Wiosną i latem ulice polskich miast zapełniają się rowerami. Bardzo często są to pojazdy wypożyczone z lokalnych systemów rowerów publicznych, takich jak warszawskie Veturilo. Już w przyszłym roku jego użytkownicy mają odczuć wyraźne zmiany na lepsze.
Rowery miejskie ewoluują
Na przestrzeni ostatnich lat wiele miast postawiło na utworzenie i rozwinięcie systemów rowerów miejskich trzeciej generacji. Działają one na zasadzie automatycznych stacji dokujących z zamkami blokującymi niewypożyczone rowery. By zwolnić rower, konieczne jest zalogowanie się w panelu sterującym stacji lub zwolnienie blokady roweru z wykorzystaniem smartfona.
Ta ostatnia metoda wypożyczania rowerów stała się w ostatnich latach najpopularniejsza. W Warszawie ponad 90% wypożyczeń odbywa się za pomocą aplikacji zainstalowanej na smartfonie z Androidem lub iOS. Wysoki odsetek uzytkowników aplikacji mobilnych spowodował powstanie kolejnej, czwartej już, generacji rowerów miejskich. Ich systemy polegają wyłącznie na wypożyczaniu z poziomu smartfona, a pojazdy nie są blokowane w stacjach dokujących.
Jak zapobiec korzystaniu z takich rowerów przez osoby nieupoważnione? Z pomocą przychodzą blokada tylnego koła oraz moduł GPS, dzięki którym jazda na niewypożyczonym rowerze jest niemożliwa, a wszelkie próby kradzieży roweru mogą być z łatwością wykryte.
W miejsce dotychczasowych stacji dokujących można natomiast postawić zwykłe stojaki rowerowe, a panel służący do logowania można zastąpić tablicą informacyjną, zawierającą instrukcję wypożyczenia oraz kod QR do pobrania odpowiedniej aplikacji.
System rowerów miejskich czwartej generacji wystartował już m.in. w Szczecinie, gdzie w ramach BikeS – Szczecińskiego Roweru Miejskiego – utworzono 100 stref postoju, w których użytkownicy systemu wypożyczalni mogą skorzystać z 800 nowych rowerów.
Veturilo nie chce pozostać w tyle
Od 1 marca na ulicach Warszawy można spotkać blisko 5000 charakterystycznych rowerów publicznych. Veturilo uruchomiło się w tym roku po raz jedenasty, lecz najpewniej to ostatnie miesiące jego funkcjonowania w starej formie.
Władze stolicy pragną, by od przyszłego roku w mieście funkcjonował rower publiczny nowej generacji. Oznacza to pozbycie się dotychczasowych stacji dokujących z zamkami i wymianę wszystkich rowerów na nowe. Na początku ma być ich nieco mniej, bo około 3000, lecz Warszawa planuje w krótkim czasie dokupić drugie tyle by nie ograniczać przepustowości systemu na długo.
Podobnie jak rowery w BikeS, nowe pojazdy dla Veturilo zostaną wyposażone w blokadę koła oraz lokalizatory GPS. Postawione zostaną strefy parkowania ze stojakami, lecz nowe rowery będzie można – za dodatkową opłatą – pozostawić w dowolnym miejscu. System pozwoli również zdobyć drobny bonus osobom, które mają ochotę odstawić pojazdy do wyznaczonych stref parkowania.
Oczywiście całość będzie opierać się wyłącznie o aplikację mobilną, chociaż wiele osób nawet nie zauważy braku terminali do wypożyczania. Pojawi się również kolejne ułatwienie dla mieszkańców, czyli integracja systemu z Miejskim Centrum Kontaktu Warszawa 19115. Stworzy to spójny system inteligentnego miasta oraz ograniczy ilość numerów telefonów, które należy zapamiętać – zdecydowana większość Warszawiaków zapewne kojarzy 19115 z przewijających się w przestrzeni publicznej reklam.
Ceny miejskiej wypożyczalni rowerów także mają ulec zmianom. Najprawdopodobniej użytkowników czeka podwyżka, lecz uderzy ona zdecydowanie słabiej w osoby posiadające Kartę Warszawiaka. Dzięki zintegrowaniu jej z odświeżonym Veturilo rozliczający podatki w stolicy będą mogli liczyć na zniżki.
Wprowadzenie zmian przewidywane jest na wiosnę 2023 roku, lecz w przypadku kolejnych niepowodzeń w przeprowadzaniu przetargów, termin ten może się opóźnić. Póki co, operatorem systemu Veturilo pozostaje firma Nextbike. Nowy operator ma obsługiwać stołeczne rowery publiczne przynajmniej do 2028 roku.
