Saturn jest gazowym olbrzymem, którego przede wszystkim kojarzymy przez fakt tego, że planeta ma bardzo charakterystyczne, widocznie krążące wokół obiektu. Są one na tyle ogromne, że obserwując nocne niebo przy pomocy prostego sprzętu jesteśmy je w stanie zobaczyć z Ziemi. Jak się okazuje, pierścienie planety mogą być niczym innym, jak pozostałością po nieistniejącym już księżycu.
Saturn – jego pierścienie i księżyce
MIT, czyli Massachusetts Institute of Technology (zdecydowanie jedna z najbardziej prestiżowych uczelni technicznych na świecie), obok inżynierów ma również astronomów. Ci nieco bardziej przyjrzeli się Saturnowi, czyli 5. z kolei planecie Układu Słonecznego, która jednocześnie jest drugą największą, zaraz po Jowiszu w Systemie Solarnym.
Nowe badania uczelni wskazują na to, że omawiany dziś gazowy olbrzym i Neptun mogły być kiedyś ze sobą „zsynchronizowane”. Co zatem mogło spowodować, że już nie są? Wysunięto pewną hipotezę, jakoby to brakujący księżyc był tego sprawką. Zaproponowano, że to właśnie to ten księżyc przyciągał planetę, ale po jego zniszczeniu powstały pierścienie, a gazowy olbrzym nachylił się 26,7° do płaszczyzny w której obraca się wokół gwiazdy centralnej.
Dziś Saturn ma aż 83 księżyce, z których najpopularniejszy i największy to Tytan o średnicy 5149 km (jest większy od Merkurego – 4879 km). Reszta natomiast ma dość nieregularne kształty i średnica większości z nich nie przekracza nawet 10 km. Wiek pierścieni planety szacuje się na około 100 milionów lat, zaś sam olbrzym ma na karku 4,5 miliarda lat.
Zaginiony naturalny satelita planety
Naukowcy przeszli przez różne kroki i finalnie doszli do wniosku, że to właśnie naturalny satelita planety (a raczej jego brak) mógł spowodować nachylenie Saturna. Tylko pozostaje pytanie, jak masywny musiałby być ten księżyc?
Doszli do wniosku, że nie był on wcale taki duży, bo jego średnica miała być podobna do średnicy Japeta (1436 km), czyli 3. co do wielkości księżyca gazowego olbrzyma.
W okresie od 200 do 100 milionów lat temu księżyc ten miał wejść w strefę orbitalną i doświadczył wielu bliskich spotkań z Japetem i Tytanem, co spowodowało wyrzucenie satelity w stronę gazowego olbrzyma. Księżyc ten został rozerwany na kawałki i jego szczątki dzisiaj pozostają niczym innym, jak pięknymi pierścieniami otaczającymi planetę.