Sztafeta to jedna z zespołowych konkurencji sportowych, w której zawodnicy mają do pokonania trasę podzieloną na odcinki. Pierwszy zawodnik przekazuje pałeczkę kolejnemu, a ten kontynuuje wyścig. Tak wygląda to w teorii, gdy w zawodach biorą udział ludzie. Chiny postanowiły wypróbować coś nowego i włączyły do tego roboty. Jakby tego było mało, przekazują one sobie pałeczkę pod wodą.
Pierwsza podwodna sztafeta znicza olimpijskiego
Na początku lutego została przeprowadzona pierwsza podwodna sztafeta znicza olimpijskiego. Miała miejsce w Chinach, a zawodnikami nie byli ludzie, a roboty. Przy użyciu sztucznej inteligencji, przekazywali sobie pochodnię będąc na środku rzeki Yongding. Trwało to osiem minut i zakończyło się sukcesem.
Każdy z robotów miał kształt obracającego się kamienia. Zanurzając się powoli, „trzymał” zapaloną pochodnię. Następnie płomień był bezpiecznie przekazywany dalej.
Płomień, który otrzymała AI, został przekazany przez An Guogu, w październiku zeszłego roku. Był to 254 człowiek niosący pochodnię – teraz ustąpił on miejsca sztucznej inteligencji. Można powiedzieć, że to były debiuty biorących udział robotów.
Całe przejście oczywiście się udało. Podczas wykonywania tego zadania płomień wciąż był zapalony, mimo tego, iż znajdował się pod wodą. Po wynurzeniu pochodnia została ponownie przekazana człowiekowi, który odliczając kolejno, był 255 osobą, mogącą pochwalić się wykonywaniem tej czynności.
Igrzyska pod znakiem pandemii
Łącznie w tegorocznej sztafecie bierze udział 1200 chętnych ludzi, którzy tylko czekają na to, by zostać osobą przekazującą ogień pochodni. Zazwyczaj grupa była jeszcze liczniejsza, jednak z uwagi na pandemię koronawirusa nieco ją ograniczono.
Ten niedawny podwodny spektakl był pierwszym wydarzeniem, kiedy to roboty zanurzały się w wodzie. Świadkowie opisywali całość zdarzenia jako niezwykle widowiskowe. Warto dodać, że w tym przypadku pochodnia została opracowana przy użyciu bezdymnego paliwa gazowego, dzięki czemu nic nie wydostawało się do wody oraz nie zanieczyściło jej.