Czy sztuczna inteligencja pozwoli nam zrozumieć mowę zwierząt?
fot.Pixabay

Czy sztuczna inteligencja pozwoli nam zrozumieć mowę zwierząt?

Dzięki sztucznej inteligencji niemożliwe staje się możliwe. Jakiś czas temu jeszcze mogliśmy pomarzyć o komunikacji z robotami, dzisiaj możliwe jest już nawet rozmowa z Alexa czy też Siri. Technologia idzie do przodu w zaskakującym tempie. Nic więc dziwnego, że po ludziach, przyszedł czas na zwierzęta. Czy dzięki AI będziemy w stanie zrozumieć ich mowę? Wiele wskazuje na to, że jest to bardzo prawdopodobne.

Alexa dla zwierząt? Czy w końcu zrozumiemy, co do nas mówią?

Naukowcy rozpoczęli pracę nad nowym projektem – chcą przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji zrozumieć mowę zwierząt. Analiza ma polegać na tworzeniu systemu, który rozróżni poszczególne dźwięki wydawane przez zwierzęta i nada im znaczenie. I tak na przykład śpiew wielorybów jest ostrzeżeniem, które wydają z siebie po to, aby ostrzegać pływające statki o możliwości kolizji. Oczywiście nie jest to jeszcze technologia pozwalająca na rozmowę ze zwierzętami, tak jak robił to Doktor Dolittle, jednak widać tu znaczący postęp.

Badacze, zajmujący się tym tematem, chcą sprawdzić tezę, że najlepszym sposobem na zbadanie jednej obcej inteligencji, jest wykorzystanie do tego drugiej. Niektórzy wręcz głoszą śmiałe stwierdzenie, że inteligencja zwierząt jest niezwykle podobna do naszej. Jednak czy jest tak w rzeczy samej?

Fascynujące jest to, że narzędzia sztucznej inteligencji, w szczególności głębokie uczenie, które jest nowością, wydają się być naturalnymi narzędziami do badania tego innego rodzaju AI – inteligencji zwierząt.

Mówi Oren Etzioni, wieloletni badacz sztucznej inteligencji

„Samonadzorowane” uczenie się sposobem na zrozumienie mowy zwierząt

Naukowcy, zajmujący się komunikacją zwierząt, wykorzystują gałąź sztucznej inteligencji, która w ostatnich latach okazała się skuteczna w radzeniu sobie z ludzkim językiem. Sposób nazywany „samonadzorowanym uczeniem się” może przetwarzać jednocześnie sporą ilość danych, typu nagrania komunikacji zwierząt, wychwyconych w laboratoriach oraz w ich środowiskach naturalnych. Następnie są one poddawane analizie komputerowej naukowców na całym świecie.

Samodzielna nauka jest inna, skupia się na analizowaniu danych, których człowiek nigdy nie wprowadzał ani nie oznaczał. Systemy samonadzorowane uczą się na podstawie wzorców zawartych w danych. Na tej zasadzie działa na przykład jeden z najpotężniejszych algorytmów OpenAI, laboratorium badawcze non-profit. Technologia ta jest w stanie stworzyć oprogramowanie, które może generować długie bloki tekstu, prawie nie do odróżnienia od tego pisanego przez człowieka.

Jak ma działać Alexa dla zwierząt?

Asystent głosowy, zamiast reagować na słowo „Alexa” będzie wybudzał się na takie dźwięki jak: brrrrrrr, gmmmm, awwwwwrrrghgh – czyli te wydawane przez zwierzęta. Jednak nie jest to proste zadanie, gdyż podobnie jak ludzie mówiący z różnym akcentem, zwierzęta również mają odmiany swoich „języków”. Dodatkowo systemy muszą rozpoznawać szeroką gamę wezwań, określać, jaki gatunek je wykonuje, i odfiltrowywać wszystkie szumy tła.

Na podstawowym poziomie samonadzorowane uczenie się może pomóc naukowcom zmienić sposób poznawania nauki. W przeszłości ludzie trenowali sztuczną inteligencję, najpierw podając jej przykłady danych sklasyfikowanych przez ludzi. Aktualnie nowsze rodzaje sztucznej inteligencji zbierają dane, których nie dostarczył człowiek, a sama natura.