Patent Apple na nową technologię przypomina trochę Wyjca z Harrego Pottera. Czy naprawdę będziemy mogli kiedyś odsłuchiwać treść wiadomości, czytaną głosem jej nadawcy?
Wyjec z Harrego Pottera zderzy się z rzeczywistością w urządzeniach Apple?
Firma Apple opatentowała nowy rodzaj odczytywania wiadomości tekstowych, który nieco przypomina Wyjca z filmu czy książki Harrego Pottera. Mianowicie odbiorca wiadomości będzie mógł usłyszeć treść czytaną głosem nadawcy. Patent opublikowany pod nazwą „Spersonalizowane głosy do wiadomości tekstowych” dotyczy usługi iMessage, wewnątrz której możliwe będzie przetworzenie tekstowej wiadomości na notatkę głosową.
Pewnie wielu z Was stwierdzi, że to nic nowego, bo przecież notatki głosowe przesyłane w konwersacji są na porządku dziennym, a wiadomość może odczytywać już asystent głosowy, jednak sprawa wygląda tu nieco inaczej, a kluczem do całego systemu jest model głosowy, tworzony na poszczególnych urządzeniach.
Jak działałby system, ulokowany (póki co) w patencie?
Po wprowadzeniu opatentowanego systemu, wysłanie wiadomości iMessage pozwoliłoby na przesłanie pliku głosowego, który zostanie zapisany na urządzeniu. Plik ten umożliwi stworzenie modelu głosowego nadawcy na danym urządzeniu, dzięki któremu możliwe będzie odczytanie głosem nadawcy wszystkich otrzymanych w korespondencji wiadomości.
Jeśli patent w przyszłości zostanie zrealizowany, pozwoli również na przesłanie próbki głosu do osób z listy kontaktów, dzięki czemu model mógłby zostać stworzony jeszcze przed otrzymaniem jakiejkolwiek wiadomości.
To kolejny krok technologicznego giganta, kontynuującego proces ulepszania języka naturalnego dla wirtualnych asystentów, który realizowany jest przez firmę Apple po tym, jak przejęła Voysis. Działanie opiera się o technologię Google WaveNet, dzięki której na początku tego roku pojawiły się na rynku audiobooki z narracją cyfrowego głosu opartego na ludzkim narratorze, czyli generowane przez sztuczną inteligencję.