Szkodliwe algi (Źródło: originbyocean.com)
Szkodliwe algi (Źródło: originbyocean.com)

Nawet niejadalne algi morskie mogą się na coś przydać

Fińska firma Origin by Ocean opracowuje metody wykorzystania szkodliwych alg morskich do wytwarzania opakowań i innych produktów codziennego użytku.

Oceany – skarbiec świata

Zbiorniki morskie to potężne źródło surowców i wiedzy. Nie tylko pozyskujemy z nich znaczący procent żywności na świecie, są także źródłem surowców oraz ogromnymi rezerwuarami energii. Wciąż również odkrywamy nowe zastosowania dla mórz i zawartych w nich materiałów. Fińska firma Origin by Ocean pracuje nad rozwiązaniami pozwaląjacymi wykorzystać nawet… niejadalne, szkodliwe algi.

Wszystko zaczęło się, gdy płetwonurek Mari Granström, podczas podwodnej wycieczki zobaczyła, jak szkodliwe mogą być niekontrolowane zakwity glonów dla środowiska morskiego. Azot i fosfor z nawozów stosowanych w rolnictwie, spłukiwany z pól do rzek, a następnie z rzek do morza, powoduje eutrofizacje, czyli rozległe zakwity sinic w Morzu Bałtyckim.

Podobne zjawiska eutrofizacji mają miejsce na Karaibach, gdzie szkodliwe algi pochłaniają tlen i światło z wód i uszkadzają ekosystemy morskie w taki sam sposób, w jaki gigantyczne chmury pyłu wulkanicznego niszczyły ekosystemy lądowe w przeszłości.

Badane próbki alg (Źródło: originbyocean.com)
Badane próbki alg (Źródło: originbyocean.com)

Granström, biochemik z zawodu, założył firmę Origin by Ocean (ObO), aby walczyć z tym problemem i oferować światu bardziej zrównoważone produkty. Okazuje się bowiem, że niektóre składniki podwodnych glonów wykazują podobieństwa do chemikaliów ropopochodnych.

Opakowania z alg (Źródło: originbyocean.com)
Opakowania z alg (Źródło: originbyocean.com)

Nawet niejadalne algi mogą się na coś przydać

Technologie, opracowywane przez firmę, zasysają glony i oddzielają je od wody. Następnie tak pozyskany surowiec jest obrabiany w laboratoriach. Podobieństwo między pewnymi składnikami alg a innymi surowcami pozwala na powielanie istniejących technik produkcji kosmetyków, sztucznych tekstyliów, detergentów, materiałów opakowaniowych, nawozów, a także różnorodnych artykułów spożywczych.

Chcieliśmy zrobić coś, co pomogłoby na obu końcach procesu, niejako w górę i w dół – oczyszczając morza, ale także zarabiając na zmianie zachowań konsumentów

Mari Granström

Firma dynamicznie się rozwija i planuje być w pełni operacyjną firmą w 2026 r., z ustanowionymi liniami dostaw z Bałtyku i Dominikany na Karaibach oraz główną siedzibą rafinerii w Finlandii. Origin by Ocean przyciągnął zarówno inwestycje komercyjne, jak i fundusze unijne.