Interpol to międzynarodowy organ policyjny, zajmujący się wszelkiego typu przestępstwami. Od przemytu, przez handel ludźmi, aż po działania związane z cyberbezpieczeństwem. Sekretarz generalny tego organu potwierdził, że obecnie Interpol szuka również sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa w metawersum.
Interpol w metawersum?
Jürgen Stock to prawdopodobnie najważniejsza w tej chwili osoba w międzynarodowej sieci policyjnej, piastująca stanowisko sekretarza generalnego Interpolu. Właśnie ten człowiek, w wywiadzie udzielonym dla BBC potwierdził, że organizacja pracuje nad zapewnieniem bezpieczeństwa w metawersum. Brzmi dumnie i prosto, jednak w jaki sposób funkcjonariusze mieliby działać?
Konkretnie (jeszcze) nie jest to wiadome, jednak organizacja wydaje się bardzo poważnie podchodzić do tego zagadnienia. Przede wszystkim, kwatera główna z Lyon została odwzorowana w metawersum i dostać się do niej można jedynie poprzez bezpieczne połączenie z serwerem. Zabieg ten ma na celu pokazać funkcjonariuszom, czym może się stać metawersum i do jakich nadużyć może tam dojść.
Wiedza ta z kolei ma pozwolić na określenie, w jaki sposób poszczególne przestępstwa będzie można zbadać, co doprowadzi do znalezienia (oraz ukarania) sprawców. Według Stocka, organizacja nie może sobie pozwolić na pozostanie w tyle.
Przestępcy są nie tylko przyzwyczajeni, ale również są w stanie fachowo zaadaptować każdą nową zdobycz technologiczną, która umożliwi im dokonywanie przestępstw. Musimy na to odpowiednio zareagować. Czasami prawodawcy, policja, a nawet nasze społeczności, są o krok za przestępcami. Jeśli więc reagujemy zbyt późno, to cierpi na tym zaufanie do wykorzystywanych przez nas narzędzi, a tym samym do całego metawersum. Przestępcy to wykorzystują na podobnych, istniejących już platformach.
Jürgen Stock, sekretarz generalny Interpolu
Ale… jak…?
Metawersum jako takie musi przejść jeszcze długą drogę, aby faktycznie zaistnieć. Skoro więc nie istnieje, to jak je zdefiniować? Jeśli nie ma definicji (no, a przynajmniej uniwersalnej), to w jaki sposób można określić, czym jest przestępstwo w Metaverse i jakie są jego rodzaje? Dyrektor wykonawczy organizacji podziela te obawy, jednak jest zdania, że definicje przyjdą z czasem.
Istnieją takie przestępstwa, w przypadku których nie jestem w stanie stwierdzić, czy faktycznie można je tym mianem określić, czy też nie. Przykładem niech będą sprawy, które dotyczą molestowania. Jeśli sprawdzimy ich definicję w sferze fizyczności i spróbujemy je przenieść na pole metawersum, to okaże się, że mamy problem. Nie jesteśmy więc pewni, czy możemy to nazwać przestępstwem, czy nie, jednak tego typu zagrożenia z pewnością istnieją, więc musimy znaleźć sposób na jego rozwiązanie. Jednym z największych wyzwań Interpolu jest uświadomienie ludziom, że one [problemy tego typu – przyp. red.] istnieją. (…) Jeśli stróżowie prawa chcą pomóc osobom, które zostały skrzywdzone w metawersum, to muszą wiedzieć, czym ono w ogóle jest.
Dr Madan Oberoi, dyrektor wykonawczy departamentu technologii i innowacji Interpolu
Co zakazne w rzeczywistości, powinno być zabronione w Metaverse
Tego typu stwierdzenie padło ze strony Niny Jane-Patel, współzałożycielki oraz szefowej działu badań nad metawersum w Kabuni. Może nieco skrajne, jednak faktycznie powinno dojść do określenia tego, co wolno w świecie wirtualnym, a czego kategorycznie należy zabronić. Największe firmy wyszły z tego samego założenia, co doprowadziło do powstania Metaverse Standards Forum.
Zresztą sam Facebook (przepraszam, Meta) zauważa problem i stara się w jakiś sposób na niego zareagować. Mam jednak szczerą nadzieję, że do określenia granic wolności w Metaverse dojdzie jeszcze przed jego upowszechnieniem się. W przeciwnym razie może dojść do naprawdę nieprzyjemnych sytuacji…