Kable światłowodowe
fot. Pexels

Wojna handlowa: światłowód nie połączy USA z Hong Kongiem

Budowa światłowodu łączącego Stany Zjednoczone z Azją po dnie Oceanu Spokojnego to kolejna inwestycja, której realizację utrudnia wojna handlowa między USA a Chinami. Za sprawą amerykańskiej administracji, jej przebieg może być zupełnie inny niż planowano.

To miała być nowa jakość komunikacji

Z uwagi na obecny brak wystarczającego, fizycznego połączenia między Ameryką Północną a Azją, budowana infrastruktura światłowodowa miała zapewnić nową jakość w komunikacji między tymi regionami. W ramach inwestycji miała powstać magistrala komunikacyjna, złożona z sześciu par światłowodów o długości 13 900 kilometrów. Głównymi udziałowcami przedsięwzięcia zostały amerykańskie firmy Google i Facebook, wraz z partnerem mającym siedzibę w Hong Kongu – Pacific Light Data Communications.

Pierwotnie kabel miał rozgałęziać się na trzy odnogi: do Hong Kongu, Tajwanu i Filipin. Niestety, wojna handlowa sprawiła, że budowa tej pierwszej jest obecnie niemożliwa.

światłowód mapa połączeń USA - Azja
fot. Tele Geography

Światłowód wszędzie, byle nie do Chin

Problemy z budową światłowodu powstały w wyniku zmian własnościowych w Pacific Light Data Communications. W 2017 roku firma została sprzedana konsorcjum telekomunikacyjnemu Dr Peng Telecom & Media Group, ściśle współpracującemu z Huawei, znajdującym się na amerykańskiej liście niezaufanych podmiotów.

Współpraca Google i Facebooka z PLDC w kwestii budowy podmorskiego połączenia do Hong Kongu, w praktyce oznaczałaby złamanie amerykańskich wytycznych w sprawie budowy czystej sieci (wolnej od chińskich podmiotów). W obecnej sytuacji udziałowcy projektu zdecydowali się zmienić plany – powstaną tylko dwie odnogi: do Filipin i Tajwanu.

Wojna handlowa: obosieczny miecz szkodzący wszystkim

Inwestycja w podmorski kabel światłowodowy mogłaby znacząco poprawić jakość komunikacji między USA a krajami azjatyckimi, w których siedziby ma wiele podmiotów blisko współpracujących z amerykańskimi partnerami. Wskutek wprowadzonych restrykcji i ograniczenia inwestycji, pierwotne założenia nie zostaną osiągnięte. Na konflikcie między światowymi supermocarstwami, na tę chwilę, tracą wszyscy, łącznie z nimi samymi.