Firma BrakeAce wypuściła na rynek nową generację swoich czujników hamowania. Rowerowy cud techniki zmierzy modulację, intensywność i czas trwania każdego hamowania.
Rowery to też cuda techniki
Rowery to dzisiaj nie tylko dwa kółka i rama – to istne cuda techniki, wyposażane w potężne baterie, silniki i oprzyrządowanie, zdolne do dalekosiężnej jazdy i ekstremalnych wyczynów (i, co za tym idzie, cen porównywalnych do samochodów). Dla takich maszyn dodatkowe, wyspecjalizowane akcesoria to bardzo poszukiwane produkty. Właśnie takim niszowym, specjalistycznym rozwiązaniem, pochwaliła się firma BrakeAce.
Nowy, ulepszony, bezprzewodowy czujnik hamowania PF2 to system monitorujący moc i częstotliwość użycia hamulców podczas jazdy. Podobnie jak okablowany poprzednik, BrakeAce PF2 składa się z dwóch czujników tensometrycznych, które zastępują istniejący adapter (bit, który przechodzi między zaciskiem a ramą lub widelcem) w przednich i tylnych hamulcach tarczowych roweru. Hamulce te mogą być hydrauliczne lub mechaniczne.
Czujnik pozwala mierzyć modulację, intensywność i czas trwania każdego hamowania, robiąc to nawet 1000 razy na sekundę. Zebrane dane są przekazywane przez Bluetooth do aplikacji na telefonie.
Czujniki hamowania do sportów ekstremalnych (i nie tylko)
Po zakończeniu jazdy użytkownik może sprawdzić w aplikacji mapę swojej jazdy, na której pokazane są wszystkie momenty hamowania. Aplikacja podaje również wynik płynności za jazdę wraz z poradami, jak poprawić ten wynik – a tym samym swoje osiągi – poprzez zmianę nawyków hamowania.
Każdy czujnik waży 73 gramy, a jego baterie wystarczają na ponad 100 godzin pracy. Urządzenie zostało przetestowane przez profesjonalnych kolarzy na festiwalach górskich. W przedsprzedaży czujniki dostępne są za pośrednictwem strony internetowej firmy w cenie 1199 dolarów za zestaw dwóch czujników, a przewidywany termin wysyłki to czerwiec.