Satelita (Źródło: esa)
Satelita (Źródło: ESA)

ESA wykorzysta satelitę do testu deorbitacji starych urządzeń

Europejska Agencja Kosmiczna wykorzysta starego satelitę badawczego do przeprowadzenia testu ściągania sprzętu w atmosferę. Inżynierowie chcą znaleźć sktueczne rozwiązanie na bezpieczną deorbitację satelitów.

Satelity – nasze oczy i uszy w niebiosach

Rola satelitów umieszczanych w wyższych partiach atmosfery jest nie do przecenienia. Urządzenia te pozwalają nam obserwować kosmiczne zjawiska i studiować naturę kosmosu, sprawnie się komunikować, opracowywać nowe źródła energii, monitorować zanieczyszczenia powietrza i szybko naprawiać umieszczona na orbicie aparaturę. Problem w tym, że na orbicie robi się powoli ciasno, a według niektórych szacunków wokół Ziemi krąży już prawie 10000 tysięcy satelit, nie wspominając o kosmicznych śmieciach.

Dlatego inżynierowie poszukują rozwiązań, jak zmniejszyć liczbę śmieci na orbicie i jak w bezpieczny sposób przeprowadzić deorbitację zużytych urządzeń. Z tego powodu Europejska Agencja Kosmiczna planuje przeprowadzić test na kończącym żywot satelicie do monitorowania wiatru Aeolus. Upadek konstrukcji o masie 1360 kilogramów na Ziemię zostanie prześledzony i zbadany w celu rozwijania międzynarodowych standardów bezpieczeństwa kosmicznego.

Infografika o deorbitacji satelitów (Źródło: esa)
Infografika o deorbitacji satelitów (Źródło: esa)

Na górze robi się tłoczno

Pomimo niewiarygodnej objętości, którą obejmuje kula oznaczająca odległość między Ziemią a Księżycem, większość statków kosmicznych jest stłoczona w kilku pasmach orbit w pobliżu Ziemi lub w odległości geosynchronicznej. Oznacza to, że przestrzeń kosmiczna staje się niebezpiecznie przeludniona, a ryzyko kolizji satelitów z nieaktywnymi statkami kosmicznymi i innymi śmieciami kosmicznymi wzrasta.

Wystrzelony w 2018 roku statek kosmiczny Aeolus miał pierwotnie wykonać swoją misję, aby zademonstrować, w jaki sposób lasery mogą śledzić wiatry na Ziemi przez trzy lata. Teraz, gdy urządzeniu kończy się paliwo, jego orbita zaczyna się zmniejszać. Agencja Kosmiczna wykorzysta tę okazję.

W ciągu kilku miesięcy centrum kontroli misji ESA w Darmstadt w Niemczech zmniejszy orbitę Aeolus do 280 km, a potem do 150 km. Następnie zejdzie do atmosfery i spali się na wysokości około 80 km nad oceanem.

Dokładne szczegóły dotyczące podejścia do ponownego wejścia oraz serii manewrów i operacji, a także bardziej szczegółowy harmonogram zostaną podane do wiadomości publicznej w połowie czerwca. Na razie możemy przewidzieć, że celujemy w najlepszy korytarz oceaniczny do ponownego wejścia.

Tommaso Parrinello, kierownik misji Aeolus w ESA