Latający samochód Aeroht(Źródło: aeroht)
Latający samochód Aeroht(Źródło: aeroht)

Latający samochód chińskiej produkcji chce ratować ludzi przed korkami już w 2025

Chińska firma Aeroht z sukcesem przeprowadziła loty testowe swojej konstrukcji. Przewidywany start produkcji komercyjnej określa się na rok 2025.

Każdy marzy o podniebnym pojeździe

Latający samochód to marzenie wielu firm i krajów. Pracują już nad nimi startupy z doliny krzemowej, inżynierowie-wizjonerzy ze swoimi zespołami, małe i duże firmy. Opracowywane są już nawet latające motocykle. Nic dziwnego – stawka toczy się o kawałek tortu na światowym rynku mobilności miejskiej, wycenianym przez bank inwestycyjny Morgan Stanley na 1 bilion dolarów w 2040. Mimo, że wiele wśród tych firm ma już klientów chętnych na zakup i przedsprzedaż – większość tych rozwiązań nie jest jeszcze w pełni sprawdzona.

W wyścigu biorą też udział firmy z dalekiej Azji. Chińskiej firmie Aeroht udało się już nawet przeprowadzić pierwsze loty testowe, choć jej latający samochód ma trochę inne przeznaczenie, niż wspomniane wcześniej konstrukcje. Firma nie buduje statku powietrznego, zdolnego do jazdy po lądzie, lecz samochód zdolny do lotów krótkodystansowych w celu ominięcia przeszkód.

Latający samochód Aeroht, opracowywany we współpracy z chińskim producentem pojazdów Xpeng, doczekał się nowej konfiguracji wielowirnikowej i uproszczonej konstrukcji w stosunku do wcześniejszych prototypów.

Latający samochód Aeroht

Krócej w powietrzu, więcej w portfelu

Z racji tego, że latający samochód Aeroht ma spędzać na ziemi ponad 90% swojego czasu eksploatacji, jest to stosunkowo tania konstrukcja. Podczas gdy cena droższych pojazdów może sięgać setek tysięcy dolarów, chińczyk ma kosztować około 144000 dolarów.

Mimo, że estymowany rok startu produkcji ocenia się na 2025, to data ta może się zmienić ze względu na brak jasnych regulacji prawnych. Chiny niedawno wyznaczyły kilka prowincji do prowadzenia prób przez firmy tworzące takie rozwiazania, a Aeroht współpracuje z organem regulacyjnym w celu przeprowadzenia testów w terenie.

Pomimo udanych lotów testowych sprawa nie jest jednak taka prosta. Zamontowanie wirników i śmigieł w samochodzie to jedno, a oddanie sterów komuś, kto nie ma żadnego doświadczenia lotniczego w lataniu, to drugie.

Czas pokaże czy 2025 to realny termin startu produkcji.