Recenzja Huawei Freebuds 5i. Było świetnie, jest rewelacyjnie

Recenzja Huawei Freebuds 5i. Było świetnie, jest rewelacyjnie

Huawei umie w słuchawki, co pokazał nam już nie raz przy okazji licznych premier. W przypadku najnowszych Huawei Freebuds 5i poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko przez poprzedni model z serii, Huawei Freebuds 4i, który wyróżniał się świetnym stosunkiem ceny do jakości. Już na wstępie mogę powiedzieć, że nie ma rozczarowania.

Specyfikacja Huawei Freebuds 5i

Muszę uczciwie przyznać, że do recenzji nowego modelu słuchawek Huawei podchodziłem ze sporym sentymentem. Poprzedni model, a więc Freebuds 4i, to pierwszy sprzęt, jaki miałem okazję recenzować w swoim życiu na łamach siostrzanego serwisu Tabletowo.pl. Werdykt był jednoznaczny – świetny kawałek technologii, który w dodatku przez bardzo agresywną politykę cenową producenta, mógł pochwalić się niemal doskonałym stosunkiem ceny do jakości. Oczywiście, nie obyło się bez drobnych potknięć, ale biorąc pod uwagę wycenę i oferowaną jakość dźwięku, było wręcz wzorowo.

Stąd też, kiedy usłyszałem o premierze następcy, miałem sporo obaw. Trudno jest, operując w podobnym budżecie, dać coś więcej, aby zachęcić posiadaczy poprzedniego modelu, a jednocześnie pobudzić nieco sytuację na rynku.

Zanim dowiemy się, jak Huawei Freebuds 5i poradziły sobie z tym bardzo trudnym zadaniem, przyjrzyjmy się specyfikacji technicznej:

ModelHuawei Freebuds 5i
Opcje kolorystycznebiały – gładkie etui, czarny i niebieski – etui ze strukturą kamienia
Wymiary i waga pojedynczej słuchawki30,9 x 21,7 x 23,9 mm, ok. 4,9 g
Wymiary i waga etui48,2 x 61,8 x 26,9 mm, ok. 33,9 g (bez słuchawek)
Ładowanie przewodoweUSB-C
Ładowanie bezprzewodowebrak
Pojemność baterii słuchawki55 mAh
Pojemność baterii etui410 mAh
Czas ładowania słuchawek w etuiod 0 do 100% w ok. 1 godzinę
15 min ładowania zapewnia do 4 godzin gry
Czas ładowania etuiod 0 do 100% w 110 minut (bez słuchawek)
Deklarowany czas pracy słuchawki7,5 godzin tryb normalny, 6 godziny w ANC – muzyka
5,2 godziny tryb normalny, 4,7 godziny w ANC – rozmowy
Aktywna redukcja szumówtak
ŁącznośćBluetooth 5,2, AAC, SBC oraz LDAC, certyfikat Hi-Res, multipoint
Przetwornikprzetwornik dynamiczny 10 mm
Sterowaniepanele dotykowe na obu słuchawkach
Aplikacja wspomagająca tak, AI LIFE (dostępna na iOS. Android i HMS)
Zawartość pudełkasłuchawki, 3 pary wkładek dousznych (3 rozmiary), etui ładujące, kabel USB-C – USB-A, dokumentacja
Cena399 złotych – cena standardowa
349 złotych – oferta przedpremierowa
Specyfikacja techniczna słuchawek HUAWEI Freebuds 5i, źródło: Huawei

Suche dane wyglądają naprawdę smakowicie. Certyfikat Hi-Res, prawie dwukrotnie większa pojemność akumulatora etui ładującego czy też nieustanna obecność ANC na pokładzie. Co z pewnością również cieszy to fakt, że cena wzrosła tylko nieznacznie (standardowo 349 złotych za model Freebuds 4i), a w ofercie przedsprzedażowej wynosi dokładnie tyle samo, co ubiegłorocznego wydania.

Huawei Freebuds 5i

Huawei Freebuds 5i – design, jakość wykonania i komfort korzystania

Czy znajdzie się odważny, który na pierwszy rzut oka wskaże różnice pomiędzy aktualnym wydaniem i poprzednikiem? Szczerze wątpię. Cóż, trzeba powiedzieć, że Huawei poszedł po najmniejszej linii oporu. Zarówno etui, jak i same pchełki, wyglądają niemalże identycznie. Czy to źle? Osobiście oczekiwałbym może nieco więcej polotu od inżynierów, jednakże nie będę też jednoznacznie krytykował tego posunięcia z prostej przyczyny. Prostota designu jednego i drugiego elementu sprawia, że w dzisiejszej modzie na udziwnienia i wszechobecną kanciastość, Freebuds 5i prezentują się po prostu elegancko.

Etui ładujące to nieco spłaszczone i wydłużone jajko. Największą zaletą takiej obudowy jest fakt, że istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że słuchawki będą nam przeszkadzać w kieszeni nawet najbardziej obcisłych spodni.

Przód to logo producenta i niewielka, ledwo widoczna czterokolorowa dioda LED, które pełni kilka funkcji, w zależności od tego, w jakim stanie znajduje się urządzenie. Dół pudełeczka to zaś złącze USB-C, które umożliwi nam podładowanie etui. Po prawej stronie po uważniejszych oględzinach znajdziemy przycisk odpowiadający za parowanie słuchawek z urządzeniem docelowym.

Huawei Freebuds 5i dostępne są na start w 3 wersjach kolorystycznych: czarnej, białej i niebieskiej, i bardzo się cieszę, że to właśnie ta ostatnia, niestandardowa, przypadła mi do testów. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wybór wersji wiąże się z czymś więcej aniżeli tylko kolorem. Biała ma gładkie etui, podczas gdy czarna i niebieska mają, jak to nazywa producent, „strukturę kamienia”.

Huawei Freebuds 5i
Dostępne wersje kolorystyczne Huawei Freebuds 5i (fot. Oficjalna strona Huawei)

Co moim zdaniem jest jednak najważniejsze to fakt, że wspomniana struktura jest matowa, a co za tym idzie leży znacznie pewniej w dłoni nawet wtedy, gdy sięgamy po etui mając wilgotne dłonie. Eliminuje to zarazem jeden z problemów poprzednika. Wersji białej nie testowałem, ale przyglądając się zdjęciom i mając na uwadze opis „gładki”, zakładam, że tam niedogodność w postaci śliskiego plastiku może być dalej obecna, na co w tym miejscu uczulam.

Przyznam szczerze, że trudno jest mi określić, co jest niebieskiego w niebieskiej wersji kolorystycznej, aczkolwiek muszę powiedzieć, że od razu bardzo przypadła mi do gustu. Powiedziałbym, że zdecydowanie bliżej jej do fioletowej, czy liliowej, choć tutaj zapewne Panie mogłyby powiedzieć nieco więcej :). W połączeniu ze „strukturą kamienia” i kształtem przypominającym jajko, etui wygląda jak… przerośnięte przepiórcze jajko. I, nie zrozumcie mnie źle, całość naprawdę bardzo mi się podoba – ot, takie plastyczne skojarzenie w głowie.

Huawei Freebuds 5i

A jak wyglądają same słuchawki? Mówiąc krótko, sensacji nie ma. Raz, że wyglądają identycznie jak te poprzedniej generacji, a dwa, że już wtedy postawiono na „bezpieczną” klasykę. W moje gusta się wpasowują, bo o ile wyobrażam sobie udziwnienia w obszarze designu etui (choć nie przepadam), tak jestem ich przeciwnikiem w przypadku samych pchełek.

Mamy zatem cienki patyczek i nieco grubszą główkę zakończoną gumką, która – poza dodatkowym izolowaniem dźwięków z otoczenia – odpowiada za lepsze umiejscowienie w naszym uchu. Standardowo nałożone są nakładki w rozmiarze M, w zestawie znajdziemy jeszcze S i L.

Niezależnie od wybranej wersji nasze pchełki pokrywać będzie świecący plastik w kolorze zbliżonym do etui. Spocone ręce od treningu w połączeniu z takim materiałem wymagają od nas nieco więcej ostrożności przy manewrowaniu każdą ze słuchawek. Myślę, że w tym miejscu warto wspomnieć, że urządzenie ma certyfikat IP54. Co to oznacza w praktyce? To, że słuchawki powinny przetrwać zachlapania, ale pełne zanurzenie nie wchodzi w grę. To miły dodatek, biorąc pod uwagę fakt, że przy zeszłej generacji o jakimkolwiek certyfikacie nie było nawet mowy.

W przypadku sterowania zdecydowano się pozostać przy dotykowych „nieklikalnych” panelach na jednej i drugiej słuchawce. Rozwiązanie to sprawdza się dobrze. Na plus opcja zmiany głośności po muśnięciu panelu. Oczywiście opcje gestów można personalizować, o czym wspomnę nieco więcej w kolejnym rozdziale recenzji. W pełni zdaję sobie sprawę i rozumiem osoby, które preferują bardziej namacalne panele ze skokowym przyciskiem, ale z racji jakości wykonania tych konkretnych w przypadku recenzowanego modelu, nie mogę się do niczego przyczepić.

Muszę bardzo pochwalić Huawei Freebuds 5i za poprawioną jakość wykonania. Klapka otwiera się bez większych problemów, ale jednocześnie nie w tych sytuacjach, których byśmy nie chcieli. Zamknięcie też jest bardzo pewne, nie ma żadnych luzów ani trzeszczenia.

To, co cieszy mnie najbardziej, to usprawnione wyjmowanie słuchawek z etui. Nie jestem w stanie powiedzieć co zmieniło się od strony mechanicznej w realizacji etui, bo to wygląda identycznie, ale teraz pojedyncze pchełki wychodzą bez żadnego problemu. Z drugiej strony zaś magnes jest na tyle silny, że trzyma je pewnie przed niechcianym wypadnięciem z pudełka. Nie można się absolutnie do niczego przyczepić.

Przez cały okres trwania testów słuchawki leżały mi w uszach bardzo dobrze. Po odpowiednim dobraniu rozmiaru gumeczek, nawet w trakcie intensywniejszych treningów nie było żadnego problemu. Pomaga w tym z pewnością niewielka waga pojedynczej słuchawki. Tylko 5 gramów jest dla naszych uszu nieodczuwalne nawet przy dłuższych sesjach.

Huawei Freebuds 5i

Huawei Freebuds 5i – łączność i funkcje

Producent otwarcie chwali się, że słuchawki współpracują ze wszystkimi znanymi systemami. Mowa tutaj o Androidzie, iOS, HMS czy Windowsie. Jest to prawda, a co pewnie istotne dla wielu, Huawei nie zdecydował się zamykać na istotne funkcje wyłącznie dla swojego systemu.

To, co zyskamy w przypadku HMS, to w zasadzie tylko i wyłącznie błyskawiczne parowanie przy pierwszym uruchomieniu słuchawek. Telefon natychmiast wykryje obecność pchełek i po jednym kliknięciu połączy się ze sprzętem.

A co w innym wypadku? Wprawionym w temat zajmie to w pesymistycznym wariancie ponad 10 sekund. Wystarczy otworzyć etui, przytrzymać przycisk przez 2 sekundy, co uruchomi tryb parowania, a następnie wybrać nasze słuchawki z listy urządzeń Bluetooth. I tyle, gotowe, możemy korzystać z Freebuds 5i. Jeśli tylko kogoś nie interesuje personalizacja czy dokładne sprawdzanie stanu naładowania etui, tak w zasadzie może poddać się słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów czy graniu.

Jeśli jednak ktoś chce mieć większą kontrolę, nic nie stoi na przeszkodzie, aby pobrać aplikację Huawei AI Life, które jest dostępna na smartfony z Androidem, jak i iOS. Jeśli ktokolwiek miał okazję używać omawianej aplikacji wcześniej, nie będzie nią w żaden sposób zaskoczony, gdyż na przestrzeni ostatnich miesięcy nie zmieniła się ona ani trochę.

Na co więc pozwala? Centrum połączeń umożliwia szybkie przełączanie się między połączonymi urządzeniami za sprawą funkcji „dual device connection”. Dla osób, które niekoniecznie lubią zmieniać słuchawki przy przeskakiwaniu ze smartfona na tablet i odwrotnie, opcja ta będzie bardzo pomocna. Zakładka kontroli hałasu to oczywiście możliwość włączenia ANC czy trybu Świadomości. W przypadku tego pierwszego możemy wybrać jeden z 3 stopni intensywności.

W przypadku zakładki „jakość dźwięku” możemy zdecydować się na jedną z dwóch opcji pozwalającą priorytetyzować jakość połączeń lub dźwięku. Jest też korektor EQ, jednakże tutaj ubolewam – pozwala on, poza trybem domyślnym, jedynie na podbicie basów lub sopranów.

Nie brakuje także edytowania gestów, o czym już zdążyłem napomknąć wcześniej. Może poruszać się w ramach trzech akcji: dwukrotnego dotknięcia, naciśnięcia i przytrzymania, a także przeciągnięcia. Wybór nie jest mały, choć ilość predefiniowanych akcji mogłaby być ciut większa.

Interesująco wygląda opcja identyfikowania utworu, ale jest ona dostępna tylko na urządzeniach Huawei z systemami od EMUI 11. Zakładam też, że działa w oparciu o asystenta Celia. Osobiście praktycznie nie korzystam, ale wiem, że znajdzie się pewne grono osób zainteresowanych tym faktem. Huawei Freebuds 5i oferują wsparcie dla innych asystentów głosowych. Wystarczy przypisać jego wywołanie do odpowiedniej akcji.

Jakie inne funkcje znajdziemy w aplikacji? Dość standardowe. Znajdowanie słuchawek poprzez wygenerowanie głośnego dźwięku, test dopasowania, który zasugeruje nam ewentualną zmianę silikonowych końcówek czy opcję zaktualizowania oprogramowania. Warto zaznaczyć, że domyślnie włączona jest funkcja wykrywania założenia słuchawki (aktywna także na iOS), która automatycznie uruchomi muzykę.

Jak wspomniałem, sama aplikacja praktycznie nie zmieniła się w ostatnim czasie. Na plus zaliczam to, że jest naprawdę dobrze poukładana i przejrzysta. Najważniejsze opcje wyciągnięto na wierzch, a pozostałe opisano na tyle dobrze, że nawet laik nie powinien mieć problemu z ich zrozumieniem.

Huawei Freebuds 5i – jakość dźwięku, ANC i rozmów

Najmocniejszym punktem Freebuds 4i była wręcz świetna jakość dźwięku w swoim przedziale cenowym. Nowa odsłona na papierze dokłada dźwięk z certyfikatem Hi-Res Audio i usprawnioną aktywną redukcję szumów. Czy to wszystko sprawia, że warto sięgnąć po kolejną generację sprzętu? Powiem krótko: było świetnie, a jest po prostu rewelacyjnie!

Miałem okazję sprawdzać dla Was wiele modeli słuchawek i, pomimo różnych przedziałów cenowych mogę powiedzieć, że Huawei Freebuds 5i lądują u mnie na podium, a dodając do tego stosunek ceny do jakości, mamy nowego króla.

Huawei znowu to zrobił i jeśli chodzi o czyste brzmienie, trudno jest znaleźć inny tak dobrze wyważony sprzęt, grający tak równo w całym zakresie tonalnym. Idealnie zbilansowane tony niskie i średnie sprawiają, że każdy utwór – od muzyki klasycznej, przez jazz, pop czy nawet ciężki rock – brzmi po prostu doskonale. W zasadzie to samo mogę powiedzieć o sopranach.

Znanym od dawien dawna problemem budżetowych i średniopółkowych słuchawek są właśnie tony wysokie, których albo nie ma wcale, albo są tak przerysowane, że potrafią przy domyślnych ustawieniach niszczyć niektóre utwory. Całe szczęście tutaj nie mamy do czynienia z żadną z tych rzeczy. Powtórzę się, ale balans jest po prostu świetny.

Czyste czepialstwo, ale żałuję, że producent nie oddaje pełnego equalizera w nasze ręce. Przy tak dobrze zestrojonych 10 mm dynamicznych przetwornikach i naprawdę dopracowanym oprogramowaniu, aż chce się nieco pogrzebać, by z niektórych utworów wydobyć być może jeszcze więcej. Bądźmy jednak uczciwi i wróćmy na ziemię. Przypomnijmy sobie, w jakim budżecie jesteśmy, bo po tych laurach, możemy się zapomnieć. A to jeszcze nie koniec.

Huawei Freebuds 5i

Nie koniec, bo w Huawei Freebuds 5i mamy także ANC. Jak może działać aktywna redukcja szumów w słuchawkach za 400 złotych? Jest zaskakująco dobrze. Byłem pod dużym wrażeniem skuteczności trybu, gdy włączyłem go będąc na zatłoczonym krakowskim lotnisku w oczekiwaniu na samolot. Nawet bez muzyki w tle wygłuszenie było na tyle dobre, że pozwalało zaznać nieco więcej spokoju, nie mówiąc już o samym słuchaniu kolejnych utworów. Jasne, pewne dźwięki w dalszym ciągu przebijały się do uszu, jednakże w żadnym razie nie mogę odmówić ANC skuteczności.

W tym miejscu jednak, jedno drobne zastrzeżenie. Polecam korzystać z trybu „Najwyższy”, gdyż pomiędzy nim, a „Ogólnym” i „Komfortowym” jest dość spora przepaść. Wiąże się to z większym drenażem baterii, ale wyniki pracy na rekomendowanym przeze mnie trybie są zadowalające, o czym za moment powiem nieco więcej.

Z trybu „Świadomości” przyznam szczerze, że nie miałem okazji zbyt dużo korzystać, ale w swoim zakresie spełnia podstawową rolę. Uwydatnia dźwięki z otoczenia, pozwalające przebić się na tle odtwarzanej muzyki. Na rowerze, rolkach czy w trakcie jakiegokolwiek innego sportu, znajdzie on swoje zastosowanie.

Wracając jeszcze na moment do samego dźwięku pragnę odnotować bardzo dobrą głośność maksymalną. Osoby, które chcą się zanurzyć w swoim ulubionym utworze (nawet nieco niezdrowo), nie będą miały z tym najmniejszego problemu.

Słuchawki testowałem z czterema urządzeniami: OnePlus 10T, iPhone 12 mini, iPad i laptopem z systemem Windows 11. Huawei Freebuds 5i grały praktycznie identycznie na wszystkich wymienionych urządzeniach. Może ciut gorzej było w przypadku laptopa, ale to wynika najprawdopodobniej z uwarunkowań sprzętowo-systemowych.

Huawei Freebuds 5i

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przez nasze recenzowane słuchawki porozmawiać. Choć szczerze powiedziawszy wszystko wskazuje na to, że akurat w tej materii w przypadku nowej generacji, nie doczekaliśmy się żadnych istotnych nowości. Są mikrofony do eliminacji szumów i sprawdzają się one dobrze. Z wielką wichurą mogą nie dać rady, ale przy lekkim wietrze radzą sobie w tłumieniu niepożądanych dźwięków. Ja, jak i moi rozmówcy nie narzekaliśmy na jakość połączeń.

Czas pracy

A jak wygląda czas pracy? Producent deklaruje, odpowiednio, 7,5 i 6 godzin w trybie normalnym i z włączonym ANC w trakcie słuchania muzyki. Mogę powiedzieć, że w zasadzie w pełni zgadzam się z tymi wyliczeniami.

Najczęściej ze słuchawek korzystałem w „najwyższym” trybie ANC, przy średnim poziomie głośności i osiągałem wyniki w przedziale 5,5 do 6 godzin z minutami. W trybie normalnym, ale przy nieco wyższej głośności, kręciłem się zazwyczaj w okolicach równych 7 godzin.

Bateria dość szybko schodzi w przypadku rozmów, szczególnie z włączonym ANC, aczkolwiek przyznam, że nie miałem warunków do sprawdzenia deklarowanego czasu. Patrząc jednak na proporcję, myślę, że 4 godziny to max, co można wyciągnąć.

Jeśli tylko posiadamy naładowane etui pod ręką, tak naprawdę brak muzyki nie powinien nam grozić, bo 15 minut ładowania jest w stanie zapewnić około 3,5 godzin grania, co przekłada się naprawdę dobry wynik. W pełni naładowane etui (które ładuje się od 0 do 100 % w mniej niż 2 godziny) potrafi naładować słuchawki dwukrotnie z niewielkim zapasem. Biorąc pod uwagę poręczność słuchawek, jak i samego etui, uważam to za wynik więcej niż przyzwoity.

Recenzja Huawei Freebuds 5i. Było świetnie, jest rewelacyjnie

Podsumowanie – po prostu polecam

Podsumowując, Huawei Freebuds 5i to słuchawki, które mogę polecić z czystym sercem absolutnie każdemu. Rewelacyjny stosunek ceny do jakości, świetny dźwięk, bardzo wydajny ANC, szybkie ładowanie czy kompatybilność z wieloma systemami to argumenty, obok których nie sposób przejść obojętnie. Poprzednia generacja zawiesiła porzeczkę wysoko, a nowa wersja ustanowiła ją jeszcze nieco wyżej.

Dajcie znać, co sądzicie na temat nowych słuchawek Huawei. Może jesteście posiadaczami poprzedniej wersji? Myślicie więc o wymianie? Dajcie znać w komentarzach!

Recenzja Huawei Freebuds 5i. Było świetnie, jest rewelacyjnie
Recenzja Huawei Freebuds 5i. Było świetnie, jest rewelacyjnie
Zalety
stosunek - cena jakość to absolutny TOP
rewelacyjne brzmienie w pełnym zakresie tonalnym
matowe wersje kolorystyczne z delikatną teksturą (czarna i niebieska)
usprawnione wyjmowanie słuchawek z etui (dużo łatwiejsze)
wydajne ANC w trybie "najwyższym"
szybkie ładowanie - 15 min daje do 4 godzin grania
praktycznie pełna kompatybilność ze wszystkimi systemami
poręczny i elegancki design...
Wady
...ale dla innych może być powtarzalny
dalej śliski plastik na samych pchełkach
szybki drenaż baterii przy rozmowach z ANC
mało przekonujące ANC w trybie "ogólnym" i "komfortowym"
brak ładowania bezprzewodowego
9.1
Ocena