możliwość zobaczenia, jak nasza sylwetka prezentowałaby się z mniejszym lub większym poziomem tkanki tłuszczowej.
Amazon rozumie jednak zagrożenia płynące z mocy tej aplikacji – Halo sugeruje, żebyśmy skanowali się maksymalnie co dwa tygodnie, a także nie pokaże naszego ciała z bardzo niskim poziomem tkanki tłuszczowej. Funkcja ta ma tylko dodać nam nieco motywacji (i tylko osobom pełnoletnim).
Oprogramowanie – badanie emocji w głosie
Przechodzimy więc do (moim zdaniem) najciekawszej funkcji systemu Amazon Halo. Warto zaznaczyć, że nasza prywatność jest ważnym punktem marketingowym firmy. Jeśli nie wyrazimy zgody, mikrofon w opasce nigdy się nie aktywuje.
Jeśli jednak zgodzimy się na przetwarzanie naszego głosu i włączymy mikrofon, aplikacja Halo poprosi o odczytanie krótkiego tekstu, aby mogła wytrenować model naszego tonu, umożliwiając opasce Halo wykrywanie tylko naszego głosu – nawet w głośnym środowisku. Następnie, Halo będzie co jakiś czas nasłuchiwał i oceniał nasz ton na podstawie różnych parametrów, takich jak pozytywność i energia.
Amazon przekonuje też, że nasz głos nigdy nie będzie przesyłany na serwery. Zamiast tego, system przetwarza dane lokalnie – wysyła fragmenty dźwięku do telefonu przez Bluetooth i tam je analizuje. Amazon twierdzi, że aplikacja Halo natychmiast usuwa próbki głosu po ich przetworzeniu.
Finalnie, Halo dzieli nasz dzień na różne stany emocjonalne, do których możemy wracać kiedy tylko chcemy.
Amazon, halo, halo!
Jak już wspomniałem, mimo, że obie najważniejsze funkcje Amazon Halo używają systemów sztucznej inteligencji, co wymaga przetwarzania danych na potężniejszych urządzeniach niż zwykła opaska, firma przekonuje o swoich dobrych intencjach związanych z przechowywaniem naszych danych.
Oto niektóre z kwestii, o których wspomina:
- do aplikacji Halo nie logujemy się kontem Amazon; do aktywowania konta będzie potrzebna weryfikacja dwuetapowa,
- w każdej chwili będziemy mogli usunąć i/lub pobrać wszystkie dane naszego profilu w chmurze,
- jakiekolwiek informacje zbierane przez funkcje Body i Tone będą usuwane z serwerów, oddzielne od reszty danych zdrowotnych,
- skany sylwetki usuwane są od razu po przetworzeniu – do 12 godzin,
- będziemy musieli wyrazić zgodę na dostarczanie naszych danych firmom trzecim, lecz zawsze pozostaną anonimowe.
Koniec końców, to też zwyczajna opaska
Film przedstawiający Amazon Halo (do zobaczenia powyżej) skupia się na funkcjach, których zapewne najczęściej będziemy używać. Nie jest to wcale skanowanie ciała ani głosu, lecz m.in. wynik aktywności. Firma podeszła do tematu nieco inaczej.
Halo śledzi nasze poczynania treningowe na poziomie tygodnia, co pozwala na uzyskanie bardziej realistycznego wyniku – średniej zarówno z tych bardziej, jak i mniej aktywnych dni. Na pierwszy rzut oka nie zobaczymy jednak liczby kroków, lecz abstrakcyjny wynik reprezentujący poziom naszej aktywności (oraz jaką stanowi on część naszego celu). Domknięcie tygodniowego koła na pewno jest bardzo satysfakcjonujące.
Uwaga – zbyt długi okres bezruchu (nie licząc snu) odejmie punkty z naszego wyniku.
Oto inne z (mniej lub bardziej) popularnych funkcji, które zaoferuje Amazon Halo:
- mierzenie pulsu,
- automatyczne wykrywanie treningu (tylko chodzenie i bieganie),
- śledzenie innych rodzajów aktywności fizycznej (po manualnym wprowadzeniu w aplikacji),
- śledzenie snu,
- monitorowanie temperatury ciała (głównie podczas snu),
- brak informowania o potencjalnych chorobach serca.
Podsumowując, Amazon Halo nie jest systemem dla pasjonatów ciężkiego treningu, ani dietetyków. Przeciwnie, biorąc pod uwagę wszystkie funkcje urządzenia i aplikacji otrzymujemy obraz osoby, która chce zacząć być bardziej aktywna, dbać o jakość snu i dopiero rozpoczyna swoją przygodę ze zdrowymi nawykami. To zdecydowanie unikatowa propozycja.
Zawsze i wszędzie
Na myśl przychodzą tylko trzy pytania… Kiedy? Gdzie? I… Czy początkujący będą chcieli comiesięcznie płacić za serwis monitorujący zdrowie?
Na odpowiedź na ostatnie z tych pytań będziemy musieli trochę poczekać. Amazon oferuje opaskę dopiero w formacie early access w cenie 65 dolarów (dodając 6 miesięcy serwisu gratis). Jest to niestety oferta dla wybranych i ma służyć uzyskaniu informacji zwrotnej. Na razie – tylko za oceanem.
Okazuje się więc, że jeszcze nikt nie wie, kiedy, gdzie, ani jaki wynik sprzedaży osiągnie Amazon Halo. Miejmy jednak nadzieję, że zobaczymy system ten na własne oczy – kiedykolwiek, gdziekolwiek, jakkolwiek…