Na początku stycznia 2022 roku miały miejsce erupcje podwodnego wulkanu Tonga (Hunga Tonga–Hunga Haʻapai), które były niezwykle silne. Od tego czasu minęło przeszło 8 miesięcy, a naukowcy do teraz badają skutki wybuchu. Okazuje się, że może mieć wpływ na Ziemię – ogrzewając ją. Dlaczego?
Wulkan Tonga wybuchł z ogromną siłą
Erupcja podwodnego wulkanu Tonga, jak każda inna, okazuje się mieć pewne skutki na środowisko otaczające go. Wybuch był bardzo mocny – wygenerował kolumnę pyłu (popiołu i gazów) o wysokości 39 km (sięgnął aż dolnej warstwy mezosfery, czyli trzeciej warstwy atmosfery), jednocześnie wyrzucając 45 ton pary wodnej do stratosfery.
To naprawdę dużo – para spowodowała globalne zwiększenie wilgoci w stratosferze o około 5%, jednak to nie koniec. Jest bowiem szansa, że może wpłynąć na czasowe zmniejszenie temperatury oraz ogrzanie powierzchni – co ma trwać nawet kilka miesięcy.
Okazuje się bowiem, że erupcja Tonga była najpotężniejszą od dziesięcioleci, a wybuchy tego typu mogą mieć wpływ na ochładzanie planety. Zaraz, przecież erupcja miała ją ogrzewać, to co z tym wzrostem temperatury? Wraz z popiołem wulkan wyrzuca dwutlenek siarki do górnych warstw atmosfery – a ten związek wręcz filtruje energię słoneczną, powodując, że ta nie dociera do powierzchni Ziemi.
To wreszcie ochładza czy ogrzewa?
„Normalne” wulkany, które nie znajdują się pod wodą, nie wyrzucają tyle pary wodnej z wybuchem, bo nie są otoczone wodą – jak te podwodne. Tongo wyemitował jedynie 400 tysięcy ton dwutlenku siarki, czyli jakieś 2% tego, co wyemitował wybuch wulkanu Pinutabo z 1991 roku, który znajduje się się na Filipinach. Ten spowodował obniżenie globalnej temperatury o 0,5℃.
Badania, przeprowadzone przez zespół naukowców Holgera Vömela sugerują, że para wodna, przyjmująca promieniowanie słoneczne, działa zupełnie odwrotnie niż dwutlenek siarki. Pochłania promieniowanie, jednak ponownie emituje je jako energia cieplna – a że miliony ton pary wodnej trafiła do stratosfery, powierzchnia Ziemi będzie się ocieplać. Badania nie wskazują jednak jak bardzo – a to ma ogromne znaczenie.
Wcześniejsze badania sugerują także, że wybuch wulkanu Tonga może osłabić warstwę ozonową. Aby określić wpływ pary wodnej konieczne będą dalsze, bardziej szczegółowe prace w tym temacie.