Jeśli w ciągu najbliższych lat nie zadebiutują akumulatory nowej generacji, wytrzymujące kilkanaście lat eksploatacji, będziemy musieli poradzić sobie z wieloma używanymi, które już niekoniecznie nadają się do zastosowania w samochodach. Na szczęście, cały czas pojawiają się pomysły na rozwiązanie tego problemu. Najnowszy przedstawił Nissan.
Problem ma być mniej odczuwalny
Zanim skupimy się na rozwiązaniu Nissana, warto przypomnieć regulacje, które chce wprowadzić Europejska Komisja Gospodarcza (EKG). W założeniach akumulatory w autach elektrycznych mają zapewniać określoną żywotność, co z kolei powinno przełożyć się na dłuższą eksploatację samochodu.
EKG chce, aby akumulator oferował nie mniej niż 70% poziomu fabrycznej sprawności przy 160 tys. kilometrach przebiegu lub po 8 latach eksploatacji. Oczywiście problem wciąż będzie występował, ale powinien być mniej odczuwalny.
Współpraca między branżą motoryzacyjną a kolejnictwem
Wiemy już, jaką żywotność powinien mieć akumulator według EKG. Co jednak z używanymi ogniwami, które niekoniecznie nadają się już do zastosowania w samochodzie? Można je wykorzystać w innych pojazdach elektrycznych lub jako magazyny energii.
Nissan, we współpracy z East Japan Railway Company (JR East), opracowuje właśnie nowy sposób łączenia technologii stosowanych w kolejnictwie i samochodach. Celem jest oczywiście wykorzystanie akumulatorów z aut elektrycznych.
Jeden z wiodących japońskich przewoźników kolejowych, wspomniany przed chwilą JR East, testuje możliwość zastosowania akumulatorów pochodzących z elektrycznych Nissanów LEAF w osprzęcie przejazdów kolejowych. Mają one zastąpić aktualnie wykorzystywane akumulatory ołowiowo-kwasowe, pełniące rolę zasilania awaryjnego.
Nissan twierdzi, że pod koniec eksploatacji akumulatory w modelu LEAF powinny zapewniać jeszcze 60-80% fabrycznej pojemności. Taka wartość ma być wystarczająca, aby znalazły zastosowanie jako magazyny energii. Co więcej, ponowne wykorzystanie niesie dodatkowe korzyści – np. zmniejszenie emisji CO2 oraz zużycia zasobów używanych do produkcji nowych ogniw.
Warto jeszcze dodać, że akumulatory pochodzące z elektrycznych LEAF-ów zostały opracowane w taki sposób, aby działały w różnych warunkach pogodowych i klimatycznych. Może mieć to spore znaczenie w przypadku osprzętu przejazdów kolejowych, który często wystawiony jest m.in. na niską lub wysoką temperaturę.
Należy docenić inicjatywę Nissana, która jak najbardziej może pozytywnie przełożyć się na dłuższy cykl życia samych akumulatorów. Z drugiej jednak strony, wciąż nie doczekaliśmy się technologii, która pozwoliłaby na odczuwalnie dłuższe życie akumulatora w samochodzie.
Miejmy nadzieję, że niebawem się to zmieni i elektryki staną się faktycznie atrakcyjne dla rynku wtórnego.