Ludzie wyróżniają się na tle zwierząt tym, że potrafią mówić. Co prawda zauważamy różne sposoby komunikacji wśród otaczających nas organizmów, jednak w żaden sposób nie przypomina to tego, czym jest najbardziej podstawowa umiejętność każdego z nas. Naukowcy zbadali inne gatunki naczelne i zauważyli coś ciekawego, co powoduje, że człowiek potrafi mówić, a inne z rzędu naczelnych już nie.
Ludzie a inne gatunki naczelne
Naukowcy zauważyli pewne zmiany ewolucyjne w krtani człowieka, które sprawiają, że jest w stanie mówić. Dlaczego tak się dzieje? Zbadali anatomię krtani 43 gatunków – m.in. szympansów, goryli, orangutanów, gibonów, makaków, koczkodanów, pawianów, mandrylów, kapucynek, tamaryn, marmozet i titi – ogólnie rzecz biorąc gatunków należących do rzędu ssaków naczelnych.
Odkryto, że ludzie różnią się od małp pod względem budowy krtani. Mowa powstaje dzięki strunom głosowym, określanym także fałdami głosowym. Fałdy te znajdują się na ściankach krtani, zbudowane są m.in. z mięśni, wiązadeł głosowych, nerwów czy naczyń krwionośnych – jest to bardzo skomplikowana część, której drgania generują dźwięk.
Małpy jak ludzie, również mają fałdy głosowe, ale nie potrafią mówić – to na czym polega ta różnica? Tym, że krtań małp składa się z dodatkowych elementów.
Bardziej skomplikowane struktury głosowe u małp
Jak widać, bardziej skomplikowane struktury głosowe małp mogą sprawiać, że zwierzęta nie są w stanie precyzyjnie kontrolować wibracji. Taka krtań pozwala innym naczelnym generować głośniejsze, wyższe dźwięki niż ludziom, ale prowadzą do częstszego załamania głosu i różnych rodzajów nieregularności dźwięku.
Uproszczenie, które sprawia, że ludzie potrafią mówić, mogło pojawić się już u australopiteka, bądź dopiero później – Homo Habilis, czyli człowieka zręcznego. Oczywiście warto zaznaczyć, że uproszczenie krtani samo w sobie nie dało nam mowy – naukowcy dodają, że dodatkowe zmiany takie jak położenie krtani dało taką możliwość człowiekowi. Twierdzi się, że dopiero neandertalczyk był w stanie mówić.
