Grać muzykę? Czy może grać w muzykę? To drugie stwierdzenie nabiera sensu dzięki firmie Endlesss, która stworzyła maszynę do robienia bitów. Ale nie taką zwykłą, bo przypominającą automat do gier arkadowych. Beat Machine ma duże przyciski, joystick i charakterystyczny kształt obudowy, ale niech Was to nie zmyli, bo we wnętrzu skrywa oprogramowanie zdolne wyprodukować profesjonalnie brzmiący utwór.
Nie ma Mortal Kombat, ale też jest fajnie
Na ekranie startowym Beat Machine dostępne są trzy tryby działania. Pierwszy z nich to moduł Zręcznościowy, w którym użytkownik może wybrać jedną z prostych gier muzycznych. Jest to funkcja czysto rozrywkowa, więc wydobywająca się muzyka jest czymś drugoplanowym, wręcz produktem ubocznym dobrej zabawy.
Osoby o większych wymaganiach mogą przełączyć się na tryb Studyjny, który oferuje znacznie bardziej zaawansowany interfejs, przypominający klasyczny DAW producencki. Ta opcja pozwala komponować całe utwory, a nawet tworzyć dźwięki od podstaw zarówno na stockowych syntezatorach, jak i na zewnętrznych wtyczkach VST3. Dodatkowo umożliwia łączność z zewnętrznymi kontrolerami MIDI, więc do automatu podłączymy np. klawisze.
Ostatni moduł to tryb Open Mic, służący głównie do występów na żywo, w którym mikrofon można zsynchronizować ze stacją roboczą w czasie rzeczywistym. Dzięki programowalnym przyciskom w stylu AKAI MPC, można tworzyć akompaniament live, co świetnie pokazuje poniższy film.
Oprócz wspomnianych przycisków urządzenie zyskało 24-calowy ekran dotykowy i 5-calowy ekran kontekstowy oraz odpowiednie porty, takie jak złącze USB dla kontrolerów, wejścia TRS oraz combo XLR.
Limitowany gadżet w kosmicznej cenie
Twórcy zdradzają, że za powstaniem tego sprzętu kryje się idea powrotu do analogowego świata i wspólnej zabawy:
The Beat Machine to kolejny krok w naszej misji przekształcania muzyki z produktu, który konsumujemy w pojedynkę, w aktywność, którą wykonujemy razem, łącząc online z prawdziwym życiem w czasie rzeczywistym.
Tak jak wspominałem — produkt będzie mocno limitowany. Na stronie producenta dostępne są trzy serie Beat Machine. Pierwsza to tzw. Edycja Specjalna, która nie ma określonej ceny, gdyż przeznaczona jest na licytację. Oprócz niej są cztery modele sygnowane dopiskiem Off Grid, kosztujące zawrotne 11999 dolarów za sztukę oraz Seria 20, w której nie zgadniecie — do kupienia jest 20 egzemplarzy Beat Machine za 9999 dolarów. W przeliczeniu na rodzimą walutę jest to prawie 45 tysięcy złotych za wersję podstawową.
Firma Endlesss przyznaje, że ich produkt skierowany jest do właścicieli lokalów użytkowych, studiów nagrań oraz producentów muzycznych, którzy szukają nietypowych instrumentów do pracy.
Fajna koncepcja, która uderza w sentymentalną strunę, ale czy taki eksponat umiejscowiony gdzieś w barze nie grałby innym gościom… na nerwach?