Phil Spencer ma już dość czekania na graczy, którzy łaskawie kiedyś przejdą do Xboxa. To Microsoft przyjdzie do Waszych domów, i nawet nie zauważycie, że to już się stało. Wszystko za sprawą domowych telewizorów i wtyczki, nad jakimi gigant z Redmond dzielnie pracuje.
Jedna, by wszystkimi rządzić
Xbox Cloud Gaming to fantastyczna inicjatywa, pozwalająca na rozgrywkę w chmurze wszystkim tym, którzy posiadają konsolę, komputer PC lub telefon. Jest mały haczyk – trzeba za nią płacić. Chmura ta jest częścią usługi Xbox Game Pass Ultimate, zapewniającej dostęp do ponad 300 gier, również na konsolach i komputerach. Microsoft jednak chce, żeby chmura stała się bardziej powszechna. W tym celu poczyniono już nawet pierwsze kroki.
Kilka dni temu – podobnie, jak w przypadku NVIDIA GeForce NOW – Fortnite został udostępniony w chmurze poza subskrypcją Xbox Game Pass Ultimate. Oznacza to, że w tę darmową produkcję możemy grać bez limitów, niezależnie od statusu abonamentu. Ma to sens – Fortnite przecież jest też bezpłatny, a zarobek ze skórek i przedmiotów kosmetycznych, zostanie podzielony na Microsoft i Epic Games.
Plany jednak sięgają dalej, a jednym z nich jest wtyczka do telewizorów. Ta umożliwiłaby skorzystanie z Xbox Cloud Gaming bez konieczności posiadania konsoli, na dużym ekranie. Z pewnością pojawi się też autorskie oprogramowanie, które uprzyjemni rozgrywkę i zminimalizuje wszelkie ścinki i opóźnienia.
Mówi się również, że Microsoft ściśle współpracuje z Samsungiem, aby przygotować aplikację bezpośrednio do urządzeń ze Smart TV. Wszystko to powinno się odbyć w najbliższych 12 miesiącach, dlatego warto mieć oczy szeroko otwarte.
Xbox zawsze krok do przodu
Kiedy PlayStation powoli dokonuje zmian w usługach i subskrypcjach, Xbox zastanawia się już nad dalszymi ruchami. Choć ciągle brakuje tutaj wielkich premier gier, sam koncept urządzenia do telewizorów nie jest najgłupszy. Jeśli mamy świetne łącze światłowodowe, konsola w ogóle nie jest potrzebna.
Bardzo długo grałem w Forza Horizon 5 w chmurze, i było to naprawdę przyjemne doświadczenie. Jeżeli wreszcie pojawi się porządna, dedykowana aplikacja na telewizorach, reszta konkurencji może już zwijać interes. Tak, mówię to o Was, GeForce NOW oraz Google Stadia. Czas na rewolucję lub znikajcie – nic więcej wydarzyć się nie może.