Prędkość hipersoniczna występuje wtedy, gdy obiekt jest w stanie poruszać się ponad pięciokrotnie szybciej, niż wynosi prędkość dźwięku. Obecnie najszybszym samolotem hipersonicznym jest bezzałogowy Boeing X-43, zbudowany przez agencję kosmiczną NASA – osiągnął on w 2004 roku prędkość mach 9,6. Niedługo ma się to zmienić. Chiny właśnie zapowiadają wprowadzenie pasażerskich lotów hipersonicznych.
Pasażerskie loty hipersoniczne coraz bardziej realne
Mówiąc o broni hipersonicznej, najczęściej wyobrażamy sobie manewrujące pociski szybujące, które poruszają się z prędkością wielokrotnie większą niż dotychczasowe rakiety. To sprawia, że stają się praktycznie niewykrywalne dla radarów. Natomiast, gdy pada hasło lot hipersoniczny, to chyba nie do końca jesteśmy w stanie sobie go wyobrazić. Tym bardziej, jeśli mowa jest tu o przelotach pasażerskich.
Przykładem takiego samolotu był zaprezentowany w poprzednim roku Quarterhorse firmy Hermeus, który może być używany do celów militarnych, ale również jest odpowiedni do przewożenia ludzi. Za jego prędkość są odpowiedzialne silniki turboodrzutowe i silniki strumieniowe. To dzięki tym drugim, możliwe jest osiągnięcie prędkości hipersonicznych i właśnie je postanowił wykorzystać chiński Space Transportation, który ogłosił, że już niebawem dystans Pekin – Nowy Jork będziemy pokonywać w godzinę.
Według strony internetowej Space Transportation, firma zamierza rozpocząć swój pierwszy suborbitalny lot testowy w 2025 roku, a następnie poszerzyć ofertę o loty hipersoniczne globalne. Mają być one dostępne na pełną skalę do 2030 roku.
Jak ma wyglądać taki hipersoniczny przelot?
Space Transportation opublikowała animowany film reklamowy, na którym pasażerowie bez kasków i kombinezonów kosmicznych wchodzą na pokład. Z tego, co widzimy, prawdopodobnie ich maksymalna liczba to 12 osób. Samolot kosmiczny ma aerodynamiczną konstrukcję w kształcie delty, otoczony dwoma tytanowymi rakietami nośnymi.
Maszyna rozpoczyna swój lot od startu pionowego w niebo. Natomiast, gdy już osiągnie wysokość przelotową, oddziela się od swoich „dopalaczy” i prześlizguje się po krawędzi kosmosu z prędkością 7000 kilometrów na godzinę.
W momencie, gdy przybywa do miejsca docelowego, rozpoczyna pionowe lądowanie, za pomocą trójnogu podwozia.
Brzmi kosmicznie!
