Inteligentny dom nie zawsze jest „smart”. Wystarczy, że zaopatrzymy się w urządzenia od różnych producentów, które oddzielnie działają wręcz perfekcyjnie, ale nie potrafią ze sobą zgodnie współpracować. Rozwiązaniem jest standard Matter, umożliwiający opracowanie jednego systemu, złożonego ze sprzętów różnych marek.
Wdrażanie standardu Smart Home
Matter, czyli standard inteligentnego domu miał być przełomem w dziedzinie Smart Home. Prace jednak trwają już od dawna, a producenci w sporej części dość ospale podchodzą do jego wdrożenia. Jedna ze znanych marek, która nieustannie opóźniała wprowadzenie funkcji do swoich sprzętów, wreszcie zabrała się do pracy.
Signify, podczas tegorocznych technologicznych targów IFA, zaprezentował nowe kamery i czujniki. Okazuje się, że to jednak nie wszystko. Firma ogłosiła też, że mostek Philips Hue otrzyma we wrześniu aktualizację, która wdroży do niego standard Matter. Oznacza to, że każdy inny produkt tej marki będzie mógł współpracować z licznymi, wiodącymi platformami inteligentnego domu. Wśród urządzeń z dostępem do Matter mają znaleźć się nawet sprzęty z 2012 roku.
Dlaczego rozpowszechnianie Matter jest tak istotne?
Nie ma nic gorszego niż brak współpracy pomiędzy mnóstwem domowych urządzeń, które niby mają ułatwiać nasze codzienne życie, a jednak podczas prób konfiguracji potrafią porządnie zepsuć nam humor. Ujednolicony standard inteligentnego domu ma rozwiązać ten problem i pozwolić na stworzenie współgrającego ekosystemu, złożonego z produktów pochodzących od różnych producentów.
Funkcja Matter ma pozwolić użytkownikom na swobodny wybór wiodącej aplikacji, w której możliwe będzie obsługiwanie ogromnej listy sprzętów, wzajemnie od siebie uzależnionych i ściśle ze sobą współpracujących. Do wiodących i najbardziej popularnych systemów Smart Home należy Amazon Alexa, Google Home, Apple Home, a także Samsung SmartThings. To właśnie dzięki nim możemy korzystać z wygodnej obsługi za pomocą asystentów głosowych.